Region
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Elektrośmieci w centrum miasta?

Na terenie dawnej bazy Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej ma powstać zakład utylizujący sprzęt AGD i RTV. Mieszkańcy pobliskiej ulicy protestują, ponieważ obawiają się o własne zdrowie.

W drugiej połowie stycznia dowiedzieliśmy się, że spółka New Eco Solutions złożyła w urzędzie miasta wniosek o zarejestrowanie działalności gospodarczej, która miałaby polegać na instalacji i uruchomieniu linii do przetwarzania zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego.

Wszystko miałoby się odbywać w dwóch halach magazynowych i na placu manewrowym. Zakład, według tego, co podali jego właściciele, ma utylizować dziesięć ton sprzętu na dobę – informuje jedna z osób, które nie zgadzają się na uruchomienie tego biznesu.

Śmietnik w centrum?

Najmocniej przeciw inwestycji protestują mieszkańcy ul. Widok. Pod petycją podpisało się 45 osób. – Nasza ulica przylega bezpośrednio do miejsca, w którym ma być przetwarzany sprzęt. Jesteśmy najbardziej pokrzywdzeni. Boimy się hałasu, brudu i smrodu. Obawiamy się, że samochody ciężarowe, które będą przywozić artykuły, zniszczą nam drogę. Zagrożeniem jest również freon z lodówek, rtęć ze świetlówek i inne niebezpieczne związki znajdujące się w urządzeniach. Przecież to wszystko dostanie się do powietrza, wód gruntowych i gleby. Obawiamy się o własne zdrowie i życie – twierdzi nasz rozmówca.

Dodaje, że mieszkańcy ul. Widok nie mają nic przeciwko samemu zakładowi. Nie zgadzają się tylko na lokalizację. – Przechodzimy obok bazy, idąc do sklepu i szkoły. W pobliżu mamy też kościół. Działalność, jaka ma tu być prowadzona, zanieczyści i zaśmieci naszą okolicę – przekonują protestujący.

Żalą się, że nikt nie konsultował z nimi tego pomysłu. Narzekają na inwestorów i przedstawicieli magistratu. Właścicieli spółki odsyłają do strefy przemysłowej.

Badamy sprawę

O realne zagrożenia płynące z takiego zakładu zapytaliśmy Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Lublinie. Dowiedzieliśmy się, że skalę oddziaływania na środowisko można określić dopiero na podstawie szczegółowych informacji zawartych w raporcie przedstawionym przez inwestora. Dokument ten jest obecnie analizowany w lubelskiej RDOŚ. Być może będą potrzebne uzupełnienia. Na etapie wstępnym uznano, że inwestycja wymaga dokładnego sprawdzenia planowanego sposobu funkcjonowania i zagrożeń płynących zarówno z jej działalności, jak i lokalizacji. Raport rozpatrzy również powiatowa inspekcję sanitarna.

– Szanse firmy na prowadzenie takiej działalności – czy to w centrum Białej Podlaskiej, czy też na jej obrzeżach – zależą głównie od organu prowadzącego postępowanie, czyli prezydenta miasta Biała Podlaska, który, przygotowując własną decyzję środowiskową, musi ją wydać zgodnie z wytycznymi wydanymi przez RDOŚ i sanepid. Ewentualna szkodliwość bądź uciążliwość przedsięwzięcia będzie możliwa do określenia po kompleksowej analizie raportu – informuje Paweł Duklewski, rzecznik RDOŚ w Lublinie.

Roman Siekierka, naczelnik wydziału gospodarki lokalowej bialskiego magistratu, zapowiedział, że decyzji o oddziaływaniu na środowisko RDOŚ i sanepidu można spodziewać się w połowie marca.


3 PYTANIA

 

Tomasz Dragulski, jeden z udziałowców New Eco Solutions

Mieszkańcy z okolic ul. Sidorskiej i Widok obawiają się, że działalność zakładu wpłynie niekorzystnie na środowisko, wygląd osiedla, a przede wszystkim na zdrowie bialczan. Czy obawy są słuszne?

Absolutnie nie. Działalność naszej firmy nie wiąże się ze zwiększeniem emisji niebezpiecznych substancji do środowiska. Demontażowi mają podlegać tylko i wyłącznie małe sprzęty typu komputery, radioodtwarzacze itp. Natomiast telewizory i lodówki będą jedynie magazynowane w celu przekazania ich innym specjalistycznym zakładom współpracującym z naszą firmą. Jeśli chodzi o wygląd osiedla to obawy także są nieuzasadnione. Zgodnie z pozwoleniami, o które się staramy, wszystkie zebrane surowce i sprzęty będą składowane w magazynach, a nie na świeżym powietrzu. Dużo mówi się też o użyciu prasy hydraulicznej, która zdaniem sąsiadów ma mieć negatywny wpływ na kondycję ich domów. Tłumaczę więc po raz kolejny, iż nie powoduje ona żadnych drgań. Jest to prasa ściskowa, a nie udarowa. Co więcej, zostanie umiejscowiona w jednej z hal, więc na pewno nie będzie miała negatywnego wpływu na budynki.

Czy zamierzacie Państwo rozmawiać w tej sprawie z protestującymi?

Po nieudanych próbach kontaktu z sąsiadami i tłumaczeniach, na czym ma polegać nasza działalność, kolejne rozmowy wydają się bezsensowne. Sąsiedzi kreują nas na bezdusznych biznesmenów, którzy bardziej niż ludzkie życie cenią pieniądze. O naszej dobrej woli względem sąsiadów może świadczyć również pozostawienie im przez naszego numeru telefonu. Jednak nie podjęto żadnych prób porozumienia. Protestujący rozdali nasze numery wszystkim możliwym mediom regionalnym i nie tylko, wywołując tzw. medialną nagonkę. Postępowanie administracyjne umożliwia sąsiadom zapoznanie się z całą dokumentacją na temat przebiegu i rodzaju planowanej inwestycji.

Kiedy możemy spodziewać się uruchomienia zakładu? Co zdecydowało o jego lokalizacji na terenie dawnej bazy PKS?

Zakład uruchomimy wtedy, gdy zostaną załatwione wszystkie wymagane formalność. Bazę PKS wybraliśmy ze względu na dogodną lokalizację. To miejsce spełnia wszystkie wymogi środowiskowe. Jest nam przykro, że ludziom, którzy próbują wziąć sprawy w swoje ręce, zadbać o środowisko i stworzyć kilka miejsc pracy w swoim mieście, rzuca się na każdym kroku kłody pod nogi.

AWAW