God’s Network
Czy możliwe jest, aby płacąc godziwe wynagrodzenia, odprowadzając regularnie składki ZUS i podatki, nie wystawiając lewych faktur, wyjść na swoje - i nie stracić przed Bogiem?
Wielu z Państwa – prowadzących takowe przedsięwzięcia i znających rodzime realia – czytając powyższe słowa, zapewne pokręci przecząco głową. Nie da się! A jeśli już ktoś próbuje to robić, nader często jest to równoznaczne ze skazaniem się na balansowanie na krawędzi opłacalności. Powtarza to wielu moich znajomych: ludzi głęboko wierzących, aktywnie obecnych w Kościele, przekonanych, że na nieuczciwości, korupcji czy biznesowej „kreatywności” nie można zbudować bogactwa. W swoim środowisku (co by nie mówić, jednak w Polsce tworzonym, przynajmniej nominalnie, w większości przez ludzi wierzących) niejednokrotnie uważani są za dziwaków, nawiedzonych, nieco podejrzanych…
Fałszywe monety
Znam takich, którzy długo walczyli. Rezygnowali z kontraktów, gdy ktoś domagał się „procentu” z transakcji. Płacili pełne składki, unikali zatrudniania w tzw. szarej strefie. Ale gdy zajrzało im w oczy widmo bankructwa, został zagrożony byt rodziny, rozgoryczeni rozdętym bez miary fiskalizmem, absurdalnymi zapisami prawa, bezkarnością korupcji – odpuścili. Przeżywają gehennę za każdym razem, gdy klękają u kratek konfesjonału. ...
Ks. Paweł Siedlanowski