Region
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Do stolicy

Mariusz Orzełowski zrezygnował z funkcji dyrektora Bialskiego Centrum Kultury. 1 lutego rozpoczął pracę w jednej z warszawskich instytucji.

Bialskim Centrum Kultury zarządzał do sierpnia 2016 r. Robił to z ogromnym zaangażowaniem, pasją i energią. „Poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko” - ocenił jego pracę prezydent miasta Dariusz Stefaniuk. - Każdy, kto uważnie obserwował działania BCK, musi przyznać, że nie próżnowaliśmy. W ramach instytucji funkcjonuje 28 różnych grup, sekcji i klubów. Organizowaliśmy imprezy masowe, współpracowaliśmy ze szkołami i przedszkolami, przygotowywaliśmy imprezy cykliczne, pojawiło się także sporo artystycznych spotkań biletowanych. Miałem wsparcie w prezydencie miasta, w radnych i w moich pracownikach. Wyznaczyliśmy już kierunki na ten rok, kalendarz wydarzeń jest dopięty do 31 grudnia - podkreśla M. Orzełowski.

Zarobiliśmy na imprezy

 

Były szef BCK zaznacza, że w ubiegłym roku jednostka otrzymała z miejskiego budżetu 3 mln zł. Zostały one przeznaczone przede wszystkim na wynagrodzenia i koszty związane z administrowaniem budynków należących do instytucji. – Wypracowany przez nas przychód własny wyniósł 1,1 mln zł. Uzyskane środki wykorzystaliśmy na działania merytoryczne, czyli na organizację bezpłatnych wydarzeń kulturalnych. Dodam, że w 2016 r. przychód wyniósł 732 tys. zł. Różnica jest mocno widoczna – zauważa M. Orzełowski, zaznaczając, iż nie żegna się z bialską kulturą. Ma nadzieję, że będzie potrzebny, nawet doradczo. – Jestem do dyspozycji. Nie mam żadnych złych emocji związanych z pracą w Białej Podlaskiej. Starałem się wywiązywać jak najlepiej z powierzonych obowiązków i zaufania, jakim obdarzył mnie prezydent D. Stefaniuk. Mam nadzieję, że czas, który tu spędziłem, zaprocentuje w przyszłości – podsumowuje M. Orzełowski.

 

Biała z potencjałem

 

Były szef BCK twierdzi, że Biała Podlaska jest zagłębiem aktywnych, dobrze zapowiadających się twórców i artystów. – Nie ma chyba drugiego takiego miasta, które miałoby tylu wspaniałych śpiewaków estradowych. Oni idą dalej i potem wybierają śpiew klasyczny. Mamy tu wiele talentów plastycznych. Obserwuję osoby biorące udział w zajęciach „Gwasza”, „Kreski”, czy „Akademii Sztuk Plastycznych” – to ponad setka dzieci i młodzieży! Ileż zdolnych młodych osób skupia koło „Migawka”! Zespół Pieśni i Tańca „Podlasiacy” jest ambasadorem naszego miasta – wylicza, dodając, iż zauważył w bialczanach łaknienie kultury. – Organizowane imprezy tylko to spotęgowały. Cenię sobie współpracę z różnymi środowiskami. Jedynym tutejszym mankamentem jest brak sali widowiskowo-teatralnej. Na szczęście już niedługo miasto będzie miało zadaszony amfiteatr – podkreśla.

M. Orzełowski nie chciał zdradzić, gdzie będzie pracował po opuszczeniu Białej Podlaskiej. – Propozycja, którą otrzymałem, daje możliwość rozwoju. Jest też pewnego rodzaju awansem. Wspólnie z rodziną postanowiłem skorzystać z tej szansy. Mam nadzieję, że doświadczenie, które tam zdobędę, zaprocentuje zarówno dla moich rodzinnych Siedlec, jak i dla Białej Podlaskiej. Bialską kulturę zostawiam zmienioną i w dobrej kondycji – podsumowuje. Miasto w najbliższym czasie nie przewiduje ogłoszenia konkursu na dyrektora jednostki. Od 1 lutego pełniącym obowiązki szefa BCK będzie Zbigniew Kapela, dotychczasowy zastępca M. Orzełowskiego.

AWAW