Rozmaitości
Źródło: MK
Źródło: MK

Docenieni za pracę

8 września w podlubelskich Jakubowicach leśnicy z 25 nadleśnictw Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie obchodzili Dzień Leśnika.

Uroczystość rozpoczęła Msza św., którą w miejscowym kościele w intencji leśnej braci sprawował ks. Tomasz Duszkiewicz, generalny duszpasterz Lasów Państwowych. Nawiązując do obchodzonego święta Matki Bożej Siewnej, ks. Janusz Latoch w homilii podkreślał, iż zarówno ludzkie życie, jak i praca muszą wydawać plon. - Dni Lasu to czas radości z wykonywania tego szczególnego powołania, jakim jest zawód leśnika.

Z tej szczególnej służby polskiemu społeczeństwu i ojczystej przyrodzie. I nie waham się tego powiedzieć – także służby samemu Bogu, który jest obecny w swoim dziele – zwracał uwagę. – To wy przez wieki troszczyliście się o ochronę lasów i wytworzyliście – obok solidnej wiedzy – także wielowiekową tradycję. Współczesne środowisko leśników jest tej tradycji spadkobiercą – mówił ks. J. Latoch. Leśnikom towarzyszyli m.in. przedstawiciele służb mundurowych: wojska, policji, straży pożarnej, władz wojewódzkich i samorządowych, a także parlamentarzyści.

 

Wokół problemów dnia dzisiejszego

Za owocną pracę, dzięki której lubelska dyrekcja LP zajmuje pod względem wyników gospodarczych drugie miejsce w kraju, dziękował leśnikom dyrektor Jerzy Sądel. Nawiązał do największej klęski w ponad 90-letniej historii Lasów Państwowych, jaka miała miejsce w sierpniu. 9,8 mln m³ powalonych i połamanych drzew, 79,7 tys. ha uszkodzonych lasów, w tym 39,2 tys. ha do całkowitego odnowienia – to skutek nawałnic, które w nocy z 11 na 12 sierpnia spustoszyły lasy w kilkudziesięciu nadleśnictwach, głównie na Pomorzu i Kujawach. Łączny obszar zniszczeń jest półtora raza większy od powierzchni Warszawy. – Damy radę z uprzątnięciem terenów poklęskowych, trudniejszą sytuację leśnicy mają w Puszczy Białowieskiej, gdzie pojawili się „ekoterroryści”, a także opozycja polityczna, która donosi w Parlamencie Europejskim na Polskę, matkę naszą. Z tym najtrudniej walczyć – ubolewał J. Sądel.

Dyrektor wyraził uznanie wobec działań podejmowanych przez ministra środowiska Jana Szyszkę, którego wspiera dyrektor generalny LP Konrad Tomaszewski. On z kolei  w swoim przesłaniu podkreślał znaczenie walki o zachowanie formy organizacyjno-prawnej Lasów Państwowych w sytuacji, gdy muszą one zmierzyć się z zagospodarowaniem 10 mln m³ drewna poklęskowego. K. Tomaszewski wspominał o spotkaniu ministra środowiska w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wysłuchanie Polski w Luksemburgu w sprawie żądania (pod groźbą kary) zaprzestania wycinki chorych drzew w Puszczy Białowieskiej, zasiedlonych przez kornika, odbyło się 11 września. – Dzisiaj często gospodarka leśna przestawiana jest jako zdecydowane niszczenie przyrody – podkreślał z goryczą wiceminister środowiska A. Konieczny, nawiązując również do problemów, z jakimi zmagają się leśnicy w Puszczy Białowieskiej.

 

Uhonorowani odznaczeniami

Dzień Lasu jest okazją do wyróżnienia i nagrodzenia zarówno leśników, jak też ludzi związanych w różny sposób z leśnictwem. W tym roku 83 osobom wręczono odznaczenia państwowe i resortowe: srebrne i brązowe Krzyże Zasługi przyznane przez prezydenta RP, złote medale „Za długoletnią służbę”, odznaki „Za zasługi dla ochrony środowiska i gospodarki wodnej”. Były także medale „Pro Patria” przyznane przez ministra ds. kombatantów i osób represjonowanych. Grupa leśników i przyjaciół lasów odebrała z rąk dyrektora RDLP „Kordelas Leśnika Polskiego” – najwyższe wyróżnienie przyznawane w leśnictwie. Wśród wyróżnionych znalazł się wiceminister środowiska A. Konieczny oraz marszałek senior sejmu Kornel Morawiecki, opozycjonista i legenda „Solidarności”. – W hierarchii wartości między człowiekiem a Bogiem są jeszcze ludzkie zbiorowości. Jest nasza wielka zbiorowość – naród; jest zbiorowość, jaką stanowią leśnicy, Lasy Państwowe – wskazywał marszałek, podkreślając, iż nasza zbiorowość narodowa cierpi na dramatyczne podziały. – Chciałbym, aby nad tym wszystkim królowała wolność taka, jaka jest w lesie, harmonia i solidarność. Bo to są wielkie słowa, które nas zobowiązują i określają. Żebyśmy do tego doszli i żebyśmy się my, Polacy, pogodzili. Od naszego współdziałania zależy bowiem nasza siła i nasza pomyślność; w tym także pomyślność lasów – podsumował K. Morawiecki.

Ważnym akcentem uroczystości było też wręczenie statuetek „Przyjaciel lubelskich lasów”. Otrzymali je: płk Zbigniew Zieliński – leśnik, żołnierz AK i pierwszy minister ds. kombinatów w III RP, Przemysław Czarnek – wojewoda lubelski oraz ks. Tomasz Duszkiewicz – generalny duszpasterz LP.


Jak rodziło się Święto Lasu?

Różne nazwy, różne terminy… Po wojnie nie wskrzeszono masowego i spontanicznego udziału społeczeństwa w obchodach Święta Lasu. Czy ustalenie stałej daty tych uroczystości pomoże w reaktywacji przedwojennego zwyczaju?

 

Zarząd Główny Związku Leśników Polskich wystąpił w 1933 r. z propozycją organizowania w całym kraju Święta Lasu w stałym terminie – co roku w ostatnią sobotę kwietnia. To dogodny termin dla wiosennego sadzenia drzew. Powołano wówczas Główny Komitet Dni Lasu (Święta Lasu), który wystąpił do władz z prośbą o wydanie odpowiednich zarządzeń, zapewniających szeroki udział dzieci i młodzieży, a także wojska. Do współpracy zaproszono m.in.: Polskie Towarzystwo Leśne, Ligę Ochrony Przyrody, Związek Nauczycielstwa Polskiego, Związek Stowarzyszeń Łowieckich, Główną Kwaterę Związku Harcerstwa Polskiego, Związek Właścicieli Lasów. Święto Lasu rozwijało się prężnie, z autentycznym entuzjazmem społeczeństwa. Obchody wspierały władze państwowe pod patronatem prezydenta prof. Ignacego Mościckiego. O wydarzeniach szeroko pisały centralne i lokalne gazety, relacjonowało Polskie Radio, wydawano broszury, ulotki i plakaty o wysokich nakładach. Sadzono drzewa w ramach odnowień i zalesień, organizowano występy artystyczne, konkursy, wystawy, pokazy, wycieczki dzieci i młodzieży do nadleśnictw i parków narodowych, wyświetlano filmy przyrodnicze, wygłaszano wykłady i odczyty o roli lasu i znaczeniu dóbr oraz pożytków leśnych. W województwach i powiatach powoływano regionalne komitety Obchodów Dni Lasu z udziałem władz państwowych i samorządowych, kościelnych, wojskowych, towarzystw i związków.

 

Inaczej po wojnie

Niestety ostatni raz z takim rozmachem Święto Lasu obchodzono w Polsce w 1939 r. Po wojnie reaktywowano je z różnym skutkiem, pod nieco zmienionymi nazwami i w różnych terminach (Dni Lasu i Leśnictwa, Dni Lasu i Zadrzewień, Dzień Leśnika i Drzewiarza, Święto Lasu). Nie powrócił jednak masowy i spontaniczny udział społeczeństwa. Dlatego związki zawodowe leśników wysunęły niedawno postulat, by wyznaczyć stałą datę obchodów Święta Lasu i powrócić do szerokiego w nim udziału. Obecnie to leśnicy z Lasów Państwowych są organizatorami tego święta. Podkreślono, iż dobrze byłoby, by był to dzień różnych prac na rzecz polskich lasów i ojczystej przyrody, przy współdziałaniu organizacji i stowarzyszeń.

 

1000 drzew na minutę

Co roku leśnicy sadzą ok. 500 mln nowych sadzonek, co daje aż 1 tys. drzew na minutę. Obliczono, że gdyby wszystkie sadzonki posadzić w jednym rzędzie, dałoby to odległość z Ziemi na Księżyc i z powrotem. Po zsumowaniu ich powierzchni można byłoby obsadzić prawie 75 tys. boisk piłkarskich. W Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie, obejmującej 25 nadleśnictw, powierzchnia zalesień i odnowień wyniosła w tym roku ponad 3 tys. ha. Wykorzystano do tego sadzonki z 40 szkółek leśnych, w których wyprodukowano ok. 40 mln drzew i krzewów.

Małgorzata Kołodziejczyk