Dzieci do potęgi
– Znamy takie duże rodziny. I taka ilość dzieci na pewno wymaga większego poświęcenia – mówi Arkadiusz, odżegnując się stanowczo od jakiegokolwiek heroizmu w byciu głową domu.
W domu Iwaniuków panuje wieczorny gwar. Najstarsza córka, 14-letnia Weronika pakuje się na wycieczkę. Michał, 11 lat, opędza się od „młodego”, czyli 5-letniego Gabrysia, w podskokach przemierzającego kuchnię. „Roczniak” Rafałek nie może znaleźć sobie miejsca. Schodzi z kolan taty, by przykleić się do siostry. Na chwilę, bo ciągnie go jednak do rozchachanych chłopaków. Oho, mama rusza na pomoc i w ostatniej chwili ratuje go przed zderzeniem z „dużymi” braćmi.
– Obowiązki, których naturalnie jest sporo, zawsze traktowałam jako normę – mówi Agnieszka Nigdy się nad tym specjalnie nie zastanawiałam – mówi o zwykłym braku czasu na rozczulanie się nad sobą i o tym, że tu trzeba po prostu zakasywać rękawy i brać się z obowiązkami za bary. ...
Monika Lipińska