Diecezja

Grupa szybkiego reagowania

29 czerwca w wisznickiej parafii odbył się Diecezjalny Dzień Akcji Katolickiej. Spotkanie było okazją do podsumowań, formacji oraz integracji.

Rozpoczęło się od Mszy św. pod przewodnictwem dziekana ks. kan. Jana Pieńkosza. Homilię wygłosił diecezjalny asystent AK ks. Tomasz Kostecki. Podkreślał, by słowa „akcja” nie utożsamiać z czymś chwilowym, ale raczej z działaniem, formacją i pewnym procesem. - Na nasze zaangażowanie w Kościele trzeba patrzeć jak na coś stałego. Mamy pewne punkty, wydarzenia, w które zawsze się włączamy, i można by je długo mnożyć, ale tak naprawdę bycie w Akcji Katolickiej oznacza „bycie w działaniu”, trwanie w zaangażowaniu.

Jest ono możliwe tylko wtedy, gdy czujemy się odpowiedzialni za Kościół, gdy czujemy się jego cząstką. Osoby, które są zaangażowane w jego życie, czują, że to nasz Kościół – mówił ks. T. Kostecki. Przypominał, że priorytetem w AK są trzy słowa: widzieć, ocenić i działać.

 

Stawiać innych na nogi

W drugiej części homilii asystent AK nawiązał do czytań mszalnych, a szczególnie do historii uzdrowienia żebraka. – Piotr i Jan nie mieli złota ani srebra, ale mieli moc Chrystusa i swoją wiarę, dzięki którym sprawili, że tamten biedak stanął na nogi. Jak wielu współczesnych ludzi potrzebuje tego samego! Ileż w naszych miejscowościach i parafiach chromych, może nie od urodzenia, ale z powodu różnych doświadczeń i życiowych sytuacji. Oni też oczekują jałmużny ze współczucia i wsparcia, ale najbardziej potrzebują, byśmy pomogli im stanąć na nogi. Wy jesteście do tego powołani – wskazywał ks. T. Kostecki.

Wyjaśniał, że owo stanięcie na nogi można utożsamiać z odzyskaniem na nowo godności, nadziei i człowieczeństwa. – Mamy to robić, aby ci współcześni żebracy poczuli się dziećmi Bożymi, by na nowo uwierzyli w Jezusa, który oddał za nich życie, który powołuje ich do wielkich rzeczy – zaznaczał kaznodzieja.

 

Jesteśmy posłani

Ks. T. Kostecki w homilii wskazywał też na ważną rolę świeckich. – Ksiądz nie zawsze dojdzie do wszystkich ze swoim urzędem i posługą. Rzesza ludzi świeckich, którzy na mocy chrztu są włączeni w Kościół, jest dziś rękami, nogami, uszami i ustami Jezusa Chrystusa. Nie mów, że jesteś niegodny. Nie mów, że nie możesz dawać nadziei, bo sam upadasz. My mamy przywracać innym wiarę i życie nie swoją mocą, zasobami czy pomysłami, choć one też są ważne, ale mocą miłości do Chrystusa. (…) Niech nasze zaangażowanie wynika z miłości do Jezusa! Jeżeli będziesz widział człowieka chromego, który żebrze, to proś Chrystusa o taką miłość, abyś był w stanie postawić go na nogi. Chrystus nas do tego posyła i pokłada w nas wielką nadzieję; w nas, którzy wzięliśmy odpowiedzialność za Kościół, którego cząstką jesteśmy – podsumowywał kaznodzieja.

 

Niebotyczne koszty

Po Eucharystii zgromadzeni wysłuchali krótkiego świadectwa Sylwii Zborowskiej zaangażowanej w pomoc hospicjum na Litwie. Prelegentka dziękowała zgromadzonym za wsparcie tego ośrodka i mówiła o jego wielkich potrzebach. – Hospicjum na Litwie istnieje od 12 lat. W 40 procentach jego działanie finansowane jest przez państwo litewskie, resztę trzeba uzbierać samemu. Placówka nie pobiera żadnych opłat ze strony podopiecznych i ich rodzin. Minuta jego utrzymania kosztuje 13 zł, a każda godzina ok. 730 zł. Koszty są niebotyczne, ale skoro udało się je wybudować, to mamy nadzieję, że uda się też w dalszym ciągu je prowadzić. Tu każdy grosz ma znaczenie, dlatego proszę was o dalszą pomoc, o organizowanie zbiórek w parafiach, ale też o modlitwę, bo ona również jest bardzo potrzebna – prosiła pani Sylwia.

Potem zgromadzeni na spotkaniu obejrzeli program słowno-muzyczny przygotowany przez uczniów z wisznickiej szkoły podstawowej. Ostatnim punktem była agapa.

 

Odpowiadamy na potrzeby

– Obecnie w naszej diecezji funkcjonuje 20 oddziałów AK, które zrzeszają ponad 300 członków. Staramy się odpowiadać na konkretne potrzeby parafii, w których działamy. Ściśle współpracujemy z naszymi proboszczami i księżmi asystentem. Zajmujemy się m.in. działalnością charytatywną, co roku rozprowadzamy Ewangeliarze z Edycji Świętego Pawła, by promować czytanie słowa Bożego, włączamy się też w liturgię w kościele. Powtarzam, że w swoich parafiach jesteśmy grupą szybkiego reagowania. Nie jest nas zbyt dużo, ale działamy i staramy się, by było nas więcej – mówi Janusz Leśniak, prezes diecezjalnego zarządu AK.

Diecezjalny Dzień AK był organizowany w Wisznicach już po raz trzeci. – Oddział jest najstarszy w diecezji. Działamy od 26 lat. Naszym głównym zadaniem jest organizacja pieszej pielgrzymki z Wisznic do Kodnia, która odbywa się zawsze 14 sierpnia. Pomagamy też w parafii na co dzień. Takie wspólne spotkanie członków AK jest bardzo potrzebne, bo przynosi wiele radości. Czujemy, że przez takie zjazdy odradzamy się i wzajemnie budujemy – podkreśla Danuta Jaszczuk, prezes oddziału AK w Wisznicach. Na spotkanie przybyli przedstawiciele AK m.in. z Białej Podlaskiej, Siedlec i Łukowa. 

AWAW