Kultura
Źródło: K
Źródło: K

Festyn ze „Łzami”

Sobotniego popołudnia mieszkańcy miasta często spoglądali w niebo. Raz po to, by obserwować deszczowe chmury, drugi - żeby podziwiać latające modele samolotów, które były jedną z atrakcji obchodów Dni Parczewa.

Wiele osób, które przybyły 25 lipca na stadion Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przyznawało, że deszcz wpisany jest już w tradycję imprezy. W tym roku nie było inaczej. Nie zraziło to jednak mieszkańców do udziału w przygotowanych na ten dzień atrakcjach.

A tych nie zabrakło, zarówno dla młodych, jak i starszych. Festyn rozpoczął się od turnieju sportowo-rekreacyjnego, na którym swoich sił w różnych dyscyplinach sportu próbowali uczniowie miejscowych szkół. Po nich na murawę wbiegli piłkarze juniorzy parczewskiej Victorii, którzy zmierzyli się z reprezentacją Brześcia. Pomimo tego, że gospodarze przegrali 2:3, mecz dostarczył wiele emocji, a od remisu parczewiaków dzieliła jedynie poprzeczka. – Był to mecz na wysokim poziomie, obie drużyny ładnie walczyły na boisku, pokazały wolę walki. Mecz mógł się podobać, pomimo przegranej naszej drużyny – mówił po końcowym gwizdku prezes Victorii ks. Andrzej Biernat.

Duże zainteresowanie wzbudził też pokaz latających modeli samolotów zdalnie sterowanych. Swoje maszyny wzbijali w powietrze członkowie koła modelarskiego działającego przy parczewskim domu kultury. Nie zabrakło również nieco starszych pasjonatów, którzy modelarstwem zajmują się od kilkunastu lat, choć, jak przekonują, jest to drogie hobby – samo urządzenie do sterowania to koszt ponad 1 tys. zł.

Dla najmłodszych największą atrakcją było wesołe miasteczko oraz malowanie twarzy, nieco starsi próbowali swoich umiejętności w trafianiu do celu, uczestnicząc w paintballu. Chętni mogli również odwiedzić stoiska z regionalnymi wyrobami i zaopatrzyć się wyroby z wikliny oraz obrazy „malowane” igłą, wykonane przez uczestniczki Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Ale i tak wszyscy czekali na gwiazdę wieczoru, którą był zespół „Łzy”. Zanim jednak na scenie pojawiła się drobniutka – jak komentowali na gorąco uczestnicy koncertu – wokalistka, publiczność mogła zobaczyć występy zespołu z Ukrainy, parczewskiej „Takiej Paki”, a także grup „Vincent”, „Dedli Swim” i „Londyn”. Jednak dopiero Ania Wyszkoni rozpaliła publiczność do czerwoności, która razem z nią przez półtorej godziny śpiewała największe przeboje zespołu. Po „Łzach” zagrała jeszcze radzyńska grupa „Silk”. Imprezę zakończył pokaz sztucznych ogni.

 

Kinga Ochnio