Firmy stawiają na etykę
Jak kształtować przyszłość firmy w czasie kryzysu, przetrwać ten trudny okres, a nawet wyjść z niego z nadzieją na lepsze czasy - na te pytania od jakiegoś czasu odpowiedzi szukają osoby zrzeszone w Duszpasterstwie Przedsiębiorców Diecezji Siedleckiej „Engedi”. Halina Tudek, doradca biznesowy i coach chrześcijański, przekonuje, że istnieje zależność między kryzysem a rozwojem przedsiębiorstwa. - W sytuacjach kryzysowych są dwie możliwości: albo firma będzie cięła koszty, co w konsekwencji doprowadzi do jej skurczenia się i zamknięcia, albo postawi na rozwój, z czym wiąże się inwestowanie w wiedzę i kompetencje ludzi oraz stałe dostosowanie do realiów rynkowych - mówi.
Jej zdaniem czas kryzysu nie jest odpowiedni do inwestowania w rozbudowę majątku trwałego, ale do skupienia się na zasobach ludzkich, tj. rozwijaniu wiedzy i umiejętności.
– Polscy przedsiębiorcy wykazują w dużym stopniu bierność wobec sytuacji kryzysowych – zauważa. – Po pierwsze: mało kryzysów doświadczyli, bo nasz wolny rynek ma stosunkowo krótką historię. Po drugie: nie wykształcili w sobie nawyku korzystania z cennej wiedzy i doświadczeń specjalistów z różnych dziedzin – ocenia H. Tudek. – Współpracując z właścicielami firm w roli doradcy biznesowego, bardzo rzadko spotykam osoby gotowe do inwestowania w zdobywanie nowej wiedzy z zakresu zarządzania czy wykorzystania nowoczesnych technologii, a także rozwoju umiejętności liderskich, które są kluczowe dla efektywnego zarządzania i rozwoju. ...
Joanna Szubstarska