Długo wyczekiwany sprzęt
Długie miesiące starań, upór i poświęcenie druhów wreszcie przyniosły efekt. Pod koniec października przed remizę OSP zajechał zakupiony wóz.
Nowa scania waży ponad 20 ton, posiada silnik o mocy 370 KM i napęd na cztery koła. – To pojazd nowoczesny z automatyczną skrzynią biegów – przyznaje Kornel Dusiński, wiceprezes OSP. Do zbiornika wozu wejdzie 2,5 tys. l wody i 250 l piany do gaszenia pożarów. Do tego na wyposażeniu jest 60-metrowy wąż i wysuwany maszt z oświetleniem na wypadek akcji nocnej. Zakupiona scania sytuuje leopoldowską straż pod względem wyposażenia w czołówce na terenie województwa lubelskiego. Strażacy cieszą się też m.in. z tego, że w nowym samochodzie jest dużo miejsca. – Nawet, jeżeli ktoś nie zdąży się przebrać do akcji w remizie, będzie mógł to zrobić w kabinie – zaznacza wiceprezes. Pojazd został zarejestrowany i formalnie wprowadzony do podziału bojowego.
Nowy nabytek OSP w Leopoldowie kosztował jednostkę 1,25 mln zł. Lwią część pokryły dotacje z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz odpisów z firm ubezpieczeniowych. Wydatnie pomogła też gmina Ryki, powiat rycki i sami strażacy. Ci ostatni robili, co mogli, aby dołożyć jak najwięcej środków i zyskać jak najlepszy wariant samochodu. Prowadzili m.in. zbiórkę złomu i elektrośmieci. W ten sposób uzbierali ponad 50 tys. zł. Ambitnych druhów wsparli też mieszkańcy, przeznaczając na zakup wozu bojowego fundusz sołecki. Jednostka w Leopoldowie należy do jednej z czterech w gminie Ryki włączonych do Krajowego Systemu Ratownictwa Gaśniczego.
Waldemar Jaroń