Aktualności
Duchowa rodzina Jezusa

Duchowa rodzina Jezusa

Już na pierwszy rzut oka widać, że w dzisiejszej Ewangelii dzieje się bardzo dużo. Ten dynamizm wyraża się przede wszystkim w zmieniającej się scenerii: Kafarnaum, Nazaret, obejście i wnętrze domu św. Piotra.

Zmieniają się także postaci występujące w poszczególnych scenach: Jezus, Jego Matka i krewni, tłum, uczeni w Piśmie. Motywem łączącym poszczególne wątki są oskarżenia kierowane pod adresem Rabbiego z Nazaretu. Jego krewni, słysząc krążące wieści, obawiają się, że oszalał. Natomiast uczeni w Piśmie przypisują Mu opętanie. W obu przypadkach chodzi o typowe nieporozumienia dotyczące tego, kim jest Jezus i jaka jest Jego misja. Już na samym początku Markowej Ewangelii przytoczone zostają słowa Pana będące swoistym programem całej Jego publicznej działalności: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” (Mk1,15). Wszystko, o czym dalej opowiada ewangelista, stanowi potwierdzenie tych słów. Cudowne uzdrowienia, egzorcyzmy, panowanie nad siłami przyrody, głoszenie z mocą – wskazują na nadejście czasu Bożego panowania. Zdecydowane i konsekwentne działanie Syna Bożego siłą rzeczy musi spotkać się z reakcją ze strony człowieka. Może ona przyjąć postać ufności i wiary albo niezgody i odrzucenia. Dzisiejsza perykopa wyraźnie pokazuje, co może przeszkodzić w pełnym wiary przyjęciu Jezusa. Zarówno Jego bliskim, jak i uczonym w Piśmie, chociaż z różnych powodów, nie mieściło się w głowie, że to właśnie On może być Mesjaszem. To dlatego Jezus przestrzega przed zbyt pochopnym odrzuceniem zaskakującego i przekraczającego ludzkie wyobrażenia działania Boga: „Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego” (3,29). Ponadto Pan wskazuje na nowy rodzaj relacji, jaki może łączyć człowieka z Bogiem: „Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką” (3,35). Otwartość na obecność i działanie Boga w codzienności oraz odkrywanie i wypełnianie Jego woli wyrażonej na różne sposoby, przede wszystkim w słowach Pisma, prowadzi do wejścia w rzeczywistość nowej Jezusowej rodziny, opartej nie na więzach krwi, ale na duchowym zjednoczeniu.

Czy pozwalam, by Pan Bóg uwalniał mnie z błędnych przekonań i pragnień? Czy szukam Bożego prowadzenia na kartach Pisma Świętego? Czy patrzę na moją codzienność w świetle słowa?

Ks. Rafał Pietruczuk