Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Dieta, która „leczy” odleżyny”

Rozmowa z dr Ewą Czeczelewską, prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu w Collegium Mazovia Innowacyjnej Szkoły Wyższej w Siedlcach, specjalistą pielęgniarstwa onkologicznego.

Dostrzegam dużo nieprawidłowości w żywieniu osób przewlekle chorych, które prowadzą najczęściej do niedoborów żywieniowych, zwłaszcza niedoborów białka i żelaza. Na stabilizację stanu zdrowia oprócz prawidłowego żywienia ma także wpływ uregulowanie poziomów cukru, uregulowanie ciśnienia tętniczego krwi oraz uregulowanie wypróżnień, ale nie Laktulozą, tylko innymi metodami, np. piciem ciepłej wody z suszonymi śliwkami lub spożywanie nasion szałwii hiszpańskiej (chia), dostępnej w sklepach spożywczych na stoiskach ze zdrową żywnością.

Poprzedni wywiad poświęcony pielęgnacji osób chorych (22 nr „Echa Katolickiego”) koncentrował uwagę na pielęgnacji odleżyn. Mówiąc o czynnikach sprzyjających ich powstawaniu, zaznaczyła Pani również wpływ czynników wewnętrznych. Jaką rolę w profilaktyce odleżyn odgrywa dieta? Czy opiekunowie mają świadomość tego?

Bardzo duża część osób opiekujących się chorymi z odleżynami lub ranami przewlekłymi nie jest świadoma roli diety w leczeniu odleżyn lub zapobieganiu im. Dlatego warto poruszyć to zagadnienie w odrębnym wywiadzie, aby uświadomić opiekunom, jak ważne w rozpoczęciu leczenia ran w warunkach domowych jest ustabilizowanie ogólnego stanu zdrowia osoby chorej (tzw. czynników wewnętrznych), oczywiście na tyle, na ile jest to możliwe. Jednym z najważniejszych czynników stabilizujących ten stan jest właśnie dobrze dobrana dieta.

Dostrzegam dużo nieprawidłowości w żywieniu osób przewlekle chorych, które prowadzą najczęściej do niedoborów żywieniowych, zwłaszcza niedoborów białka i żelaza. Na stabilizację stanu zdrowia oprócz prawidłowego żywienia ma także wpływ uregulowanie poziomów cukru, uregulowanie ciśnienia tętniczego krwi oraz uregulowanie wypróżnień, ale nie Laktulozą, tylko innymi metodami, np. piciem ciepłej wody z suszonymi śliwkami lub spożywanie nasion szałwii hiszpańskiej (chia), dostępnej w sklepach spożywczych na stoiskach ze zdrową żywnością.

 

W ulotkach informacyjnych zawierających wskazówki dla opiekunów osób z odleżynami można znaleźć informację, że proces gojenia ran to dla organizmu wielkie wyzwanie energetyczne. Co to znaczy? Jakie ma przełożenie na kwestię tego, co powinno znaleźć się w jadłospisie chorego?

Tak, to prawda proces gojenia się ran to dla organizmu wielki wysiłek, ale nie chodzi tu wyłącznie o posiłki energetyczne, lecz bardziej wysokobiałkowe, białko również daje energię. Dieta chorego z odleżynami, powinna być przede wszystkim urozmaicona, bogata w warzywa, owoce, produkty zawierające białko zwierzęce, tj.: mięso, drób, ryby, mleko, jaja, sery. Ważne, aby z posiłkami podawać około 2 litrów płynów dziennie. Osoby starsze, a zwłaszcza leżące nagminnie ograniczają przyjmowanie płynów, co jest rzeczą niedopuszczalną, ponieważ odwodnienie destabilizuje ogólny stan zdrowia i powoduje powstawanie odleżyn.

 

Czy posiłek bardziej energetyczny to posiłek większy?

Na pewno powinien być bogaty w wyżej wymienione składniki odżywcze. A jego wielkość? No cóż, niektórzy twierdzą, że jej określenie to: „tyle, ile mieści się w garści”.

 

Chorym z odleżynami zaleca się dietę wysokobiałkową. W jaki sposób przyczynia się ona do procesu zdrowienia?

Dieta osób z odleżynami powinna zawierać odpowiednią ilość białka w celu dostarczenia budulca do regeneracji uszkodzonych tkanek. Dlatego ten składnik pokarmowy jest tak bardzo ważny. Często się zdarza, że stan fizyczny chorego, a szczególnie problemy z jedzeniem, prowadzi do niedoborów tego ważnego składnika odżywczego. A zatem osoby te wymagają zastosowania specjalistycznych produktów odżywczych. Produkty te mogą stanowić uzupełnienie diety lub być jedynym źródłem pożywienia. Takie rozwiązanie daje pewność, że dostarczamy choremu wszystkie niezbędne składniki odżywcze w odpowiednich proporcjach, co jest trudne do osiągnięcia, jeśli posiłki przygotowywane są w sposób tradycyjny. Polecam preparat białkowy w postaci proszku dla chorych wymagających zwiększonego zapotrzebowania na białko – Fresubin Proterin Powder firmy Fresenius Kabi. Posiada naturalny smak, jest łatwo rozpuszczalny w potrawach. Należy go stosować wyłącznie jako dodatek do potraw. Polecam również preparat do picia przeznaczony do leczenia dietetycznego w leczeniu ran trudno gojących się o nazwie Fresubin Protein Energy Drink. Jest wiele innych dostępnych w aptekach tego rodzaju preparatów, które wspomagają zwykłą dietę i są dostępne bez recepty.

W kwestiach indywidualnego uzupełnienia diety w odniesieniu do aktualnego stanu zdrowia chorego chętnie udzielę porad Czytelnikom „Echa Katolickiego” – zapraszam do kontaktu poprzez stronę www.naukapielegnowania.com.

 

Jakie witaminy i mikroelementy trzeba dostarczać choremu?

Powiem przewrotnie: wszystkie. Jednak w etiologii odleżyn istotne znaczenie oprócz niedoborów białka mają również niedobory witamin, zwłaszcza witaminy A, witamin z grupy B i witaminy C, a także makro- i mikroelementów, głównie żelaza (Fe) i cynku (Zn).

 

W jakiej postaci je podawać?

Osobiście polecam preparaty odżywcze z argininą, cynkiem, antyoksydantami przyśpieszającymi gojenie się odleżyn i ran przewlekłych. Są one dostępne w aptekach czy sklepach medycznych. Czas trwania terapii takimi produktami odżywczymi to minimum 14 dni. Wskazane jest ich dłuższe stosowanie – do 30 dni, a jeśli trzeba, to jeszcze dłużej.

 

Czy ma tutaj znaczenie wielkość posiłków, ich częstotliwość, odstępy między nimi?

Wielkość i częstość spożywania posiłków ma duże znaczenie. Posiłki muszą być spożywane o regularnych porach, co najmniej cztery, pięć razy w ciągu dnia. Dieta powinna uwzględniać przyzwyczajenia i upodobania chorego, ale proszę pamiętać, że zawsze można ją wzbogacić wyżej wspomnianymi preparatami.

 

Jakich produktów stanowczo unikamy na talerzu chorego?

Bezwzględnie należy ograniczyć spożycie następujących produktów: tłuste mięsa – podroby, hamburgery, tłuste wędliny – boczek, salami, parówki, pasztety, mortadela, tłuste kiełbasy, konserwy, tłuszcze – masło, smalec, słonina, margaryna, tłuszcz spod pieczeni, pełnotłuste mleko, śmietana, mleko skondensowane, tłuste sery, jaja (nie więcej niż dwa na tydzień), ciasta, torty, frytki, chipsy.

 

Nasz chory ma ochotę na czekoladę, gazowany napój, odrobinę bigosu… Istnieje jakaś pośrednia droga między rygoryzmem żywieniowym i zaspokojeniem smaku chorego na produkty uznawane za niesprzyjające zdrowiu, których jedzenie sprawi mu po prostu przyjemność?

Jak najbardziej od czasu do czasu można zaspokoić smaki chorego. W procesie zdrowienia ważna jest też kondycja psychiczna pacjenta, a zupełne wyeliminowanie ulubionych potraw na pewno nie wpłynie korzystnie na poziom jego zadowolenia. Ale – uwaga! – przed takim dogadzaniem swoim upodobaniom kulinarnym przestrzegam osoby chore na cukrzycę, ponieważ produkty takie wpływają na wahanie poziomu cukru, co zaburza stan równowagi w organizmie, o czym wspominałam już wcześniej.

 

Dziękuję za rozmowę.

LA