Opinie
PIXABAY.COM
PIXABAY.COM

Gra o tron

Są tacy, którzy uważają, że w słusznie minionych czasach peerelu wyborcze głosowanie było zdecydowanie łatwiejsze. Wystarczyło wziąć kartkę i wrzucić ją do urny.

Co prawda zdarzały się przypadki wchodzenia za parawan, ale na taki gest mało kto sobie pozwalał. Odbierane to bowiem było jako demonstracja przeciwko władzy i jej politycznym sugestiom. Dziś nie dosyć, że jest poniekąd przymus wejścia za parawan, to jeszcze głowić się trzeba, przy którym nazwisku krzyżyk wyborczy postawić. A jakby tego było mało, od paru już ładnych lat Polacy mają dodatkowy stres - wybierają prezydenta Rzeczpospolitej. W tym roku spośród 13 kandydatów.

Znanych elektoratowi weteranów, którzy startują już kolejny raz, nowych, ale kojarzonych ze swojej politycznej czy społecznej działalności graczy, wyciągniętych z rękawa zupełnie surowych kandydatów, a nawet – to już zupełne novum – takich, którzy (nomen omen) po(Stano)wili pokazać wyborcze widowisko od środka.

 

Mainstream czy hejtstream?

W zasadzie od początku było wiadomo, że ostateczne starcie nastąpi pomiędzy kandydatami zgłoszonymi przez dwie największe polityczne partie: Platformę Obywatelską oraz Prawo i Sprawiedliwość. Mocno – to kolejne nomen omen tych wyborów – otrzaskanym już w polityce aktualnym prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim i raczej w tej materii surowym prezesem Instytutu Pamięci Narodowej Karolem Nawrockim.

To pomiędzy nimi od początku prezydenckiej kampanii rozgrywał się główny pojedynek. Pojedynek bardzo nierówny. Po raz drugi ubiegający się o najwyższy urząd Rafał Trzaskowski to kandydat z wieloletnim politycznym stażem, obyty z politycznym środowiskiem i mediami. ...

Anna Wolańska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł