Region
Źródło: WWW.TRADECO-OZE
Źródło: WWW.TRADECO-OZE

Energia za grosze

Oszczędzają pieniądze i chronią środowisko. Władze gmin, które korzystają z kolektorów słonecznych, podkreślają, że to rozwiązanie, które nie ma wad. Dlatego do instalowania „solarów” przygotowują się kolejne miejscowości.

Pierwsze kolektory w siedleckiej gminie Przesmyki pojawiły się już sześć lat temu. Zaczęło się od termomodernizacji budynku urzędu gminy, mieszczącego również ośrodek zdrowia, aptekę i mieszkania dla lekarzy. – Pamiętam, że ciągle mieliśmy problem z ciepłą wodą. A najbardziej odczuwali go lekarze, których zawód wymaga przecież higieny. W związku z tym, przystępując do remontu postanowiłem zamontować „solar” – wspomina Andrzej Skolimowski, wójt gminy Przesmyki. W ten sposób na dachu budynku pojawiły się pierwsze w gminie kolektory słoneczne. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. – Przewidywano, że inwestycja zwróci się po pięciu latach. Tymczasem koszt instalacji „solarów” odzyskaliśmy już po trzech. Wydatki na energię zmniejszyły się o 40% rocznie – cieszy się wójt.

Z czasem kolektory pojawiły się na budynku mieszczącym przedszkole i gabinet weterynaryjny. W kolejce czekają już szkoły. – Dostałem pieniądze na remonty budynków oświaty i przewidziałem tam zestawy solarne. Jeśli zmniejszymy koszty administrowania obiektami, więcej przeznaczymy na dydaktykę – wyjaśnia A. Skolimowski. Wójt nie zapomina również o zwykłych mieszkańcach, a do współpracy namawia sąsiednie samorządy, o czym świadczy podpisana 2 sierpnia umowa partnerska między czterema gminami: Paprotnią, Korczewem, Repkami oraz Przesmykami. W planach jest budowa łącznie ok. 1500 instalacji solarnych w tych gminach, z czego 344 kolektory przypadną gospodarstwom w Przesmykach. – Mamy już deklaracje uczestnictwa w programie – zapewnia wójt.

Zainteresowanie przerosło oczekiwania

Kolektorami słonecznymi interesują się również gminy Lubelszczyzny. Władze Wisznic Rossosza, Sosnówki, Podedwórza i Jabłonia chcą sięgnąć po środki na ich instalację i również działają wspólnie w ramach porozumienia „Dolina Zielawy”. Projekt, dzięki któremu na prywatnych domach i obiektach użyteczności publicznej zamontowane zostaną kolektory słoneczne, będzie kosztować 10 mln zł. Gminy dostaną dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego województwa lubelskiego, które pokryje 85% wydatków. Resztę zapłacą mieszkańcy z własnej kieszeni. Potencjalny koszt jednego kolektora to ok. 2,5 tys. zł. Liczba chętnych do udziału w projekcie zaskoczyła samego wójta Wisznic, lidera przedsięwzięcia. – Wiedzieliśmy, że musimy zebrać ok. 400 osób w samych Wisznicach i sądziliśmy, że będzie to niemożliwe. Dlatego zainteresowaliśmy projektem inne gminy i tam zaczęliśmy zbierać chętnych. W konsekwencji okazało się, że tylko w naszej gminie zgłosiło się ponad 600 osób – mówi Piotr Dragan, dlatego gminy zmuszone były przeprowadzić losowanie.

Zdaniem P. Dragana „solary” są dziś popularne, ponieważ coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że energia odnawialna to po prostu oszczędność.Wiele osób w okresach letnich grzeje wodę energią elektryczną, w piecach na drewno, czy też korzysta z paliw ciekłych. A to zanieczyszcza atmosferę. Dzięki nowemu rozwiązaniu zaoszczędzimy dużą część energii na podgrzewanie wody – wyjaśnia P. Dragan, który czeka już tylko na podpisanie umowy. Gdy to się stanie, ogłosi przetarg. – Myślę, że nastąpi to w okolicach października – wyjaśnia. Następne dwa lata to realizacja projektu. Do zainstalowania jest ok. 900 kolektorów słonecznych we wszystkich gminach. Pierwsze „solary” pojawią się na dachach na początku przyszłego roku.

Z kolektorów słonecznych korzystają prywatne gospodarstwa, a także Dom Pomocy Społecznej w Różance w gminie Włodawa. Wkrótce kolektory pojawia się na internacie ZSZ nr 1, I LO, II LO, SP ZOZ, a także na budynkach Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Kolejni chętni czekają już w kolejce. – Nasz projekt, po wstępnej ocenie, w ubiegłym roku znajdował się na liście rezerwowej. Obecnie dostaliśmy pismo informujące, że zwiększono alokację środków finansowych i został przeniesiony na listę podstawową. Czekamy na decyzję – mówi Tadeusz Sawicki, wójt gminy Włodawa. Jeżeli będzie pozytywna, pierwsze inwestycje ruszą jeszcze w tym roku.

Konieczna termomodernizacja

Aby kolektory słoneczne przynosiły efekty, budynki, na których będą zainstalowane, muszą spełnić szereg uwarunkowań. – Po pierwsze: posiadać sprawne ogrzewanie centralne. Należy także przeprowadzić termomodernizację budynku, czyli wymienić okna, docieplić stropy – wymienia A. Skolimowski. Kolektory słoneczne, które znalazły się na budynkach użyteczności publicznej w Przesmykach spięte są z układem centralnego ogrzewania. – Wtedy, gdy nie korzystamy z ciepłej wody, czy mniej jej zużywamy, energia kumulowana jest w centralnym ogrzewaniu – tłumaczy wójt.

Gospodarstwa prywatne najczęściej eliminują słaby lub źle położony dach. Jednak najwięcej problemów sprawia zainstalowanie w domach pojemników z gorącą wodą. – Nie da się ich postawić na podłodze, która nie jest w stanie wytrzymać ciężaru około 1 tys. kg – mówi P. Dragan. To jednak nie zraża kolejnych chętnych do korzystania z energii słonecznej.

Kinga Ochnio