Dowożone, ale niemrożone
– Takie posiłki są niezdrowe – zarzucał na ostatniej sesji rady miejskiej tata przedszkolaka z „Czwórki” Roman Golec, wskazując na listę produktów. Zastrzeżenia do przedszkolnego wyżywienia zgłasza, od kiedy w placówce zlikwidowano kuchnię, a posiłki dla wszystkich miejskich jednostek oświatowych są sporządzane w Zespole Placówek Oświatowych nr 3. Tym razem pretekstem do przypomnienia o sprawie była podwyżka opłat za wyżywienie do 5 zł (20% więcej niż w ubiegłym roku). Zdaniem rodzica smaczniej, a przede wszystkim zdrowiej byłoby przygotowywać jedzenie na miejscu, a nie kupować gotowe pierogi, kompoty i buliony. – Przetargi ogłaszane są od lat i kuchnia zamawia część gotowych produktów, ale nie są one mrożone – wyjaśnia burmistrz Artur Grzyb.
Więcej w papierowym wydaniu “EK”
BZ