Dojrzewanie w miłości
Wydaje mi się, że jest pewna różnica w postrzeganiu nas tutaj i w Polsce - tłumaczy Asia. - W Irlandii model rodziny 2+3 to normalny widok. 2+4 bywa postrzegane jako wpadka lub po prostu świadomy wybór tej rodziny i jakoś akceptowane. Natomiast pięcioro dzieci to już trochę niezwykła sytuacja. Dopiero od niedawna zaczęliśmy doświadczać zdziwienia i podziwu ze strony innych ludzi - dodaje. Dowodem na to są chociażby sytuacje z dnia codziennego, o których mówią z uśmiechem. - Gdy spaceruję w miejscu publicznym z dwójką lub jednym dzieckiem i ktoś zagaduje mnie o dzieci, a w trakcie rozmowy okazuje się, że mam ich pięcioro, ludzie są mocno zaskoczeni i dopytują kilka razy, czy to prawda - opowiada. Połączone jest to z niedowierzaniem, zdziwieniem, ale bywa, że też z zachwytem.
– Spotkałam się nawet z taką „przyjazną” zazdrością. Ludzie mówią, że sami chcieliby mieć więcej dzieci, ale jest już za późno, brakuje im odwagi czy z innych powodów. Te rozmowy zapadają mi w sercu najbardziej – dodaje Asia.
Zachwyt nad rodzicielstwem
Małżonkowie wspominają też wiele sytuacji, w których dostali szczere wsparcie, budujące wyrazy zachwytu nad ich rodzicielstwem. Dużo zawdzięczają swojej położnej – to ona wielokrotnie pokazywała im, jak piękną i wartościową są rodziną. Podkreślała, że nieczęsto można zaobserwować taką miłość i wzajemną troskę w domach, które odwiedza. Podobnie przyjaciele. – Oni podziwiali mój spokój i jego wpływ na całą rodzinę. Ja sama mam poczucie, że właśnie to wnoszą kolejne dzieci. Z każdym kolejnym bowiem bardziej ufam sobie, swoim rodzicielskim kompetencjom i jestem coraz spokojniejsza – dodaje Asia i zauważa wpływ tego na większe zaufanie wobec dzieci. ...
Agnieszka Chernik