Rozmaitości
Dla kogo koperta?

Dla kogo koperta?

Karty uprawniające do parkowania na „kopertach”, wyznaczających miejsca dla samochodów kierowanych przez niepełnosprawnych, są fałszowane i „wypożyczane” krewnym. Teraz dostęp do takich uprawnień ma być znacznie trudniejszy.

W sejmie rozpatrywany jest projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym i kodeksu wykroczeń, który ma na celu zminimalizować przypadki nadużyć w korzystaniu z kart parkingowych dla niepełnosprawnych. Szacuje się, że nieoficjalnie korzysta z nich nawet 650 tys. osób.

Kary, i to surowe

W przypadku braku takich uprawnień kierującemu grozi mandat w wysokości do 500 zł. Tymczasem do resortu transportu coraz częściej docierają sygnały mówiące o nadużyciach związanych z korzystaniem z takich kart. Nieprawidłowości najczęściej polegają na używaniu dokumentu przez rodzinę osoby niepełnosprawnej, a także fałszowaniu tych dokumentów. Nowelizacja przepisów ma ukrócić ten proceder. Zmiany obejmą m.in. okres, na jaki wydawane będą karty parkingowe – zostanie on skrócony do pięciu lat. Powstanie również Centralna Ewidencja Kart Parkingowych, dzięki której potwierdzenie autentyczności dokumentu będzie trwało znacznie szybciej. Jeśli policja lub straż miejska odnotuje przypadki łamania przepisów, takiej osobie będzie groziła grzywna w wysokości do 5 tys. zł.

Za zaostrzeniem przepisów

Artur Żukowski, komendant Straży Miejskiej w Białej Podlaskiej, przyznaje – strażnicy miejscy nie zawsze mają możliwości zweryfikowania tego, czy właściciel samochodu, za którego szybą widnieje karta uprawniająca do zajęcia miejsca na parkingu oznakowanego kopertą, posiada dokument legalnie, tj. czy faktycznie ma uprawnienia. – Sprawa ta może stanowić problem z punktu widzenia tych, którzy uprawnienia posiadają, a nie są w stanie zaparkować samochodu. Dlatego kwestia zaostrzenia procedury wydawania takich kart i ich kontrolowania w taki sposób, że posługiwałyby się nią tylko osoby uprawnione, jest zasadna – podkreśla komendant. – Nie jestem natomiast zwolennikiem ostrzejszego karania – stwierdza, uzasadniając swoją opinię sytuacjami, gdy np. inwalida po prostu zapomina o wyłożeniu karty za szybą samochodu.

Komu wolno?

Temat uprawnień do parkowania na miejscach zarezerwowanych dla szczególnej grupy uczestników ruchu drogowego jest jednak szerszy. Jak bumerang wracają pytania od czytelników „Echa Katolickiego” dotyczące tego, czy zajmować „koperty” mogą pojazdy policji albo straży miejskiej. – Nie spotkałem się z takim przypadkiem w Białej Podlaskiej – zaznacza A. Żukowski, komentując takie zachowania krótko: – Funkcjonariusze, którzy stoją na straży przestrzegania przepisów, powinni sami je respektować – mówi stanowczo, tłumacząc, iż jeśli ktoś usprawiedliwia te przypadki, mówiąc, że funkcjonariuszom tych służb wolno więcej, równie dobrze mogliby oni parkować np. na przejściu dla pieszych albo skrzyżowaniu, co byłoby oczywistym absurdem. – Zatrzymać się chwilę na „kopercie”, i to w sytuacji nadzwyczajnej – to rozumiem. Parkować – zostawiam to bez komentarza – podsumowuje Żukowski.

KL