Farsa rzeczywistości
Dwie sztuki, zaprezentowane 13 i 15 października, to komedie pomyłek. Goszczące na siedleckiej scenie produkcje były lekkie w odbiorze, miały ciekawą obsadę. Na deskach Sceny Teatralnej Miasta Siedlce wystąpili: Daria Widawska, Przemysław Sadowski, Dominika Ostałowska, Anna Mucha czy Wojciech Mesyński.
Na uwagę zasługuje spektakl Teatru My „Single po japońsku” w reżyserii Olafa Lubaszenki. Będąca kontynuacją wcześniejszych „Singli i Remisów” komedia przenosi nas w świat rządzących dziś na całym globie korporacyjnych mechanizmów. Słowo „wolność” wydaje się tu nieprzyzwoite, a posiadanie własnego zdania może stać się przyczyną wymówienia lub przynajmniej nagany. W korporacji nie ma również miejsca na miłość, bowiem – jak pokazują bohaterowie „Singli po japońsku” – swoje życie codzienne trzeba podporządkować pracy, tym bardziej że Magda, Nirek, Joanna i Sebastian, członkowie zarządu korporacyjnego giganta, z trudem walczą o przetrwanie na medialnym rynku. Bój o władzę przysłania im więc wszelkie wartości, zaślepia do tego stopnia, iż są oni gotowi na wszelkie poświęcenia. Wszystko jednak do czasu. Gdy firmę przejmuje pochodzący z dalekiej Japonii kapitalista, na pokładzie wybucha bunt. Nasi bohaterowie – zamiast wykazać się rozsądkiem i gasić pożar – dolewają oliwy do ognia, i to w bardzo zabawnym, dalekowschodnim stylu.
„Single po japońsku” to obraz bardzo rzeczywisty. Jak w soczewce skupia umykające nam w codziennym życiu szczegóły, absurdy i śmieszności współczesnego świata.
GU