Kultura
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Dwa jubileusze

Ryszard Kornacki wychował się w Lublinie, jednak to w Międzyrzecu założył rodzinę i znalazł odpowiedni klimat do pracy twórczej.

Zaczął pisać już siódmej klasie, a impulsem do tego była III Część Dziadów Mickiewicza. – Porwał mnie ten romantyczny nastrój, postawy patriotyczne młodych Polaków i ich martyrologia. Wszystko było tam patetyczne i wielkie – podkreśla. W liceum pasjonował się wierszami Jozefa Czechowicza i lirykami Broniewskiego. Grał też na akordeonie w zespole muzycznym. Dzięki polonistce Jadwidze Michalskiej i kolegom, którzy również próbowali pisać wiersze, uzewnętrznił się jego talent literacki. – Pani Michalska już wtedy nie zawsze trzymała się programu. Mówiła nam o pisarzach emigracyjnych. Wydawaliśmy gazetkę i rozmawialiśmy o literaturze – wspomina poeta, który podkreśla, że dużą rolę w kształtowaniu jego literackiej wrażliwości odegrała także wychowawczyni dr Eugenia Zaleska. – To ważne, by mieć dobrego nauczyciela – podkreśla. – Profesor Michalska  namówiła nas do udziału w konkursie dla studentów – dodaje. Nagrodzone wiersze zostały wydrukowane w dodatku literackim „Kultura i Życie” do „Sztandaru Ludu”. Znalazł się tam wiersz Ryszarda Kornackiego. Był 1959 r.  Później wiersze Kornackiego chętnie drukowano w ogólnopolskim dwutygodniku „Kamena”, którego redaktorem naczelnym był przychylny młodym literatom Kazimierz Andrzej Jaworski – poeta oraz tłumacz poezji ukraińskiej, rosyjskiej i białoruskiej.

Za żoną

R. Kornacki zaczął pracę jako nauczyciel w jednej z lubelskich szkół. Jednak przyszedł czas, gdy postanowił założyć rodzinę. W 1962 r. przyjechał z żoną Krystyną do jej rodzinnego miasta. W Międzyrzecu mieszka do dziś. – Miałem w sobie dużo energii. W Lublinie były kluby literackie, spotkania z ciekawymi ludźmi, twórcami, konkursy. Coś się działo. W Międzyrzecu zupełnie inaczej. Niby prawie 20 tys. mieszkańców, a brakowało takiej aktywności – wspomina Kornacki, któremu udało się trochę ją pobudzić. – Dużo wtedy pisałem, wysyłałem swoje wiersze do czasopism literackich i wygrywałem konkursy – podkreśla. Jego pierwsza książka pt.„Wyjście z ciszy” ukazała się w 1973 r. Wydana została przez międzyrzeckie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, w którym działa do dziś. – Może to i trochę spóźniony debiut, jak na książkę, ale potem było mi już łatwiej. Nawiązałem współpracę z ogólnopolskimi pismami. Wrosłem w to towarzystwo i międzyrzecki krajobraz. Utworzyliśmy Stowarzyszenie Teatralne. Poza tym zdobyłem zaufanie ludzi jako nauczyciel – dodaje.

Wiersze i aforyzmy

Po debiutanckim tomiku posypały się kolejne publikacje: poezje „Złote słońce słowa”, „Sny zagubione”, aforyzmy „Na krawędzi absurdu”, poezje „Ciepły dotyk duszy” i wiele innych. – Potrzeba pisania bierze się z wewnątrz, z człowieka. Impulsem do tego są emocje, najczęściej radość, smutek czy złość. Najpierw jest jakaś obserwacja życia, patrzenie na dobro i zło. To jakby chęć porozumienia się z innymi, pewna forma dyskusji – wyjaśnia literat. – Jednak te pisane myśli są bardziej barwne, bo przez wnętrze twórcy, jego serce i rozum przetworzone – wyjaśnia.

Opublikował około 800 utworów w sześćdziesięciu czasopismach literackich, kilku tomikach wierszy i kilkunastu zbiorach poezji. Najnowsza publikacja poety to  „Dojrzewanie słowa” – tomik wydany w 2009 r. R. Kornacki jest także autorem dwóch wydań słownika biograficznego „Międzyrzec w życiorysy wpisany” i programu monograficznego o aktorze Mieczysławie Kaleniku. Wraz z żoną Krystyną Kornacką stworzyli zbiór „Romeo, Julia i czas”. Dwóch wydań doczekały się także ich baśnie i opowieści z Podlasia pt. „Czarna róża”. Wspólnie z Janem Krzyżanowskim stworzył program monograficzny o Sławie Przybylskiej, a wraz z Wiesławem Gromadzkim przygotował i opracował antologię wierszy o Podlasiu pt. „Igliwia smak”. Utwory Ryszarda Kornackiego były tworzywem sześciu spektakli teatralnych wystawianych m.in. w Międzyrzecu Podlaskim, Białej Podlaskiej, Szczawnicy, Gorzowie Wielkopolskim, Nowym Sączu i Warszawie.

Z poezji się nie wyżyje

Przez wiele lat uczył języka polskiego, prowadził także bibliotekę w liceum. W pracy nauczycielskiej starał się zwrócić uwagę na to, że szkoła ma ważne zadanie wychowywania młodzieży, wychwytywania talentów i zainteresowań. – Dzieciaki do mnie lgnęły, chciały coś robić. Założyliśmy gazetę „Skafander” i wspólnie stworzyliśmy wiele fajnych rzeczy. Zainspirowałem młodych ludzi do pisania. Będąc literatem, mogłem mówić uczniom, jak rodzi się dzieło literackie, o procesie wydawania go i problemie cenzury – mówi polonista. – Rodzina się powiększała, a czasy były trudne. Z poetą można żyć, ale z poezji się nie wyżyje – przypomina aforyzm. R. Kornacki. W Międzyrzecu i regionie znany jest z aktywności społecznej oraz wielkiej chęci krzewienia kultury. W tych działaniach skupia się przede wszystkim na dzieciach i młodzieży. Chce pomóc im, tak jak kiedyś jemu profesor Michalska, rozwijać zainteresowania literackie i obudzić w nich ukryte  talenty. Dlatego był jednym ze współorganizatorów konkursu recytatorskiego Literatury Tworzonej na Obczyźnie „Od Mickiewicza do Miłosza” i „Festiwalu Słowa”. A z myślą o uzdolnionej literacko młodzieży Stowarzyszenie Teatralne, któremu szefuje, co roku organizuje Ogólnopolski Konkurs Literacki im. Marii Konopnickiej.

Pół wieku z poezją

W październiku uroczystym benefisem uczczono 50-lecie pracy twórczej międzyrzeckiego literata, który kilka tygodni temu skończył 70 lat. Oba te jubileusze były dla niego okazją do wspomnień i podsumowań. Udało mu się wiele osiągnąć. Szczęście dała  mu ukochana żona oraz dzieci i wnuki, z których jest dumny. Cieszy go uznanie mieszkańców miasta w którym od prawie pół wieku żyje i tworzy, a szczególnie młodzieży, która dzięki niemu pokochała literaturę. Natomiast zapału do pracy dodaje mu wielu wiernych czytelników, którzy od pół wieku czekają na jego kolejne tomiki wierszy. Jest laureatem 16 ogólnopolskich konkursów poetyckich. Dwukrotnie otrzymał Nagrodę Literacką im. Józefa Czechowicza, jest laureatem Honorowej Nagrody im. dr Józefa Dietla, Rada Miasta Międzyrzec Podlaski w 1999 r. nadała poecie tytuł Honorowego Obywatela Miasta, a starosta nagrodził go pucharem za szczególne osiągnięcia literackie oraz rozwijanie i promowanie bialskich talentów. W 2008 r. kierowane przez Ryszarda Kornackiego Międzyrzeckie Stowarzyszenie Teatralne otrzymało nagrodę „Międzyrzeckiej Muzy”. W tym samym roku Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznał poecie odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.

BZ