Rozmowy
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Habit nie zabija kobiecości

Rozmowa z Małgorzatą Terlikowską, redaktorką, etyczką, mamą pięciorga dzieci, autorką książki „Dzięki Bogu jestem zakonnicą!”

Chciałam przede wszystkim pokazać, że habit nie zabija kobiecości. Czy to kobieta świecka, czy zakonnica - każda ma takie same emocje, pragnienia, z którymi musi sobie radzić. Przepiękne są świadectwa sióstr dotyczące kwestii macierzyństwa. Dla nich to była bardzo duża ofiara złożona Panu Bogu. W pewnym momencie każda walczyła z niespełnionym instynktem macierzyńskim. Siostra Magdalena, antonianka, która pracuje w domu samotnej matki, śmieje się, że dzięki obecności maleńkich dzieci w domu siostry mogą doświadczyć na własnej skórze, czym jest macierzyństwo. Kiedy mama z jakiegoś powodu nie może zajmować się swoim dzieckiem, pomagają siostry. One karmią maluszki, przewijają, wstają do nich w nocy. Siostra Tymoteusza z Broniszewic z dumą mówi, że jej podopieczni - niepełnosprawni chłopcy - mówią do niej „mamo”. Z kolei siostra, która pracuje w domu dziecka, opowiadała mi, jak silne emocje przeżyła, kiedy jej pierwsza podopieczna trafiła do adopcji. Czuła wtedy, że pęka jej serce i nie mogła opanować płaczu.

Podtytuł Pani najnowszej książki brzmi „Historie spełnionych kobiet”. Kiedy słyszy się takie określenie, najczęściej na myśl przychodzą kobiety spełnione jako matki, żony lub zawodowo. Nikt nie pomyśli, że może chodzić o zakonnice…

 

Dlaczego siostra zakonna ma nie być spełnioną kobietą? Mam wrażenie, że często zapominamy, iż siostry zakonne to nie jakieś byty nadprzyrodzone, tylko właśnie kobiety z krwi i kości, które mają swoje emocje, potrzeby, chcą być dowartościowane. Każda z moich bohaterek robi niesamowite rzeczy, spełnia się w tym i pasjonuje swoją posługą. Funkcjonuję w pewnej przestrzeni medialnej i obserwuję to, co się mówi czy pisze na temat sióstr zakonnych, ich obecności w Kościele. Mam wrażenie, że zakony żeńskie mają, niestety, bardzo kiepski PR. Siostry stereotypowo są postrzegane głównie jako kucharki, opiekunki, służące starszym księżom albo opiekujące się schorowanymi siostrami. Jest to jednak uproszczenie, bo warto sobie postawić pytanie o to, czym jest służba w świetle Ewangelii. Przecież Pan Jezus mówił: „cokolwiek uczyniliście temu najmniejszemu, mnieście uczynili”. Jedna z moich rozmówczyń, s. Maksymilla Pliszka, zwraca uwagę także na to, że wiele lat temu władze komunistyczne zabrały siostrom ich dzieła: przedszkola, szkoły, ochronki, szpitale. ...

Kinga Ochnio

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł