Granice na granicy
Granice na granicy
Śmierć polskiego żołnierza zaatakowanego przez imigrantów (?) na granicy z Białorusią i aresztowania innych żołnierzy w związku z podejrzeniami o nieuzasadnione użycie broni rozpętały żarliwą debatę, której żarliwość była z pewnością żarliwsza z powodu trwającej kolejnej wyborczej kampanii.
Jak zwykle w takiej sytuacji obecnie rządzący odpowiedzialność zrzucają na rządzących wcześniej, a ci z kolei mają zdanie całkowicie odmienne. W sumie jednak nie ma to większego znaczenia: młody człowiek nie żyje, a inni mogą być sądzeni i być może skazani nie bardzo wiadomo za co, bo przekaz informacyjny w tej sprawie jasnością nie oślepia i nie do końca wiadomo, które wiadomości są zaufania godnymi.
Jak zwykle w takiej sytuacji obecnie rządzący odpowiedzialność zrzucają na rządzących wcześniej, a ci z kolei mają zdanie całkowicie odmienne. W sumie jednak nie ma to większego znaczenia: młody człowiek nie żyje, a inni mogą być sądzeni i być może skazani nie bardzo wiadomo za co, bo przekaz informacyjny w tej sprawie jasnością nie oślepia i nie do końca wiadomo, które wiadomości są zaufania godnymi.
Tak czy inaczej wiadomo, że na tym odcinku naszej państwowej granicy od trzech lat sytuacja daleka jest od normalności i trwa właściwie mała wojna. Nasze służby są tam po to, by tej granicy strzec zgodnie ze swoimi obowiązkami, słowami przysięgi, z narażeniem własnego zdrowia i życia. ...
Janusz Eleryk