Fotograficzna opowieść o pracy, pasji i miłości do ludzi
Miejsce z duszą - tak o piekarni przy ul Sienkiewicza w Garwolinie mówią klienci, którzy każdego ranka przychodzą po chleb. Bochenki rozchodzą się w mgnieniu oka. Bywa, że, aby zdobyć choć jeden, trzeba zapisać się na specjalną listę. W czym tkwi niezwykłość tego pieczywa? Sekretem smaku jest tradycja, gdyż od początku istnienia piekarni chleb wypieka się według tej samej receptury. 45 lat temu mąż pani Zofii przejął biznes od swojego ojca. Małżeństwo prowadziło piekarnię wspólnie. Po śmierci męża firmą zajęła się pani Zofia. Od 18 lat wstaje około północy i piecze chleb. Bywa, że pracuje od ośmiu do 12 godzin na dobę. Nigdy pewnie nie przypuszczała, że kogoś tak zainteresuje jej osoba, iż uczyni ją bohaterką artystycznego projektu.
Fotograf Dariusz Szubiński, mieszkaniec Garwolina, zapamiętał piekarnię Kobusów i smak wypiekanego tam chleba jeszcze z czasów liceum. Kiedy trzy lata temu przyszedł na ul. Sienkiewicza, by kupić pachnący bochenek, zastał tam panią Zofię. Wpadł na pomysł, by uwiecznić ją podczas pracy na wyjątkowych, czarno-białych fotografiach. I w ten sposób narodził się projekt „Bezsenna”. Efekt prac można podziwiać w garwolińskiej Galerii Kotłownia.
– Wyszła z tego piękna rzecz – podkreślił podczas wernisażu wystawy Jarosław Kargol, dyrektor Centrum Sportu i Kultury w Garwolinie.
Z serca
Fotografie dokumentujące pracę Z. Kobus można oglądać zarówno na wystawie, jak i w albumie. Zdjęcia zostały wykonane rok temu w nocy z 27 na 28 marca. – Chciałbym państwa zaprosić do wędrówki w świat mistyczny. I niekoniecznie chciałbym, żebyście doszukiwali się tylko wątku piekarskiego/piekarniczego, ale raczej tego ducha, którego pani Zosia jest wyznacznikiem, tego jak się pracuje, z jaką troską o innych można wykonywać swoją pracę, z jaką determinacją, z ostatkiem sił robi coś, co dla nas staje się codziennością. Codziennie rano bierzemy bochenek chleba i wydaje nam się to takie oczywiste – mówił D. Szubiński, autor zdjęć. Fotograf opowiedział, jak wyglądała praca z Z. Kobus. – Postawiłem sobie taką poprzeczkę, że w ciągu jednej nocy spróbuję przelać na fotografię to, co będzie mnie fascynowało. Nie wiedziałem, jak wygląda praca pani Zosi. Tymczasem po ośmiu godzinach pracy z naszą bohaterką, która w dodatku nie usiadła nawet na sekundę, miałem wielki problem, żeby powstało choć jedno zdjęcie, gdzie będę miał widoczne zmęczenie pani Zosi. Ona się nie męczy, ona pracuje całym sercem – zapewniał autor wystawy.
Sama ekspozycja składa się z 13 wybranych zdjęć. Więcej, bo aż 58 fotografii, można obejrzeć w albumie „Bezsenna”.
Ten chleb zna nawet Europa
Wernisaż przyciągnął do Galerii Kotłownia wielu gości, m.in. burmistrza Garwolina Tadeusza Mikulskiego. Nie zabrakło rodziny, przyjaciół i tych, którzy codziennie rano pędzą do piekarni Z. Kobus po świeże pieczywo. Był czas na podziwianie zdjęć, rozmowy przy chlebie i ciastkach oraz wspomnienia sprzed wielu lat, bo jak się okazało, na bułkach z piekarni państwa Kobusów wyrosło niejedno pokolenie garwolińskich licealistów. Chleb pani Zosi ma już swoich fanów nie tylko w Garwolinie i okolicach. Bochenki są wysyłane w świat – do odległych miejscowości w Polsce, w Europie, a nawet na inne kontynenty.
MD