El Greco? – na pewno tak!
Dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, kto jest autorem obrazu, który rozsławił Muzeum Diecezjalne w Siedlcach. I że miano „skarbu”, „perły Podlasia”, „wizytówki ziemi siedleckiej” należą się dziełu słusznie. Pytania „falsyfikat czy autentyk?” stawiane przez prasę w Polsce po odnalezieniu w 1964 r. obrazu w Kosowie Lackim dziesięć lat później zastąpiła pewność: „Mamy El Greca!”, a pierwszą publiczną prezentację w 2004 r. poprzedziły zapowiedzi: „Zobaczymy ocalone arcydzieło”. Trzy jubileusze związane są z jedynym w Polsce dziełem hiszpańskiego malarza greckiego pochodzenia Dominikosa Theotokopulosa, znanego jako El Greco.
Obchodzono je w Siedlcach 17 października w ramach Dni Kultury Chrześcijańskiej. Są to: 60 rocznicę odkrycia obrazu, 50 pierwszej konserwacji i 20 pierwszej publicznej prezentacji. Uroczysta gala w Miejskim Ośrodku Kultury, którą poprowadził Conrado Moreno, zgromadziła wielu gości.
Na początku spotkania głos zabrał dyrektor Muzeum Diecezjalnego ks. dr Robert Mirończuk, który zaznaczył, że obraz kryje jeszcze wiele tajemnic i w związku z tym ciągle inspiruje. – El Greco ukończył dzieło ok. 1580 r. Co działo się z obrazem dalej? Do kogo należał po śmierci mistrza? Kto przywiózł go do Polski? Jak przebył ponad 3 tys. km? To pytania, które nadal pozostają bez odpowiedzi – powiedział.
Od intuicji do pewności
Pierwszą znaną datą związaną z obecnością obrazu w Polsce jest rok 1927, kiedy został zakupiony w antykwariacie Michała Ryki w Warszawie i 4 października wręczony proboszczowi parafii w Parysowie ks. Franciszkowi Dąbrowskiemu z okazji imienin. Po awansie ks. Dąbrowskiego na parafię w Kosowie Lackim, wraz z nim przybył na Podlasie. W 1964 r. do Kosowa przyjechał zespół inwentaryzatorski z Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk. ...
LI