Gorąco, ale merytorycznie
Przyniesie to 5 mln zł oszczędności rocznie.
Założenia CUW-u zaprezentowano podczas komisji edukacji 20 lutego. Jest sporo konkretów, ale i jeszcze więcej wątpliwości, a przede wszystkim obaw – głównie pracowników 43 jednostek, których dotkną zmiany. W związku z tym część radnych mówi: poczekajmy, przyjrzyjmy się, pomyślmy. Miastu jednak zależy na czasie, bo z każdym rokiem dokłada do oświaty coraz więcej. CUW miałby zostać zlokalizowany w budynku przy ul. Sienkiewicza, który miasto chce również wynajmować np. organizacjom pozarządowym, by na siebie zarabiał.
Nie możemy już czekać
CUW swoim działaniem obejmie: żłobek miejski, przedszkola (1, 3, 4, 6, 9, 13, 14, 15, 17, 20, 21, 22, 23, 25, 26, 27), szkoły podstawowe (1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12), szkoły ponadpodstawowe (licea nr: I, II , IV; zespoły szkół ponadpodstawowych nr: 1, 2, 3, 4, 5, 6), a także Centrum Kształcenia Ustawicznego, Centrum Kształcenia Zawodowego, Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy im. Marii Grzegorzewskiej, Samorządowe Centrum Doradztwa i Doskonalenia Nauczycieli, Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną. Strukturę, zadania i kompetencje CUW-u zaprezentowano podczas komisji edukacji 20 lutego.
Tego typu centra – coraz popularniejsze w samorządach – najczęściej powoływane są w celu obsługi finansowo-księgowej, sprawozdawczości, rozliczeń płac czy prowadzenia spraw kadrowych. Na 66 miast na prawach powiatu w kraju CUW ma już 40 samorządów, czyli ponad 60%. – Nie możemy już czekać, musimy działać – mówił skarbnik miasta Kazimierz Paryła, przytaczając liczby: miasto za 2024 r. ma ponad 150 mln zł deficytu a duża jego część to płace (nie tylko w oświacie, ale wszystkich jednostkach miasta). – Trzeba podjąć działania, bo zamknięcie szkół czy ograniczenie działalności nie wchodzi w grę. Żaden pracownik nie ucierpi – zapewniał, dodając, że miasto rozstanie się tylko z emerytami, bo oni nabyli już prawo do świadczenia, a pozostali będą mieli zarobki na tym samym poziomie. – Konserwatorzy, sprzątaczki, dozorcy, kucharki pozostaną na starych zasadach – niech to wybrzmi głośno i jasno. Nie planujemy również reorganizacji w tym zakresie w przyszłości – podkreślał prezydent Tomasz Hapunowicz.
A jak się nie zgodzą?
Katarzyna Wawryniuk, naczelnik wydziału edukacji, dodała, że od strony informatycznej miasto jest dobrze przygotowane do powołania CUW-u, ponieważ jednostki pracują na jednolitych programach w chmurze. – Co do problemu przepływu informacji, jaki pojawiał się jeszcze kilka lat temu, dziś jesteśmy w innym momencie, czasy się zmieniły – tłumaczyła, wyliczając, że nauczyciele np. będą mieli wgląd do swoich dokumentów, płac, odprowadzanych składek, zaś pracownik CUW-u i dyrektor szkoły będą na bieżąco w systemie widzieć te same dane.
Do CUW-u przeszłyby główne księgowe, specjaliści kadrowo-płacowi oraz kierownicy gospodarczy. Obecnie to 95 etatów, a CUW miałby 57 etatów. 28 osób ma nabyte prawa emerytalne, zaś pozostałe dziesięć mogłoby znaleźć zatrudnienie w innych jednostkach urzędu miasta. – Emeryta nie można tak sobie zwolnić – przypomniał radny Andrzej Sitnik, który, będąc prezydentem, również próbował powołać CUW. – A co, jak nie wyrażą zgody? Likwidacja stanowiska, odprawa – gdzie oszczędności? Jestem za racjonalnym wydawaniem pieniędzy, rozmowami z pracownikami przed podjęciem decyzji. Chodzi o ludzi, którzy mają na utrzymaniu rodziny, trzeba poważnie do nich podejść – argumentował konieczność odsunięcia podjęcia decyzji w tej kwestii. – Proszę o zdjęcie tej uchwały z porządku obrad komisji, a także najbliższej sesji – dodał.
Czemu tak szybko?
Wielu radnych dopytywało, skąd taki pośpiech, prosiło o dłuższe zastanowienie się nad powołaniem nowej jednostki. – Zadziwia mnie szybkość, bo dopiero miesiąc temu dowiedzieliśmy się o przygotowywaniu założeń tego projektu – mówił radny Waldemar Kamiński, wskazując, że w efekcie nauczyciele mogą mieć utrudniony dostęp do kadrowej, księgowej, zaś dyrektorzy, z którymi rozmawiał, nie są zadowoleni ze zmian.
W podobnym tonie wypowiadał się A. Sitnik: – Mój wniosek jest jeden: proszę zdjąć ten punkt z obrad komisji. Nie tylko z powodu lakonicznego uzasadnienia – wyliczał, dodając, że wcześniejsze informacje mówiły o 50 pracownikach CUW-u, teraz jest mowa o 57. – Chcę tylko przypomnieć, że są opracowania pana ekipy, które mówiły, że takie działania mogą przynieść realne oszczędności – odparł T. Hapunowicz. – Jesteśmy przygotowani, by wdrożyć tę uchwałę w życie. Wiem, że każda zmiana niesie obawy, ale jesteśmy gotowi.
Wtedy nie, teraz tak?
Innego zdania jest wielu pracowników miejskiej oświaty, co wyrażali radni podczas komisji. Monika Polak zarzuciła prezydentowi, że mimo zapewnień o rozmowach, niektórzy sygnalizują, że te nie odbyły się, a prezydent jest niedostępny. Arletta Borkowska dopytywała, na jaki okres zostaną zawarte umowy, czy na takich samych warunkach? Okazuje się, że przeniesienie miałoby się odbyć w drodze porozumienia pracodawców i za zgodą pracownika przy zachowaniu dotychczasowego wynagrodzenia. W niektórych przypadkach dojdzie jednak do zmiany stanowiska, ale zachowany zostanie zakres obowiązków. – Naprawdę robimy to w dialogu ze szkołami – podkreślał prezydent. – Mamy doświadczonych dyrektorów i nie wydaje mi się, żeby obawiali się wyrazić swoje zdanie – odpierał zarzuty.
Bożena Uziębło zwróciła się do K. Paryły: – Czy kiedyś nie mówił pan, że CUW to ogromny bałagan? Skąd ta zmiana stanowiska? – dopytywała. – Tak, potwierdzam, to było trzy lata temu – odparł skarbnik. – Tylko wtedy nie było przestrzeni do zrobienia tego. Nie było informacji o elektronicznym obiegu dokumentów, korespondencji i nie było takiego stanu zatrudnionych emerytów w oświacie – tłumaczył.
Prawie pół na pół
Władze miasta nie przekonały wszystkich radnych do poparcia swojego pomysłu, choć dyskusja była długa i merytoryczna. Uchwałę powołującą CUW pozytywnie zaopiniowało dziewięciu radnych, negatywnie ośmiu, jeden wstrzymał się od głosu, zaś trzech było nieobecnych na komisji. Teraz pochylą się nad nią radni podczas lutowej sesji.