Rozmowy
PIXABAY.COM
PIXABAY.COM

Etap testowania

Rozmowa z dr. Damianem Jarnickim z Instytutu Nauk o Bezpieczeństwie Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu w Siedlcach.

Jest Pan zaskoczony postawą i działaniami Donalda Trumpa?

Według mnie jeszcze jesteśmy na etapie, kiedy Trump próbuje wszystko zruszać bojem. Z jednej strony mówiąc: „wierzę Putinowi”, z drugiej określając Zełeńskiego mianem dyktatora - stawia na akordy, które jeszcze w próbach rozwiązania tego konfliktu się nie pojawiały.

Ponadto prezentując się jako skuteczny polityk z posłuchem w świecie, wzmacnia kapitał względem wyborców, którzy ponownie doprowadzili go do władzy w Białym Domu. Przy okazji zwraca się do krytyków amerykańskiego przywództwa w świecie w XXI w., ale też konfunduje sojuszników nie tylko w Europie, bo i np. Koreę Południową oraz Japonię. Rewersem tej wysokiej aktywności dyplomatycznej jest niestety również to, że Ameryka wydaje się schlebiać rewizjonistom, jednak nie wszystko jest tutaj tak jednoznaczne. Jakkolwiek niezachwiana pewność perspektywy zakończenia wojny najpierw w jeden dzień, a potem w 100 dni prezydentury Trumpa w zasadzie oznaczała perspektywę jednoznacznej rewolucji względem działań Joego Bidena. Natomiast mało kto w ogóle dostrzega pragnienie przy tym Trumpa, by otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla. W jego percepcji dzięki niej stanie się tą wielką personą w historii, nawet kosztem nadwyrężenia współczesnej euroatlantyckiej architektury bezpieczeństwa.

 

To nie jest zaklinanie rzeczywistości, np. ze strony Europy, że on sobie poradzi z przywróceniem uczciwego pokoju i to na stałe? Nie przespaliśmy tych ostatnich trzech lat?

Tak naprawdę przespaliśmy dużo więcej, wierząc w utopię wiecznej unipolarności, jak się mówi w kontekście ładu stworzonego przez USA. Stany Zjednoczone i Rosja resetują swoje relacje co 10-15 lat. Stąd co rusz próby emancypacji strategicznej Paryża czy Londynu, np. ...

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł