Diecezja
Źródło: XMCZ
Źródło: XMCZ

Dochować wierności

W sobotę, 12 grudnia Ruch Światło-Życie z parafii Przemienienia Pańskiego w Garwolinie świętował 35-lecie swego istnienia. Obchody rozpoczęła uroczysta Eucharystia sprawowana przez biskupa siedleckiego Zbigniewa Kiernikowskiego.

Razem z pasterzem Kościoła siedleckiego Mszę św. koncelebrowali: ks. płk Sławomir Żarski – wikariusz generalny biskupa polowego WP, ks. prałat Ryszard Andruszczak, ks. prałat Jerzy Kalinka, ks. Marek Andrzejuk – moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie, ks. Jerzy Janowski, ks. Michał Chromiński.

W homilii bp Kiernikowski zwrócił uwagę na najważniejsze elementy formacji oazowej. Formacja ta – zgodnie z intencją założyciela ks. Franciszka Blachnickiego – ma prowadzić członków Ruchu Światło-Życie do bardziej dojrzałego przeżywania wiary; do życia, które opiera się na Jezusie Chrystusie i rozwija się na bazie sakramentu chrztu. Taka formacja katechumenalna jest potrzebna całemu Kościołowi. Zwłaszcza dzisiaj, gdy rodzina chrześcijańska w dużej mierze traci swą tożsamość i zdolność bycia autentycznym środowiskiem wiary, i gdy w strukturze życia społecznego widać wyraźny brak mentalności chrześcijańskiej. Wówczas główna odpowiedzialność za formowanie człowieka spada na wspólnotę wierzących.

Nawiązując do figury proroka Eliasza (por. Mt 17,10-13), biskup mówił o konieczności spalenia w sobie starego człowieka. Tego spalenia może dokonać tylko Duch Święty. Potrzeba więc przyzywać tego Ducha, aby w centrum życia chrześcijanina nie było jego własne „ja”, tylko Jezus Chrystus, umarły i zmartwychwstały. W ten sposób każde doświadczenie krzyża i niesprawiedliwości będzie się stawać światłem i życiem. – Proszę was – zwracał się biskup do członków Ruchu – abyście strzegli charyzmatu katechumenalnego i progresywności wiary, czyli stopniowego wrastania w tajemnicę Jezusa Chrystusa. Proszę, by było jak najwięcej osób zrzeszonych w kręgach Domowego Kościoła. Potrzeba nam takich rodzin, które żyją wiarą i są w stanie oddziaływać na innych. Proszę, abyście czuli się przez biskupa prowadzeni i uczyli się wchodzić w misterium paschalne Chrystusa. To jest wchodzenie w życie, które niesie ze sobą umieranie, ale prowadzi do zmartwychwstania. Osobiście znałem ks. Blachnickiego i wiem, jak on przeżywał tę tajemnicę. Całe swoje życie związał z Jezusem Chrystusem. Tą drogą idąc – choćbyśmy umierali – nie pobłądzimy i nie ustaniemy, gdyż mamy światło i moc życia.

Po zakończonej Eucharystii dalsze uroczystości odbyły się w sali sportowej przy Zespole Szkół nr 1. W programie przewidziano m.in. wystąpienia zaproszonych gości, prezentację multimedialną na temat historii powstania Ruchu Światło-Życie w parafii Przemienienia Pańskiego, spotkania w grupach rocznikowych, wystawę zdjęć oraz pamiątek, wspólny śpiew i agapę.

Jako pierwszy przemawiał bp Kiernikowski. Podkreślił, że Kościół jest wspólnotą ludzi świadomych chrztu. Ci ludzie nie jednoczą się, aby „coś zrobić”, tylko, aby z nimi „coś się stało”, by umarł w nich stary człowiek, a narodził się nowy.  

Jak przeżywali obchody 35-lecia istnienia formacji oazowej w Garwolinie członkowie Ruchu? – Moja przygoda z oazą zaczęła się dokładnie 35 lat temu. Cieszę się, że otrzymana w tym Ruchu formacja dała mi fundament wiary na całe dorosłe życie. Dzisiejsze uroczystości przypomniały mi młodzieńcze chwile, jak uczyłem się wiary i życia we wspólnocie – wyznał pan Adam. – Chciałabym dodać do tego, co powiedział mąż, że mamy sześcioro dzieci i dzięki formacji otrzymanej w Ruchu Światło-Życie wciąż odkrywamy w sobie moc Chrystusa do pokonywania różnych trudności, jakie niesie życie – uzupełniła pani Anna. – To dzisiejsze spotkanie pokazało mi łączność pokoleń. My, jako starzy oazowicze, możemy być świadkami wiary dla młodego pokolenia, a ci młodzi inspirują nas swoim entuzjazmem i radością – powiedział pan Henryk. – Od 14 lat uczestniczę w formacji Ruchu. Obecnie jestem animatorką i moją wiarą dzielę się z innymi. To dzisiejsze spotkanie pokazuje mi wartość wspólnoty zgromadzonej na Eucharystii pod przewodnictwem pasterza diecezji – przyznała Dorota. – Dzisiejsze święto jest dla mnie wielką radością i okazją do podziękowania Panu Bogu za ludzi, którzy przyprowadzili mnie do Ruchu i pomogli mi przyjąć Jezusa jako mojego Pana i Zbawiciela. Jestem też wdzięczna księdzu biskupowi, że stawia nam konkretne wymagania i pokazuje jak żyć charyzmatem Ruchu – stwierdziła Sylwia.

ks. Mateusz Czubak