Region
Źródło: arch.
Źródło: arch.

Ekspresowy lobbing

Poseł PiS Adam Abramowicz z Białej Podlaskiej chwyta szefa rządu za słowa i pyta o inwestycje drogowe w naszym regionie. - Rząd nie kwestionował i nie kwestionuje zasadności i konieczności wspierania Polski Wschodniej - czytamy w piśmie od szefa gabinetu politycznego premiera.

Poseł chciał się upewnić, czy deklaracje D. Tuska, wygłoszone w czasie exposé, znajdą przełożenie na konkretne działanie. Premier mówił wtedy, że „autostrad i przyzwoitych dróg jest skandalicznie mało” oraz że „inwestycje transportowe we wschodnich województwach Polski będą przedmiotem szczególnej uwagi Ministra Infrastruktury”. Abramowicza szczególnie interesował termin budowy drogi ekspresowej S-19, łączącej Białystok z Rzeszowem, a biegnącej przez Międzyrzec Podlaski, oraz termin zakończenia budowy autostrady A2 z Warszawy do Terespola. Jak wyjaśniał, zaniepokoiły go informacje o niedotrzymaniu terminów ustalonych jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Okazało się, że niepokoje Abramowicza były bezzasadne, a premier nie wycofuje się z wcześniejszych deklaracji. O budowie dróg mówił też poseł Platformy Obywatelskiej Jacek Kozaczyński podczas konferencji, zwołanej 17 stycznia w Siedlcach. Przedstawił na niej Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-2013. Na jego realizację zostanie przeznaczonych ponad 37 mld euro. W jego ramach na rozwój infrastruktury transportowej zarezerwowano środki w wysokości 19,43 mld euro. Na sam transport drogowy zaś przeznaczono 58% tej kwoty.

Poseł Kozaczyński potwierdził, że autostrada A2 z Warszawy do Międzyrzeca Podlaskiego będzie zbudowana do 2013 r. Jego zdaniem to, że dalszy odcinek autostrady, z Międzyrzeca Podl. do Terespola, wybudowany zostanie w latach 2013-2020, to duży sukces obecnej ekipy. Poseł przypomniał też plan budowy dróg na Euro 2012, według którego autostrada A2 kończyła się w Warszawie. – Teraz przyspieszamy – zapewnił poseł. Kozaczyński zauważył też, że w prezentowanym planie nie ma mowy o drodze S-19, której odcinek Białystok-Międzyrzec Podlaski ma zostać zrealizowany do 2013 r. Przedstawiony przez Kozaczyńskiego plan czeka teraz na akceptację Rady Ministrów. A najbliższym zadaniem dla posłów z regionu będzie lobbowanie.


Będziemy pilnować

Adam Abramowicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości

Skąd ten niepokój?

Na początku kadencji pojawił się Plan Budowy Dróg i Autostrad autorstwa Platformy Obywatelskiej. PO chciało w nim zmienić plan zatwierdzony przez poprzedni rząd. W związku z tym, słysząc wcześniejsze zapewnienia premiera, wystosowałem zapytanie. A z tego dokumentu wynikało, że Platforma chce przesunąć środki ze wschodu na zachodnią część Polski.

Czy jest Pan zadowolony z odpowiedzi?

Premier potwierdził, że obecny rząd zachowa czas budowy i te odcinki dróg, które zaproponował rząd PiS.

Jakie zadania w tej kwestii czekają więc teraz posłów?

Trzeba pilnować spraw finansowania planów. To jest zadanie dla posłów całego regionu. Współfinansowanie odbywać się będzie razem z funduszami Unii Europejskiej. Ważna jest też rola Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, które wskazuje najpilniejsze zadania do wykonania. Nowa pani minister proponuje zmiany do już zatwierdzonych projektów. Tak więc, nawet jeśli Ministerstwo Infrastruktury zatwierdzi projekt, to MRR może go cofnąć. Tak się stało w przypadku planów dotyczących ochrony środowiska. Ze 175 priorytetowych Platforma pozostawiła tylko 35. Obawiam się, że w ten sposób może zostać ograniczona liczba środków na budowę dróg. Istnieje coś takiego jak lista indykatywna projektów kluczowych. Projekty na niej zawarte nie podlegają konkursowi. Jeżeli więc znajdą się już na liście, nie da się ich zmienić. Rząd PiS większość tych drogowych inwestycji umieścił na tej właśnie liście. Natomiast PO chce, aby większość przeznaczyć do konkursu.

Kinga Ochnio