Diecezja
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Dziękując za wierną służbę

Był najstarszym księdzem wywodzącym się z diecezji siedleckiej. Ks. Zygmunt Królikowski zmarł 12 listopada w wieku 94 lat. 62 lata przeżył w kapłaństwie. Jego pogrzeb odbył się 16 listopada w rodzinnej parafii zmarłego - w Radzikowie Wielkim, po Mszy św. sprawowanej przez bp. Piotra Sawczuka.

Dzień wcześniej, o 13.30, pod przewodnictwem bp. Kazimierza Gurdy w siedleckiej katedrze odprawiona została Msza św. żałobna - z udziałem kilkudziesięciu księży diecezji siedleckiej i drohiczyńskiej, osób życia konsekrowanego, rodziny śp. ks. Z. Królikowskiego oraz wiernych parafii, w których posługiwał. - Chcemy Panu Bogu podziękować za długie życie ks. Zygmunta i za posługę kapłańską. Pan Bóg dał ten czas, aby mógł Mu służyć. Dzisiaj za tę jego służbę w diecezji siedleckiej i w tych parafiach, które obecnie należą do diecezji drohiczyńskiej, chcemy złożyć nasze dziękczynienie - mówił biskup.

– Pragniemy Pana Boga prosić, aby On, który jest pełen miłosierdzia, obdarzył śp. ks. Zygmunta życiem w wiecznej szczęśliwości.

 

Wiele lat – chwila wobec wieczności

Rozpoczynając homilię, bp. K. Gurda zauważył, że w swoim długim kapłańskim życiu śp. ks. Z. Królikowski obecny był na wielu cmentarzach, przy wielu trumnach. – Dzisiaj stajemy z pokorą przed jego trumną, by rozważać tajemnicę odejścia do Pana, który każdemu wyznaczył godzinę pożegnania się z tym światem. Nikt jej nie zna. Zawsze jest przedwczesna – mówił. Zaznaczył też, że nawet długie lata życie ziemskiego stanowią zaledwie chwilę wobec wieczności. Dziękował tym, którzy towarzyszyli ks. Zygmuntowi w ostatnich miesiącach jego ziemskiej pielgrzymki: siostrom albertynkom, księżom, rodzinie.

– Tylko Bóg powołuje do życia i odwołuje, Tylko Bóg obdarowuje nieocenionym talentem życia i wzywa, aby rozliczyć się z niego, tj. zdać rachunek, przynosząc przed Boga obfity plon uczynionego dobra – mówił ksiądz biskup, przypominając, że Jezus mówi o śmierci jako o początku nowego życia. – Tylko On jest tym, który to nowe życie daje i w nowe życie wprowadza. Powiedział przecież: „Gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa”. Dlatego stawiamy trumnę ze zmarłym przy Jezusowym ołtarzu, na którym w tajemnicy Eucharystii Jezus pokonuje śmierć, ogłasza swoje zmartwychwstanie i ukazuje niebo – miejsce wiecznego życia. To jest perspektywa życia tych, którzy w Jezusa uwierzyli. Dla nich narodziny do życia wiecznego są zawsze zapowiedzią narodzin dla nieba – mówił.

 

Wszędzie służył Chrystusowi

Ksiądz biskup przybliżył zebranym katedrze życiorys Z. Królikowskiego. I podsumował: – Śp. ks. Zygmunt wszędzie służył Chrystusowi, głosił Jego słowo i sprawował Jego sakramenty. Był ze swoimi parafianami w chwilach narodzin, towarzyszył przy zawieraniu sakramentu małżeństwa, był obecny przy łożu śmierci z Jezusem Eucharystycznym i z sakramentem chorych. Służył, dokąd pozwalały mu siły. Stajemy przy jego trumnie, by podziękować za jego wierną posługę w naszej diecezji. Przychodzimy prosić, by dobry Bóg śp. ks. Zygmuntowi okazał nieskończone miłosierdzie i przebaczył mu jego grzechy. By Maryja, Matka miłosierdzia, pokazała mu owoc swojego łona – Jezusa Zbawiciela.

Na zakończenie Eucharystii ks. Z. Królikowskiego pożegnał mieszkaniec parafii Knychówek, dziękując za owocną pracę i posługę duszpasterską w trudnych czasach socjalizmu. „Zapewniamy o naszej pamięci modlitewnej” – dodał. W imieniu proboszcza ks. prałata Mieczysława Onyśka głos zabrał też administrator parafii Knychówek ks. Antoni Klukowski, powierzając zmarłego Miłosierdziu Bożemu i dziękując za posługę. Na koniec w kilku słowach o zmarłym powiedział ks. Adam Kulik kierujący Domem Księży Emerytów w Nowym Opolu.


Ks. Zygmunt Królikowski (1923-2017)

Urodził się 17 października 1923 r. w miejscowości Modrzew, a ochrzczony został w kościele parafialnym w Zbuczynie. Jego rodzicami byli Stanisław i Stefania ze Zdanowskich, prowadzący gospodarstwo rolne.

Naukę w szkoły powszechnej rozpoczął w 1930 r. w Tchórzewie i ukończył w 1938 r. Ze względu na wybuch II wojny światowej nie mógł kontynuować nauki w Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym. Konspiracyjnie ukończył Szkołę Rolniczą w latach 1943-44. W 1945 r. podjął naukę w Państwowym Gimnazjum i Liceum Rolniczym w Osmolicach k. Lublina, a kontynuował w Mniejszym Seminarium Duchownym w Warszawie. Tam uzyskał świadectwo maturalne w 1949 r.

W tym samym roku złożył podanie z prośbą o przyjęcie do Seminarium Duchownego w Siedlcach, uzasadniając swoją decyzję chęcią „poświęcenia się służbie Bożej” i podjęcia „pracy duszpasterskiej na wschodnich terenach Polski”. Ks. Antoni Paduch, proboszcz parafii Radzików Wielki, pisał o kandydacie jako o „młodzieńcu poważnym, statecznym, spełniającym swoje obowiązki religijne i pochodzącym z dobrej rodziny katolickiej”.

Po odbyciu sześcioletnich studiów filozoficzno-teologicznych 4 czerwca 1955 r. w katedrze siedleckiej otrzymał świecenia kapłańskie z rąk bp. Ignacego Świrskiego.

Jako wikariusz pracował w parafiach: Garwolin, Przemienienia Pańskiego (1955-1956), Wodynie, (1956 – przez kilka miesięcy), Prostyń (1957-59), Knychówek (1959-60), Grębków (1960-61). W 1961 r. został administratorem parafii Kosyń. Następnie od 1962 r. był administratorem parafii Dołhobrody. Tutaj był szykanowany przez władze państwowe. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Lublinie – Wydział ds. Wyznań w 1965 r. skierowało do biskupa siedleckiego skargę na posługę duszpasterską w parafii jako „szkodliwą społecznie i dla państwa działalność księdza Z. Królikowskiego”. Miał namawiać rodziców, aby nie pozwalali na wyjazdy swoich dzieci na praktyki do PGR-ów. Zarzucano też księdzu „stosowanie niedozwolonych metod wychowawczych w stosunku do dzieci w punkcie katechetycznym oraz utrudnianie pracy nauczycielom miejscowej szkoły podstawowej”. Zażądano od biskupa usunięcia księdza z parafii Dołhobrody.

W 1967 r. ks. Z. Królikowski przeszedł do parafii Motwica. Po roku został wikariuszem zarządcą parafii Dołha. W 1969 r. podjął studia zaoczne na Studium Pastoralnym przy Wydziale Teologicznym KUL w Lublinie. Nie ukończył ich z racji intensywnej pracy w parafii. W 1972 r. został mianowany członkiem rady duszpasterskiej na trzyletnią kadencję. Doświadczył przykrości w parafii, m.in. z powodu interweniowania władz państwowych domagających się usunięcia księdza z parafii. W 1982 r. przeszedł na kolejną parafię – Knychówek. Podejmował tutaj prace remontowo-budowlane, dbając o sprawy gospodarcze i duszpasterskie. Były to czasy powstania „Solidarności i wprowadzenia stanu wojennego. 19 grudnia 1987 r. przeszedł na emeryturę. Zamieszkał w Domu Księży Emerytów w Siedlcach.

W czasach przemiany ustrojowej ks. Królikowski włączył się w pomoc rolnikom, służąc radą i wsparciem duchowym. Po przemianach w krajach byłego ZSRR pomagał kapłanom tam pracującym, sam także wielokrotnie wyjeżdżał na Wschód – realizując w ten sposób marzenie i życzenie zawarte w podaniu o przyjęcie do seminarium. Interesował się historią, jak też bieżącymi wydarzeniami.

Przybywające lata i słabe zdrowie powodowały ubytek sił i sprawności fizycznej. Ks. Zygmunt korzystał z pomocy lekarzy, choć nie zawsze stosował się do ich zaleceń.

W ostatnich miesiącach choroby postępowały, a siły go opuszczały. Dlatego został przeniesiony do Domu Księży Emerytów w Nowym Opolu, pod troskliwą opiekę sióstr albertynek. W ostatnich dniach, już mocno osłabiony, znalazł się w szpitalu wojewódzkim w Siedlcach, gdzie zmarł 12 listopada.

Rquiescat in pace.

opr. ks. B. Błoński

LA