Sport
Dzika radość z „dzikiej karty”

Dzika radość z „dzikiej karty”

Koszykarze SKK Siedlce, pomimo przegranego turnieju barażowego, w przyszłym sezonie zagrają w II lidze!

– Owszem, przegraliśmy baraże, choć trzeba pamiętać, że tylko jednym punktem. Tym chłopcom po prostu należy się II liga – mówi drugi opiekun SKK Wiesław Głuszczak. Wspomniany turniej barażowy zgromadził w hali przy ul. Prusa 6 liczną rzeszę sympatyków basketu. – Jestem pewien, że i tym razem hala będzie się zapełniać. To największy sukces w historii naszego klubu – cieszy się Roman Okliński, prezes SKK. Powołana przez Zarząd PZKosz komisja ds. „dzikiej karty”, po analizie złożonej dokumentacji, przyznała kartę w II lidze męskiej zespołowi Tomasza Araszkiewicza. Koszt? 30 000 zł. – Zarząd klubu spotkał się i obradował nad tym, czy jesteśmy w stanie wystartować w II lidze, chodziło o sprawy sportowe, organizacyjne, finansowe – opowiada Wiesław Głuszczak. – Uznano, że spełniamy wszelkie wymogi i możemy ubiegać się o „dziką kartę”. Start w wyższej klasie rozgrywkowej to wielkie wyzwanie, które niesie szereg trudności – dodaje. – Jesteśmy w stanie przyjąć w Siedlcach II ligę – kontruje dumnie prezes Okliński.

Siedlczanie rywalizować będą w hali przy ul. Prusa 6. I nie dlatego, że pomysł rozgrywania meczów barażowych na obiekcie OSiR-u okazał się strzałem w dziesiątkę. – To po prostu wymóg organizatorów rozgrywek, musimy się dopasować – tłumaczy prezes Okliński. Wyzwanie organizacyjne to jedno, a co z aspektem sportowym? – Nikt od nas nie odchodzi – mówi trener Głuszczak. – Wielu chłopaków, którzy opuścili nasz zespół jakiś czas temu, chcą do nas wrócić i pomóc w walce na II-ligowym froncie. – Tak, wszyscy zostają – potwierdza prezes Okliński. – Były jakieś propozycje i plotki, ale nic z tego nie wyszło. Chodzi między innymi o Kubę Miatkowskiego, 18-letnią gwiazdę SKK. Nie skusiły go propozycje z wielu, także zagranicznych, klubów. – Chcę tu zostać, napisać maturę i dalej się rozwijać – nakreśla swój plan na przyszłość Kuba. – Lubię mecze o stawkę. Silny, zarówno fizycznie jak i psychicznie, koszykarz będzie asem w rękawie Tomasza Araszkiewicza.

– Rozgrywki w II lidze ruszają dość wcześnie. Musimy więc zacząć szybko ciężką pracę – przekonuje trener Głuszczak. Zarówno on, jak i trener Araszkiewicz, wykonali doskonałą pracę z młodym zespołem, który pod względem sportowym w II lidze znalazł się już w minionym sezonie. Na jesieni wymarzona klasa rozgrywkowa na dobre zagości w Siedlcach. – Świetnie, nie mogę się już doczekać – cieszy się Miatkowski.

Mateusz Bystrzycki