Dajemy odwagę do życia
Dom był działaniem projektowym, realizowanym ze środków budżetu województwa mazowieckiego, którego celem - jak zauważa M. Leszczyńska - było utworzenie bezpiecznego, przyjaznego miejsca, w którym czas się zatrzymuje, nawiązują się przyjaźnie i rozwijają talenty. - Projekt trwał dwa lata i dwa miesiące. Zgłosiło się 47 zainteresowanych. Ze wsparcia miało skorzystać 15 osób, finalnie uczestniczyło 22. W działanie to zaangażowany był zespół pracowników i wolontariuszy, liczący 25 osób. Zorganizowaliśmy 22 spotkania z rodzinami uczestników. W sumie przepracowaliśmy razem blisko 37 tys. godzin - wylicza moja rozmówczyni.
Dzienny dom pobytu dla osób z chorobami otępiennymi, zaburzeniami pamięci rozpoczął swoją działalność jeszcze w pandemii. Początki nie były łatwe. – Przez cztery miesiące pracowaliśmy zdalnie, spotkania odbywały indywidualnie się w domach uczestników. Od połowy lutego ubiegłego roku działamy stacjonarnie. Proponowaliśmy bardzo różnorodne i jakże potrzebne naszym podopiecznym formy terapii! Nie wiemy, niestety, co dalej… Nie został bowiem jeszcze ogłoszony konkurs na tego typu projekt na kolejny rok. Co prawda – opiniowaliśmy program współpracy województwa mazowieckiego z organizacjami pozarządowymi, i w tym programie współpracy znalazła się kontynuacja trzech domów opieki, które powstały na terenie województwa, ale procedura konkursowa jeszcze nie ruszyła. A – jak wiadomo – nie dzieje się to z dnia na dzień, stąd wiemy, że sprawa w najbliższym czasie nie zostanie rozstrzygnięta. Jak szybko zostanie ogłoszony konkurs i czy obejmie refundacją działania wstecz, które pozwolą nam normalnie działać wraz z nowym rokiem, nie wiemy. Z niepewnością zatem, ale i nadzieją patrzymy w przyszłość – zauważa prezes SSPOzChA.
M. Leszczyńska zapytana o to, dlaczego tak ważne jest zachowanie ciągłości projektu, bez namysłu odpowiada, że chodzi o dobro chorych. – W przypadku osób z chorobami otępiennymi przerwa w terapii oznacza cofnięcie się. – Spotykaliśmy się z takimi przypadkami, gdy rodzina np. zabierała naszego podopiecznego na dwutygodniowy urlop. Chory poza zespołem niechętnie pracował, mimo że rodzina dostała materiały do ćwiczeń, i po powrocie trzeba było z nim pracować kolejne dwa miesiące, by wrócił do poziomu, z jakim wyjechał z naszego domu… – opowiada. – W chorobach otępiennych czas ma kluczowe znaczenie. Jeśli nasi chorzy będą mieli teraz np. miesięczną przerwę, to prawdopodobnie nie wszyscy wrócą do projektu, bo u niektórych osób choroba się bardzo pogłębi. By jakoś tę lukę zapełnić, złożyliśmy zastępczo wniosek do PFRON na działanie przejściowe. Czekamy z niecierpliwością na to rozstrzygnięcie – dodaje prezes stowarzyszenia.
Powrót do życia
DDP „Kotwica” jest pierwszym ogniwem w łańcuchu działań alzheimerowskiego stowarzyszenia, które pomaga chorym z otępieniem w pierwszej fazie, kiedy choroba zaczyna się ujawniać. To jak pierwsza pomoc po wypadku drogowym. Im wcześniej nadejdzie pomoc, tym większa szansa, że poszkodowany przeżyje i będzie mógł normalnie funkcjonować. Tak samo jest z Alzheimerem. – Wprowadzenie w tym momencie – obok farmakologii, która jest bardzo uboga, bo mimo wielu lat badań do dziś nie ma skutecznego leku na chorobę Alzheimera – terapii, rehabilitacji, prawidłowego stylu życia, może pozwolić choremu na dłuższy okres normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, w rodzinie i bardzo opóźnić okres pomocy całodobowej. Dlatego tak ważne jest wczesne rozpoznanie, oswojenie z diagnozą, a przede wszystkim jak najwcześniejsze podjęcie działań, które pozwolą spowolnić rozwój choroby, a może nawet ją zatrzymać – przekonuje M. Leszczyńska. Dzienny dom pobytu to miejsce, które pozwala osobom z otępieniem przebywać pod okiem fachowców, umożliwia usprawnianie pamięci, pobudzanie emocji, nawiązywanie kontaktów, rozwijanie hobby, zainteresowań oraz otwiera na otoczenie i nowe wyzwania.
– Otwarcie DDP „Kotwica” spotkało się z ogromnym zainteresowaniem. Nic dziwnego. To nieocenione wsparcie dla chorego, który wraca tu do życia, dostaje drugą szansę. Uczy się nowych rzeczy – np. języka angielskiego, migowego, gry w brydża, ma możliwość udziału w zajęciach z malarstwa, grafiki, rękodzieła, warsztatach z życia praktycznego – sprzątania, prania, szykowania sobie posiłków. Uczestnicy projektu wychodzili na kręgle, spacery, wyjeżdżali na wycieczki… Krotko mówiąc: nabrali odwagi do życia. Jeżeli to wszystko nie będzie kontynuowane – nabyte umiejętności zanikną – wyjaśnia prezes SSPOzChA.
Warto również wspomnieć, że rodziny chorych także otrzymały wsparcie z projektu. Co miesiąc organizowane były spotkania grup wsparcia z różnymi specjalistami – psychologiem, dietetykiem, pielęgniarką, pracownikiem socjalnym. Największym powodzeniem cieszyły się spotkania z psychogeriatrą. Jak zauważa M. Leszczyńska, pomoc ogólna dla rodzin będzie kontynuowana w ramach działania statutowego stowarzyszenia.
Wypływamy na szerokie wody
Kontynuowana będzie również działalność całodobowego domu pomocy społecznej dla osób z chorobą Alzheimera. Prezes SSPOzChA, opowiadając o codzienności stowarzyszenia, wymienia sukcesy o randze ogólnopolskiej oraz europejskiej oraz zdradza plany na najbliższy czas: – Jesteśmy współzałożycielem Związku Stowarzyszeń Alzheimerowskich w Polsce, gdzie aktywnie działamy już od czterech lat. W tym roku zostaliśmy również przyjęci do Alzheimer Europe. Próbujemy wypływać na szerokie wody, współorganizując m.in. konferencję na temat trzeciej fazy choroby Alzheimera. Szkolimy się m.in. w zakresie mieszkań wspomaganych, treningowych i chronionych, planujemy bowiem w jednym z naszych budynków administracyjnych utworzenie mieszkania treningowego dla naszych młodych podopiecznych, by uczyć ich samodzielności pod opieką trenera. Od dwóch lat prowadzimy również edukacyjną akcję „Nie zgub mnie”. Działanie to będziemy z pewnością kontynuować.
MOIM ZDANIEM
Maria Leszczyńska, prezes SSPOzChA
Myślę, że w DDP „Kotwica” każdy odnalazł spokój, radość, nadzieję i cel w życiu. Śmiało mogę powiedzieć, że każdy z uczestników angażował się na sto procent w proponowane formy spędzania czasu, działania aktywizujące, zajęcia rehabilitacyjne. Za aktywność odkrywania „nowego życia” wszystkim serdecznie dziękuję.
Wszystko to nie byłoby jednak możliwe bez zaangażowania, ciepła, serdeczności, konsekwencji w działaniu i twórczej pracy całego zespołu – psychologa, pedagoga, terapeutów, rehabilitantów czy logopedy, wspieranych przez nieocenionych terapeutów-wolontariuszy. Pani pielęgniarka, bacznie obserwując naszych podopiecznych, szybko wychwytywała najdrobniejsze deficyty zdrowotne. Dziękuję zespołowi za ogromne zaangażowanie w pracy, również osobom odpowiedzialnym za logistyczne zabezpieczenie funkcjonowania domu, dobór sprzętu, utrzymanie jego sprawności i zapewnienie bezpieczeństwa.
To ogromne przedsięwzięcie, jakim był DDP „Kotwica”, zostało zrealizowane dzięki determinacji pani Elżbiety Boguckiej – zastępcy dyrektora Mazowieckiego Centrum Pomocy Społecznej, która wysłuchała nas i przekonała zarząd województwa mazowieckiego, że tworzenie takich domów ma sens. Mam nadzieję, że będzie to działanie trwałe, bowiem nasi podopieczni tego bardzo potrzebują!
Punkt Konsultacyjny Siedleckiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera przy ul. Pescanitina 8/72 w Siedlcach działa od poniedziałku do piątku, od 8.00 do 13.00. Nr tel.: 504-220-068.
Iwona Zduniak-Urban