Region
Źródło: media.bgk
Źródło: media.bgk

Gotowi na przyjęcie pacjentów

W trzy tygodnie udało się dostosować istniejący budynek do wymogów szpitala tymczasowego - mówi Marcin Kulicki, prezes Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego im. św. Jana Pawła II. 7 grudnia placówka, w której pomoc znajdą chorzy na Covid-19, oficjalnie rozpoczęła działalność.

Było to możliwe dzięki współpracy Banku Gospodarstwa Krajowego z siedleckim szpitalem wojewódzkim. Placówka mieści się w budynku dawnej onkologii (wjazd od ul. Bema). Znalazło się w niej 100 łóżek, w tym dziesięć respiratorowych. Wszystko odbyło się w błyskawicznym tempie. 16 listopada minister zdrowia zobowiązał Mazowiecki Szpital Wojewódzki do utworzenia lecznicy, a 4 grudnia została ona oficjalnie zarejestrowana. Szpital tymczasowy powstał przy wsparciu finansowym BGK. - Naszą misją jest wspieranie rozwoju społeczno-gospodarczego kraju i właśnie teraz widać, jak ważna jest nasza pomoc dla tych, którzy tego potrzebują w trudnym czasie pandemii. Wiosną przekazaliśmy 1,5 mln zł na wsparcie szpitali.

Teraz pomogliśmy w utworzeniu placówki tymczasowej w Siedlcach – mówi Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes zarządu BGK.

 

Koszty liczone w milionach

Aby placówka mogła przyjąć chorych, potrzebny był remont. Wymieniono instalację teletechniczną, oświetlenie, zmodernizowano wentylację, przebudowano instalację gazów medycznych, zamontowano monitoring i podwieszane sufity, a także do wymaganych standardów dostosowano salę oddziału intensywnej terapii.

Wyposażenie pochodzi częściowo z zasobów Agencji Rezerw Materiałowych, a także z nowych zakupów zrealizowanych przy finansowym wsparciu BGK. Dokładnych kosztów nie podano, ale chodzi o sumę rzędu kilku milionów złotych.

 

Kadra zapewniona

– Od połowy listopada pracowaliśmy praktycznie dzień i noc, żeby ten szpital był gotowy. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu pracowników BGK oraz szpitala w trzy tygodnie udało się dostosować istniejący budynek do wymogów i możemy ruszać do pracy oraz przyjmować pierwszych pacjentów – podkreśla M. Kulicki. – Z pomocą BGK udało się przeprowadzić również proces rekrutacyjny. Najbliższy czas nie jest zagrożony w kwestiach kadrowych – zapewnia prezes zarządu Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego.

Personel zrekrutowano głównie z pracowników szpitala wojewódzkiego, ale kilku lekarzy i kilkanaście pielęgniarek zgłosiło się też z zewnątrz. Całością pokieruje Przemysław Malong, ordynator przeniesionego z Rudki oddziału pulmonologicznego.

– Sama infrastruktura, łóżka, respiratory bez odpowiedniego personelu to za mało, by pomóc pacjentom. Cieszę się, że mogliśmy zrealizować ten projekt. Wierzę, że wkrótce uporamy się z pandemią i wrócimy do normalności, a uruchomiona nowa część szpitala dalej będzie służyć mieszkańcom regionu – dodaje B. Daszyńska-Muzyczka.

 

Zgodnie ze standardami

Standard szpitala tymczasowego nie będzie odbiegał od standardu innych placówek medycznych. O dostawy niezbędnego sprzętu zadbała ARM. Dziesięć łóżek respiratorowych zostało wyposażonych w aparaturę niezbędną do walki z najtrudniejszymi przypadkami.

– Szpitale tymczasowe stanowią ważne zabezpieczenie na wypadek rozwoju pandemii koronawirusa. ARM – jak we wszystkich tego typu obiektach – przekazała niezbędny sprzęt, taki jak: respiratory, kardiomonitory, aparaty EKG czy RTG, ale również łóżka, butle tlenowe czy środki ochrony osobistej. Mamy nadzieje, że nie będą potrzebne, a pandemię uda się zatrzymać – mówi Michał Kuczmierowski, prezes ARM.

 

Bufor bezpieczeństwa

Na początek szpital będzie mógł przyjąć 66 chorych, a docelowo 100.

Siedlecka placówka jest jedną z ośmiu na Mazowszu, jakie powstają na wypadek trzeciej fazy epidemii. – Niektórzy mówią, że to już może nie warto, że te szpitale nie będą potrzebne. Oby tak było. Jednak dotychczasowy przebieg epidemii pokazuje, iż trudno przewidzieć, co będzie za tydzień lub dwa. Dlatego wszystkie nasze działania muszą wyprzedzać koronawirusa – podkreślał podczas otwarcia szpitala wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł.

Z kolei wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zaznaczył, iż budowa szpitali tymczasowym nie jest łatwym zadaniem, w dodatku dość kosztownym. – Zarzuca się nam, że niepotrzebnie wydajemy pieniądze. Chciałbym, by te szpitale nie były wykorzystane, ale musimy być przygotowani na ewentualną wiosenną falę epidemii. Dlatego cieszy mnie, iż akurat w Siedlcach powstała taka placówka. Będzie ona stanowiła pewien bufor bezpieczeństwa dla mieszkańców. Nie ma bowiem nic gorszego dla lekarza niż stanięcie przed wyborem, którego pacjenta przyjąć do szpitala, którego podłączyć do respiratora. Myślę, że w Siedlcach służba zdrowia takich dylematów nie będzie miała – dodał W. Kraska.

Poseł PiS Krzysztof Tchórzewski zwrócił uwagę, że działania BGK, zarządu siedleckiego szpitala oraz lokalnej administracji były bardzo sprawne, dzięki czemu w tak krótkim czasie uruchomić tę placówkę. – Siedlce są przykładem, iż jesteśmy do walki z epidemią przygotowani i zorganizowani lepiej niż inne kraje. Możemy być dumni z naszej służby zdrowia, władz rządowych i samorządowych – powiedział.

MD