Opinie
Źródło: E
Źródło: E

Dyplomatyczna przepychanka

Teresa Strzelec z Ortela Królewskiego w gm. Piszczac, o której mówiła cała Polska, wróciła do domu. Jak mówi, jest szczęśliwa i wdzięczna Bogu za to, że udało się jej opuścić Białoruś.

Problemy państwa Strzelców zaczęły się w kwietniu ubiegłego roku. Na Białoruś pojechali nowo zakupionym 15-letnim Jeepem Cherokee. Samochód, już po wschodniej stronie, uległ awarii, więc zostawili go u znajomego mechanika i wrócili do Polski. Syn mechanika chciał wypróbować auto po naprawie. Niestety w czasie przejażdżki zatrzymała go białoruska milicja. Strażników zainteresował brak dokumentów i polskie tablice rejestracyjne. Auto przekazano celnikom, którzy kazali odholować je na parking, a następnie sprzedali. ...

Agnieszka Wawryniuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł