Rozmaitości
Źródło: MORGUEFILE
Źródło: MORGUEFILE

Fast food – nie przesadzaj!

Z braku czasu i wakacyjnego rozleniwienia - obejmującego także kulinarne praktyki w kuchni - latem częściej i chętniej sięgamy po gotowe jedzenie, kupowane na wynos: hamburgery, frytki czy kebab. Co się dzieje, jeśli „przedawkujemy” fast food?

Przeciwnicy tego typu odżywiania uważają, że regularne spożywanie produktów fast food prowadzi do chorób cywilizacyjnych takich jak otyłość, choroby nowotworowe, miażdżyca, choroby serca i wątroby.

Z czym to się je…

Angielskie określenie fast food dosłownie można przetłumaczyć jako szybka żywność. Najkrócej mówiąc, jest to rodzaj pożywienia szybko przygotowywanego i serwowanego na poczekaniu. Na ogół jest ono względnie niedrogie, a szybko zaspokaja głód – „zapycha” – a to dlatego, że posiada wysoką wartość kaloryczną: zawiera dużą ilość tłuszczów i węglowodanów. Niestety – w parze z nimi nie idzie obecność cennych dla organizmu substancji – błonnika, witamin i minerałów, toteż niektórzy, przeciwni temu rodzajowi pożywienia, nie bez kozery nazywają je „śmieciowym jedzeniem”.

Fastfoodowe menu to różne kanapki („burgery”), jak hamburger, cheeseburger, chickenburger, fishburger itd.; hot dogi; pita; frytki; lazania; zapiekanka; tortilla; pizza (amerykańska); kurczak (skrzydełka, polędwiczki, udka, piersi).

Wszechobecny hot dog

Żywność tego typu dostępna jest na wyciagnięcie ręki niemal wszędzie – sprzedawana w barach, w kioskach serwujących szybkie dania w sezonie urlopowym, a także jako catering, czyli „jedzenie na telefon”, często jako lunch dla pracowników. Restauracje fast food chętnie promują zestawy, duże porcje, w bardzo korzystnej cenie, przez co nasz apetyt zaspokajamy zdecydowanie ponad miarę. Większość dań przygotowuje się, smażąc je w głębokim tłuszczu. Nawet chude mięso kurczaka, w panierce, przygotowane w ten sposób, zdecydowanie traci swoje zdrowotne walory i staje się bardzo kalorycznym posiłkiem. Podobnie jest z warzywami. Usmażone w cieście tracą część wartości, a zdecydowanie zyskują na kaloryczności; surowe, w sałatce, są najczęściej doprawione sosem na bazie majonezu.

W Polsce fast foody na szczęście nie opanowały szkół, jak dzieje się to np. w Wielkiej Brytanii, ale z badań przeprowadzonych przez PMR Research zawartych w raporcie „Rynek HoReCa w Polsce 2012” (HoReCa – Międzynarodowy Związek Krajowych Organizacji Hotelarskich, Restauracyjnych i Kawiarnianych) wynika, że na trzecim miejscu spośród najczęściej wybieranych form posiłku poza domem w naszym kraju jest właśnie fast food, tuż za pizzą (drugie miejsce) i tradycyjną kuchnią polską (pierwsze miejsce).

Jedzenie na wyrost?

Fast food to jedzenie bogate w tłuszcz, cukier i sól, zawiera za mało białka i niezbędnych do życia witamin, jest w nim też sporo konserwantów. Jeżeli stanie się podstawą naszego jadłospisu, szybko odczujemy skutki zdrowotne. Może prowadzić do anemii, otyłości, chorób serca i niebezpiecznego podwyższenia ciśnienia. Zgaga, bóle brzucha, refluks (tendencja do cofania się treści żołądkowej do przełyku) – to objawy, które nasilą się po spożyciu hamburgera, pizzy czy frytek u osób, które i tak mają kłopoty z przewodem pokarmowym.

W pułapkę fast foodów szczególnie łatwo wpadają dzieci. A ponieważ nawyki żywieniowe kształtują się w okresie dzieciństwa, tak ważne jest racjonalne odżywianie w rodzinie, bo ono decyduje o późniejszych preferencjach żywieniowych. Fast food może być dla nas jedynie okazjonalną alternatywą, nigdy zwyczajem ani też częstym nawykiem. Lepiej przygotować lunch w domu, z sałatką warzywną i owocami, z kanapką z pełnoziarnistego chleba albo wyjść i zjeść posiłek w takim barku lub restauracji, gdzie możemy wybrać odpowiednie danie.

KL