Historia
Działalność Towarzystwa Rolniczego

Działalność Towarzystwa Rolniczego

Pod sierpniową datą 1859 r. Kajetan Kraszewski zapisał: „Towarzystwo Rolnicze rozwija się szybko… Na członków są bez wyjątku zapisani wszyscy właściciele dóbr, ale przystępuje wielu nawet z wyższych oficjalistów, księża uniccy i katoliccy, prócz wszelkich dygnitarzy wysokich.

Posiedzenia też, czyli zjazdy, zaczynają się regularnie co miesiąc odbywać. Wszyscy członkowie okręgu zjeżdżają się na takie posiedzenia… agitują się wszelkie kwestie mające z rolnictwem związek, spisuje protokół obrany z członków sekretarz, którym obecnie u nas ja jestem, wreszcie uchwala się na przyszły miesiąc dzień zjazdu w innej stronie u którego z członków, po czym korespondent, wróciwszy do domu, przesyła do Komitetu Towarzystwa w Warszawie sprawozdanie z posiedzenia. W dzień imienin moich (7 sierpnia 1859 r.) – na który i rodzice mojej żony przybyli – zebrali się członkowie Towarzystwa Rolniczego na posiedzenie do Romanowa, było osób 32”.

Dodajmy od siebie, że struktura organizacyjna TR nie pokrywała się z ówczesnym podziałem administracyjnym. Okręg podlaski towarzystwa obejmował powiaty: siedlecki, łukowski, bialski i radzyński, ale prócz tego TR miało swych delegatów powiatowych. Łącznikami między okręgiem a władzą centralną (Komitetem) byli tzw. korespondenci. W tym czasie Towarzystwo w całym Królestwie liczyło 2,3 tys. członków, a w terenie ponad 80 korespondentów.

Były poseł podlaski Prot Lelewel, który mieszkał w innym okręgu, w swych zapiskach regularnie notował zebrania Towarzystwa: 5-10 lutego 1860 r. był na posiedzeniu w Warszawie z synem Tadeuszem, 23 kwietnia w Krupkach k. Mińska Mazowieckiego, 14 maja w Klembowie k. Radzymina, 14 czerwca w Wołominie, 16 października w Kamionnej w pow. węgrowskim. Oprócz propagowania nowoczesnych metod gospodarowania Towarzystwo zajmowało się również możliwościami rozwiązania sprawy włościańskiej, m.in. zamianą pańszczyzny na czynsz. W 1860 r. oczynszowanie w dobrach rządowych na Podlasiu było prawie zakończone, natomiast w dobrach prywatnych postępowało powoli. W pow. siedleckim i radzyńskim stanowiło niewiele ponad 30%, w pow. łukowskim 45%, a w bialskim mniej niż 10%. W pow. łukowskim osad pańszczyźnianych było 55%, w bialskim ponad 90%. W pow. łukowskim stosunek tzw. szlachty cząstkowej do szlachty dziedzicznej wynosił 10 tys. 68 do 589. Południowe Podlasie zamieszkiwało wtedy ok. 520 tys. osób, z czego ludności miejskiej było 105 tys., a wiejskiej 415 tys. Mężczyźni stanowili ok. 230 tys., katolicy 61%, unici 23,5% i Żydzi 14%.

Na tym terenie istniały tylko dwie szkoły średnie: pięcioklasowa w Siedlcach z 11 nauczycielami, do której uczęszczało 286 uczniów, oraz czteroklasowa w Białej Podlaskiej z ośmioma nauczycielami dla 184 uczniów. Działało dziesięć szkół rzemieślniczych dla 130 uczniów i 102 szkoły elementarne dla 3 tys. uczniów. Dla przykładu, w pow. łukowskim na 105 tys. mieszkańców średnie wykształcenie posiadało 766 osób, umiejących czytać i pisać było 11 tys. 616, a analfabetów – 92 tys. 931. Towarzystwo Rolnicze nie mogło tego zmienić, ale przez swych delegatów powiatowych wyszukiwało po wsiach chętnych chłopaków, pragnących zostać cieślami, kowalami, mechanikami, celem kształcenia ich u najlepszych fachowców.

Ważnym zadaniem TR było podniesienie poziomu hodowli. Wiadomo, że na terenie pow. łukowskiego rozwinięto hodowlę owiec cienkowełnistych, których było 29 tys. 410, w tym 7910 merynosów, 21 tys. 500 średniopospolitych oraz 23 tys. pospolitych , razem 52 tys. 410. Poprawne owczarnie funkcjonowały w Maciejowicach, Mysłowie, Wilczyskach, Żelechowie, Miastkowie i Trojanowie. Na jednym z zebrań Towarzystwa Rolniczego zwrócono uwagę na wyzysk Polaków przez Żydów handlujących produktami rolniczymi i na ogromne sumy, jakie osiągają trzymając w swych rękach cały handel. Aby temu przeciwdziałać, postanowiono utworzyć tzw. domy handlowe, zwane inaczej domami zleceń rolników. Ich celem było organizowanie eksportu zboża i drzewa przez Gdańsk i ściągnięcie kapitału do kraju poprzez dawanie zaliczek producentom pod zastaw zboża przesłanego po korzystnych cenach.

W okręgu podlaskim przedstawiono projekt utworzenia takiego domu w 1860 r. w Siedlcach. „Jako korespondent – zapisał K. Kraszewski – zająłem się gorliwie popychaniem tego planu…, zebrałem w naszym okręgu pieniądze, w sumie złotych polskich 51 tys. 333 groszy 10, które zawiozłem do Siedlec, gdzie już firma domu się ustanawiała i otrzymane akcje obywatelom naszym rozdałem”. Na czele dyrekcji Domu Handlowego Rolników Podlaskich w Siedlcach stanęli: Karol Kozłowski, właściciel wsi Kobylany k. Łosic, Jan Zembrzuski, właściciel Mordów, i Władysław Buchowiecki, dziedzic Kołczyna. Towarzystwo Rolnicze popierało organizowanie wystaw rolniczych.

Taką wystawę zorganizowano w sierpniu 1860 r. w Lublinie. Czuło się tu werwę rozwoju obywatelskiego życia – zapisał zwiedzający ją Podlasiak. Na 12 wystawców jęczmienia dziesięciu pochodziło z Lubelszczyzny i Podlasia. Nagroda za okaz jęczmienia dwurzędowego przypadła na pow. radzyński. Samorodną żniwiarkę prezentował właściciel części szlacheckiej wsi Dębowica k. Łukowa Leon Buszkowski. Nadesłano na wystawę owce rasy czystej elektoralnej z Czemiernik i Southdowny z Międzyrzeca, także maciorę angielską rasy wielkiej czarnej Suffolk z chlewni we Włodawie. W wydawanych przez Towarzystwo Rolnicze „Rocznikach Gospodarstwa Krajowego” reklamowano lokomobilę parową o sile ośmiu koni parowych z fabryki Evans, Lilpop i Rau, zainstalowaną w gorzelni w Woli Osowińskiej w pow. łukowskim, produkty z cukrowni w Elżbietowie w pow. siedleckim i z Branicy w pow. radzyńskim oraz z młyna parowego w Międzyrzecu Podlaskim. Latem 1860 r. korespondentem TR z okręgu podlaskiego został Kajetan Kraszewski z Romanowa, zastępując L. Okęckiego z Hańska i pokonując T. Ejdziatowicza z Wereszczyna.

Józef Geresz