Diecezja
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Dobrze, że tu jesteście!

Sierpniowy odpust ku czci Wniebowzięcia Matki Bożej zgromadził w sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej tysiące pielgrzymów. Takich tłumów nie było tu od kilku ostatnich lat.

Obchody jak zwykle rozpoczęły się już 14 sierpnia. Tego dnia, późnym popołudniem, ojcowie oblaci tradycyjnie witali pielgrzymki piesze. Najliczniejsze grupy przybyły z Piszczaca (430 osób), Wisznic (360), Terespola (300), Łomaz (200), Sławatycz (160), Horbowa (110), Huszczy (100) i Tucznej (95). Przed 18.00 kopię wizerunku Matki Bożej Kodeńskiej przeniesiono w procesji z bazyliki na kalwarię. Potem rozpoczęła się uroczysta Msza św., której przewodniczył biskup pomocniczy naszej diecezji Grzegorz Suchodolski. Na początku pasterz odniósł się do momentu wejścia naszych pątników na Jasną Górę. Opowiadał, że kiedy razem z pielgrzymami szedł w kierunku jasnogórskiej bazyliki, od młodych ludzi, wychodzących z częstochowskich klubów słyszeli słowa: „Niech żyje szatan” i „Kocham szatana”. - Tak wygląda nasze dzisiejsze społeczeństwo. Jest cywilizacja życia i cywilizacja śmierci. Dla jednych skarbem jest wiara, dla drugich kult tego, co nazywamy neopogaństwem. I często są to członkowie tych samych rodzin. Dlatego mamy tak wiele niepokoju w sercu, bo te podziały z roku na rok zamiast gasnąć, ciągle się pogłębiają. Widzimy, jak wiele jest zagrożeń, jak wiele osób atakuje to, co jest święte i Boże. Wielu po cichu dokonuje swojej kościelnej apostazji, nie wypisując się oficjalnie, ale w sercu gasząc płomień wiary, który zaczął płonąć w momencie chrztu św. - komentował biskup.

Razem z Maryją

Hierarcha zauważył, że potrzebujemy takich uroczystości jak kodeński odpust.

– Potrzebujemy takich spotkań z Maryją, a przez Maryję z samym Bogiem. Potrzebujemy na nowo szkoły formacji sumień, potrzebujemy umocnienia w dobrym, czasu na właściwe postanowienia dotyczące życia duchowego, religijnego, rodzinnego i społecznego na cały kolejny rok. Dobrze, że tu jesteście! Dobrze, że zwyciężyło w was pragnienie, aby i w tym roku przybyć tutaj, na kodeńską kalwarię, i wpatrzeć się w to przecudne oblicze Maryi, która jest Matką wiary i jedności i która przychodzi dziś do nas, by ustrzec w nas najświętsze dary – zaznaczał bp G. Suchodolski.

Odnosząc się do czytania o starotestamentalnej Arce Przymierza, przypominał, że opisywane w nim wydarzenia ciągle się powtarzają.

– Naszą Arką Przymierza jest Maryja. Ten tytuł przysługuje Jej także w Litanii loretańskiej. Maryja jest obrazem bliskiej obecności Boga przy nas. W czasach Starego Testamentu tam, gdzie była Arka, było Boże błogosławieństwo, Bóg stawał po stronie swego ludu. Dziś tam, gdzie jest Maryja, także jest Boże błogosławieństwo i Bóg staje po naszej stronie – głosił biskup Grzegorz.

 

Potrzeba pracy nad sobą

Bp G. Suchodolski przypominał, że wierność Arce Przymierza polega na strzeżeniu Dekalogu w swoim życiu.

– Ta wierność wymaga wypełniania przykazań; zwłaszcza tych, z którymi mamy największe trudności: żeby mieć jednego Boga, a nie wielu bogów, by służyć Panu, a nie mamonie, aby słuchać tylko prawdziwych proroków, a nie tych fałszywych, obiecujących szczęście za 30 czy tysiąc srebrników albo za ileś euro. Mamy też naśladować Maryję, tzn. wytrwać w przymierzu, które zawarliśmy z Bogiem od momentu chrztu. Mamy odnowić przykazania i zobowiązania chrzcielne. Chrzest to także wspólnota Kościoła, do której zostaliśmy włączeni; nie wolno nam zrezygnować z tej wspólnoty w codziennym życiu, a zwłaszcza w niedzielę i święta – przypominał biskup.

Wzywał też do przyjmowania Jezusa przychodzącego w Komunii św. i słowie Bożym. Zachęcał, by z tego ostatniego uczynić – jak Maryja – program swojego życia. Na koniec apelował o walkę z własnymi nałogami i grzechami, o walkę o czystość serca, języka i ciała. – Z pomocą łaski Bożej przemiana i wyjście z nałogu są możliwe. Możliwa jest także świętość i to w każdym życiu – w kapłaństwie, w życiu konsekrowanym, małżeńskim i w samotności – podsumowywał bp G. Suchodolski.

Sanktuarium jedności

Po Mszy wierni modlili się Różańcem i uczestniczyli w Apelu Maryjnym. Później rozpoczęło się czuwanie z Maryją, podczas którego można było przyjąć kodeński szkaplerz. Z tej propozycji skorzystało kilkaset osób.

W poniedziałek punktem centralnym była Suma odpustowa, której przewodniczył biskup siedlecki Kazimierz Gurda. W homilii przypominał, że misja Maryi nie zakończyła się wraz z Jej wniebowzięciem. Podkreślał, że Matka Chrystusa towarzyszyła i ciągle towarzyszy uczniom Jezusa, że otacza ich swoim orędownictwem i opieką, że wyprasza im potrzebne łaski.

– Do takich szczególnych miejsc należy kodeńskie sanktuarium, gdzie od prawie 400 lat Maryja towarzyszy wiernym zamieszkującym ziemie nad Bugiem, na jego jednym i drugim brzegu. Towarzyszy wiernym obrządku łacińskiego, unickiego i prawosławnego. Towarzyszy wydarzeniom radosnym i trudnym, które mają miejsce w rodzinach, w społecznościach i narodach. O tym, jak bardzo była czczona w kodeńskim obrazie i jak bardzo była związana ze swoim ludem świadczy fakt, że prawie 300 lat temu Jej obraz został ozdobiony papieskimi koronami – przypominał bp K. Gurda.

 

Charyzmatyczne miejsce

Pasterz kościoła siedleckiego wyjaśniał, dlaczego Matka Kodeńska jest Matką Jedności. – Ona łączy wszystkich uczniów swojego Syna; łączyła nas kiedyś, łączy i dzisiaj, łączy zwaśnione rodziny, podzielone społeczności i skłócone narody. To jest Jej misja, którą tu, nad Bugiem, ma do wypełnienia i ją wypełnia. Obecny czas jest dla wszystkich uczniów Chrystusa czasem próby. Kodeń z obrazem Matki Jedności jeszcze bardziej niż dotychczas staje się sanktuarium, do którego przybywają wierni różnych narodowości i wyznań. Staje się ważny dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Maryja przyjmowała tu każdego od prawie 400 lat; teraz też czeka na wszystkich, którzy do Niej przybędą i do Niej się zwrócą – głosił hierarcha.

W homilii nawiązał także do ostatniej audiencji u papieża Franciszka, podczas której Ojciec Święty pobłogosławił nowe korony dla kodeńskiego wizerunku.

– Papież był bardzo zainteresowany charyzmatem tutejszego sanktuarium. Dzisiejszy świat podzielony politycznie i religijnie potrzebuje jedności i o nią woła. Wołają o nią nie tylko zwaśniona Ukraina i Rosja, ale też wszystkie kraje sąsiednie wraz z naszą ojczyzną. Ludzie pokoju przychodzą tu, do Maryi, aby razem z Nią burzyć wszelkie podziały i budować jedność – podsumowywał bp K. Gurda.

Suma zakończyła się pobłogosławieniem kwiatów i ziół.

Agnieszka Wawryniuk