Kościół
Źródło: ARCH.
Źródło: ARCH.

Dziecko jest darem

Dziecko. Malutki człowieczek, który nadaje sens życiu swoich rodziców. Kilka kilogramów szczęścia. A co, jeśli natura go poskąpi? Walczyć o nie z pomocą probówki czy zgodnie z nauką Kościoła zaakceptować fakt, że dziecko jest darem, a nie rzeczą, którą można kupić?

Niepłodność to temat, który wiąże się z ogromnymi emocjami: nadziejami, rozczarowaniami, wyrzeczeniami, kosztami… Szacuje się, że z niepłodnością boryka się blisko 1,2-1,3 mln par w naszym kraju (niektóre źródła podają nawet, że co piąte małżeństwo), a na całym świecie (według danych WHO) 60-80 mln. Za każdą z tych cyfr kryje się osobista tragedia kobiety i mężczyzny, którzy pobierając się, zakładają przecież, że będą mieć dzieci. Niektórzy w samotności przeżywają dramat rodzicielskiego niespełnienia. Inni idą do specjalistycznych klinik. Leczą się. Szukają pieniędzy na kolejne próby in vitro. Po drodze jednak przeżywają dylematy moralne. Kościół bowiem kategorycznie odrzuca tę metodę. Warto jednak podkreślić, że sprzeciw wobec sztucznego zapłodnienia nie jest sprzeciwem wobec szczęścia niepłodnych małżonków. To przestroga przed sytuacją, w której człowiek mógłby zacząć zagrażać samemu sobie.

Na straży godności osoby ludzkiej

Stanowisko Kościoła odnośnie do metod wspomaganego rozrodu zostało wyłożone w dokumencie „Donum vitae” z 1987 r. Podpisali się pod nim ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Joseph Ratzinger i Jan Paweł II. Instrukcja szczegółowo omawia problemy etyczne związane z przekazywaniem życia, badaniami na embrionach, odpowiadając konkretnie na pytania i dylematy, które wiążą się z najbardziej popularnymi technikami proponowanymi przez współczesną medycynę. ...

MD

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł