Diecezja
Źródło: xMCZ
Źródło: xMCZ

Grzechy pierwszych królów

Prawie 300 osób zgromadziło się w 12 marca w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Opolu Nowym, by spojrzeć na swoje życie w świetle słowa Bożego i wysłuchać czwartej katechezy biskupa siedleckiego w ramach diecezjalnego programu duszpasterskiego „Chrzest w życiu i misji Kościoła”.

Spotkanie rozpoczęło się od katechezy „Grzechy pierwszych królów”, którą wygłosił bp Zbigniew Kiernikowski. Po niej uczestnicy udali się na indywidualną konfrontację ze słowem Bożym. Podczas niej każdy mógł stanąć bezbronny przed Bogiem i powtórzyć za Samuelem: „Mów Panie, bo sługa Twój słucha”. Po 45 minutach osobistego spotkania z Panem Bogiem odbyło się dzielenie w małych grupach. Pomocą były pytania z trzeciego zeszytu formacji „Chrzest w życiu i misji Kościoła. Ziemia Obiecana – obietnica i sprzeniewierzenie się”. Uczestnicy pytali więc siebie: W jakim stopniu jestem w stanie trwać przy wyznawanych prawdach, tzn. w moim związku z Chrystusem, który stał się królem przez przyjęcie postawy sługi? Jako chrześcijanin (ochrzczony, czyli zanurzony w tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Jezusa) noszę w sobie władzę królowania – panowania nad wszystkim, co dzieje się wokół mnie, nawet wtedy, kiedy wydaje się, że jestem bezradny czy bezsilny. To wiara w Jezusa Chrystusa uzdalnia mnie do przyjmowania postaw pozornie przegranych, faktycznie przez innych odrzuconych czy niechcianych. Ten mój udział w królowaniu zasadza się na znajomości Jezusa Chrystusa, uczestnictwie w Jego władzy nad śmiercią. Grzech Dawida nie był tylko pojedynczym grzechem, ale ciągiem grzechów. Dawid starał się przykryć jeden grzech innym grzechem, dopóki nie uznał swego grzechu i swego uwikłania w tej zależności. Prorok Natan otworzył mu oczy i było to bolesne, ale Dawid stanął w prawdzie. Jakie echo czyni we mnie ta historia Dawida? W jakich momentach dostrzegam i uznaję swój błąd? Jakie mam trudności i opory? Co mi ułatwia wchodzenie w prawdę? Jakie jest moje spojrzenie na skutki moich grzechów i błędów? Na kogo one zazwyczaj spadają? Na ile mam w sobie doświadczenie przebaczenia i na ile jestem gotów nieść je w konkretne sytuacje, nie uciekając od brania na siebie skutków grzechu, nie tylko swego, ale także bliźnich? Co mi mówią słowa sługi Dawida: „Może uczynić sobie coś złego” (może mu się stać coś złego), wypowiedziane z powodu śmierci syna Dawida (zob. 2Sm 12,18)? Jak zareagował Dawid? Jak ja reaguję w sytuacjach, które mnie boleśnie dotykają? Na ile troszczę się o czystość mojej wiary i praktyk religijnych, o właściwe rozumienie i rozeznanie w tej dziedzinie? A może zadawalam się takim ogólnym pobożnościowym koktajlem, w którym wszystko się mieści, co mi się „pobożnie” podoba?

Program „Chrzest w życiu i misji Kościoła” ma charakter inicjacyjny, zmierza do ukształtowania w ludziach dojrzałej wiary w świetle biblijnej historii zbawienia. Słuchanie katechez kerygmatycznych, poznawanie prawdy o sobie w świetle słowa Bożego, modlitwa i praca w małych grupach – to podstawowe elementy tej formacji. Czwartej katechezy wysłuchały osoby zaangażowane w realizację programu diecezjalnego w poszczególnych rejonach, jak również księża proboszczowie, księża moderatorzy i klerycy WSD oraz osoby świeckie z rejonu siedleckiego. Spotkanie zakończyła wspólna agapa w refektarzu seminaryjnym.

Podsumowanie tegorocznej formacji „Chrzest w życiu i misji Kościoła” odbędzie się na czterech kongresach eklezjologicznych. Pierwszy z nich zaplanowano na 7 maja w Parczewie.


Streszczenie katechezy

Podstawowym grzechem Izraela była chęć upodobnienia się do innych narodów. Bóg zgodził się na tę zgubną propozycję, ponieważ potrafi przyjąć odrzucenie.

Po okresie młodzieńczości Izraela w ziemi Kanaan, przychodzi epoka królewska, w której następuje rozwój struktur państwowych i instytucji religijnych skupionych wokół świątyni. W tym też okresie Izrael sprzeniewierza się Bogu. Dokonuje się to głównie za sprawą jego królów. Pierwszym królem w Izraelu był Saul. Samuel polecił mu, by podczas bitwy cierpliwie czekał. Była to swoista próba ufności. Saul nie potrafił jednak trwać w opuszczeniu. Widząc, że ludzie odchodzą, chciał ich zatrzymać przez złożenie ofiary. Myślał, że przez to ludzie zostaną i wygrają bitwę, a on okaże się królem, który gwarantuje zwycięstwo. Ale czy można gwarantować zwycięstwo poza wolą Pana Boga? Nawet gdyby wygrali bitwę, przegraliby życie.

Analogiczną sytuację przedstawia Ewangelia św. Jana, gdy lud zaczął odchodzić od Jezusa po tym, jak w Kafarnaum oznajmił, że daje swoje Ciało na pokarm. Jezus nie zrobił wtedy żadnego cudu, nie uciekł się do jakiegoś pobożnego gestu czy ofiary, żeby zatrzymać ludzi przy sobie. Spytał tylko swoich uczniów: „Czy i wy chcecie odejść?” Piotr odpowiedział wówczas: „Panie, do kogo pójdziemy?” I zostali przy Nim, przy tym pozornie przegranym Pasterzu, od którego inni odchodzili. Jezus jest tym Pasterzem, tym Królem, który potrafi przegrać w oczach ludzkich. To podstawowa cecha charakteryzująca Pasterza, jakim jest Jezus, posłany przez Boga. To Jego sposób królowania. On nie boi się o swoją pozycję i nie musi o nią zabiegać. On jest Królem, który daje swoje życie za owce. On nie musi mieć tłumów wokół siebie, aby być królem. Jest nim przez oddanie swego życia. Dzięki temu wszyscy, którzy dostrzegają różnego rodzaju braki i niedostatek swego życia, mogą przyjść do Niego.

W każdej chwili mamy możliwość powrotu do tego Króla, który nie obronił siebie. Błędem naszego życia jest ciągłe ratowanie siebie, by tylko czegoś nie stracić. Pan Bóg przysłał Samuela w momencie, kiedy Saul skończył składać ofiarę. Wówczas Samuel rzekł do niego: „Cóż uczyniłeś? Odpowiedział Saul: Ponieważ widziałem, że lud ode mnie odchodzi, a ty nie przybywasz w oznaczonym czasie, gdy tymczasem Filistyni gromadzą się w Mikmas, wtedy sobie powiedziałem: Filistyni zstąpią do mnie do Gilgal, a ja nie zjednałem sobie Pana! Przezwyciężyłem się więc i złożyłem całopalenie” (1Sm 13,11-12 ). Odpowiedź Saula, w której usprawiedliwia siebie, pokazuje głębię jego rozterki i jednocześnie brak ufności wobec Boga: Przezwyciężyłem się więc i złożyłem całopalenie. Słowa te świadczą o tym, że poczuł się postawiony w sytuacji bez wyjścia. Widział, że ludzie odchodzą, a on nie potrafił być królem bez ludzi, nie potrafił zwyciężać w zaufaniu Bogu. W Gilgal okazało się, że wynikająca z lęku postawa Saula, która doprowadziła go do złożenia ofiary, uczyniła go niezdolnym do trwania w posłuszeństwie słowu proroka Samuela.

Drugim królem Izraela był Dawid, wybrany na króla jakby poza kolejką i poza ludzkim przewidywaniem. Tak było, gdy przyszedł Samuel do domu Jessego. Wtedy Dawid jako najmłodszy syn nawet nie był brany pod uwagę i nie został przedstawiony Samuelowi. To jednak On został wybrany. Pewnego razu Dawid zobaczył kobietę, Batszebę, spodobała mu się i skorzystał z tego – współżył z nią, a ona poczęła. Kiedy Dawid zobaczył konsekwencje swojego czynu, próbował podstępnie w to uwikłać Uriasza, męża Batszeby. W swoim grzechu i przykrywaniu swego grzechu przez kolejne złe czyny posunął się bardzo daleko, by bronić siebie. Doprowadził do zabójstwa swego wiernego oficera, którego żonę wziął sobie za żonę. My takich wyroków na Uriasza wykonujemy wiele. Im więcej mamy władzy, tym bardziej możemy jej nadużywać, jeśli nie jesteśmy nawróceni. Kiedy Uriasz zginął, historia zdawała się być skończona na korzyść Dawida. Ale właśnie wtedy nadszedł istotny moment. Batszeba urodziła mu syna, którego Dawid bardzo miłował. Ten syn jednak ciężko zachorował. Dawid pościł, modlił się, podejmował różnego rodzaju ofiary, żeby jego syn nie umarł. Kiedy dziecko umarło, słudzy bali się o tym powiedzieć Dawidowi. Widząc bowiem, jak cierpiał i umartwiał się, gdy ono żyło, bali, się, że teraz może sobie uczynić coś złego. Tymczasem cała historia Dawida zmierzała do tego, żeby jemu, jako królowi i człowiekowi, stało się „coś złego”, to znaczy, żeby zobaczył swój grzech i się nawrócił.

Trzecim królem w Izraelu był Salomon. Wsławił się on w historii budową świątyni jerozolimskiej, przy której skorzystał z pomocy specjalistów z zaprzyjaźnionych sąsiednich krajów. Modlitwa Salomona w dniu poświęcenia nowej świątyni (zob. 1 Krl 8) pokazuje jego mądrość i pokorę oraz wiarę w to, że Bóg rzeczywiście realizuje swoją historię zbawienia wśród ludzi. Jednak Salomon, chociaż zasłynął jako król pokoju i przyczynił się do wielkiego rozkwitu cywilizacyjnego królestwa, popełnił wiele błędów. Polegały one na tym, że zaufał sobie, swojej mądrości i samodzielności, i wszedł w układy z Egiptem. Już na początku swego królowania wziął sobie za żonę córkę faraona, a potem inne żony – poganki, przyjmując obyczaje pogańskie. Salomon sprzeniewierzył się jedynemu Bogu, oddając cześć bóstwom pogańskim i pomimo upomnień ze strony Boga, nie okazał posłuszeństwa i nie odwrócił się od zła, które popełniał. Doprowadziło to ostatecznie do rozłamu królestwa. Po Salomonie władzę przejął jego syn Roboam, który kontynuował rządy ojca. Po pewnym czasie nastąpił bunt w narodzie i królestwo zostało podzielone na Północne i Południowe. Cała ta historia królów pokazuje nam, że potrzebujemy zejścia z naszego tronu. W Chrystusie otrzymujemy nowy sposób, królowania przez uniżenie. Królowanie Jezusa dokonuje się w małej trzódce, która ma odwagę wchodzić w tajemnicę krzyża.

ks. Mateusz Czubak