Kościół
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Dobroludzizm

Wystarczy być tylko dobrym człowiekiem, aby się zbawić - tak brzmi coraz popularniejsze dziś stwierdzenie. Pojawia się mnóstwo argumentów „za”. Niepotrzebny jest Kościół, sakramenty. Archaizmem staje się katechizmowe zdanie, iż „łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna”.

„Szczęść Boże! Jakiś czas temu trafiłem na ciekawy profil na facebooku, a właściwie wirtualną grupę liczącą ponad 4,5 tys. członków. Idea jest bardzo ciekawa: ludzie piszą o swoich dylematach, stawiają pytania, wymieniają się doświadczeniami i opiniami - pisze Patryk L. - Przeglądając stare posty, znalazłem m.in. dyskusję nt. dobroludzizmu. Z grubsza rzecz ujmując, chodziło o to, że ktoś twierdził, iż wystarczy być dobrym człowiekiem, by „załatwić” temat nieba. To, co tam znalazłem, trochę namieszało mi w głowie. Czy mógłby Ksiądz coś na ten temat napisać? Pozdrawiam!”. Spotkałem się z opisywanym przez Patryka zjawiskiem. Termin „dobroludzizm” jest nieco chropowaty, ale dobrze oddaje istotę problemu. Z okazji przeżywanego w Kościele Roku Miłosierdzia mówił o nim m.in. kard. Robert Sarah, prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, przestrzegając wiernych, iż „ideologia polegająca na «byciu po prostu dobrym» należy do najbardziej niebezpiecznych”.

Dziś można mówić wręcz o religii dobroludzizmu. Nie tylko młodych. Przykład: jestem na „kolędzie” w domu starszej, dystyngowanej pani. Proponuje kawę, ciastko. Rozpoczyna się miła rozmowa. Już na jej początku moja rozmówczyni zastrzega, że owszem, jest ochrzczona, nawet wierząca, ale nie chodzi do kościoła. „Przecież wystarczy, żeby być dobrym człowiekiem, nieprawdaż?” – konkluduje.

No właśnie… Czy wystarczy być tylko tzw. dobrym człowiekiem, aby trafić do nieba?

 

Może być trudno

Nie nam sądzić. Ale obawiam się, że może być trudno. Dobroludzizm bazuje na założeniu, że człowiek ze swej natury jest dobry, jest w nim naturalne pragnienie dobra. Pomijam jednostki patologiczne, ale z grubsza można się z tym zgodzić. Tylko… zapominamy, że grzech pierworodny sporo w tej naturze „namieszał” – po szczegóły odsyłam do Księgi Rodzaju. Stał się lawiną. Jej „zejście” sprawiło, iż później było tylko gorzej. Dlatego Pan Bóg już w Protoewangelii (Rdz 3,15) zapowiedział swoją interwencję. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł