Hartuj się, kto może…
Zimą, ale też obecnie, tj. w sezonie zimowo-wiosennym, przechodnie lekarskie dosłownie pękają w szwach od nadmiaru pacjentów. Kichamy, prychamy, mimo że - chuchając na zimne - staramy się wspierać odporność suplementami i zdrową dietą. Winowajcą jest słaba odporność? - Wielu z nas główną przyczynę przeziębień, grypy czy zapalenia płuc upatruje właśnie w zimnie, kiedy to pole do popisu mają bakterie i wirusy - mówi Beata Mońka, specjalista ds. żywienia. - Ze strachu przed chłodem ubieramy i siebie, i nasze dzieci ciepło, często za ciepło, w obawie, by nie zmarzły i nie zachorowały. Jesienią i zimą w niektórych domach temperatura powietrza dochodzi do ok. 30°C, co sprzyja przegrzaniu. Tymczasem właśnie przegrzewanie jest jednym z czynników zwiększających prawdopodobieństwo zapadalności na przeziębienia czy grypę - alarmuje. I jako niezwykle skuteczny środek zaradczy wskazuje… hartowanie!
– Hartowanie to jeden z najtańszych sposobów wzmocnienia odporności i zapobiegania chorobom z zimna – podkreśla dietetyczka. Dalej tłumaczy, iż dzięki rozważnemu dawkowaniu zimna można przyzwyczaić organizm do chłodu, ale także nauczyć właściwych reakcji obronnych, co jest niezwykle istotne w odbudowie odporności. – W spadku od mamy otrzymujemy ciała odpornościowe – zauważa w nawiązaniu do tulenia po porodzie czy karmienia piersią. – Jednak hartując organizm, uczymy się odporności. Odporność jest cechą nabytą, którą sami powinniśmy sobie wypracować – akcentuje B. Mońka. I podaje przykład morsów – z uwagą, iż ludzie, którzy hartują swoje ciało, praktycznie nie doświadczają przeziębiania ani grypy.
Jak tego dokonać? – Hartowanie ciało należy wprowadzać stopniowo. Najlepszą porą na tzw. punkt startowy jest lato. Dobrze jest podjąć wówczas „lekcje” chodzenia boso po trawie albo brodzenia w chłodnej wodzie. Warto robić to rano, kiedy na trawie utrzymuje się rosa, ale i w ciągu dnia. Częsty kontakt z ziemią, piaskiem czy wodą wskazany jest niezależnie od temperatury – podkreśla, zdradzając, iż sama często biega boso po rosie do późnej jesieni, a zimą… po śniegu. – Chodzenie boso po naturalnym podłożu to również świetny masaż wpływający korzystnie na prace narządów wewnętrznych – dodaje.
Jako inny sposób hartowania specjalistka ds. żywienia wskazuje polewanie zimną wodą wybranych partii ciała. – Może to być zanurzenie stóp w zimnej wodzie lub wzięcie prysznica przy stopniowym obniżaniu jej temperatury.
Byle się nie przegrzać
Jako pierwszy punkt na liście wskazówek służących skutecznemu hartowaniu B. Mońka wymienia spacer. – Spacerować należy codziennie, niezależnie od pory roku – podkreśla.
Kolejna sugestia dotyczy sposobu ubierania. – W chłodne dni ubierajmy się lżej, a więcej ruszajmy. Nie powinniśmy jednak przesadzać z tym, co na siebie nakładamy. W zimne czy mroźne dni nie trzeba marznąć, ale też nie należy pocić się z powodu nadmiaru ubrań. Wiele przeziębień wynika właśnie z przegrzewania organizmu – uwrażliwia. Celem zapobiegania temu zjawisku powinniśmy dbać także o utrzymanie optymalnej temperatury w pomieszczeniach (w sezonie grzewczym 18-20°C) i częste ich wietrzenie.
O rannym chodzeniu boso – latem i wiosną – po trawie, na której utrzymuje się rosa, była już mowa… Podobnie jak o chodzeniu po piasku czy brodzeniu po wodzie morza albo jeziora. Zwyczaj, który warto wdrożyć w życie już wczesną wiosną, należy kontynuować także jesienią i zimą, chodząc po świeżym śniegu. – Dla początkujących ważne jest, aby w zimne dni po krótkim spacerze po rosie lub śniegu koniecznie ubrać skarpety i wypić napar rozgrzewający, np. z imbiru czy tymianku – podpowiada dietetyczka. – Jeśli decydujemy się na bieganie zimą bosą po śniegu, pamiętajmy też, aby ubrać się ciepło, a biec szybko przez maksymalnie dwie, trzy minuty, wdychając powietrze nosem, a wydychając ustami – dodaje.
Jako kolejny sposób nabywania odporności wskazuje orzeźwiający prysznic. – Polewając się wodą, stopniowo obniżamy jej temperaturę. Polewanie zaczynamy od stóp, kierując strumień ku górnym partiom ciała. Można zastosować naprzemiennie: raz zimny, a raz ciepły strumień wody. Ostatni powinien być jednak zimny, ale… nie dla początkujących – uwrażliwia, przypominając, by adepci prysznicowego hartowania kończyli „zabieg” polaniem ciała ciepłą wodą celem rozgrzania organizmu, po czym od razu kładli się do łóżka. W miarę czasu, jak organizm się przyzwyczai, będzie można kończyć prysznic zimnym strumieniem.
B. Mońka zachęca ponadto do spania na świeżym powietrzu. – Uczmy tego dzieci od małego; najpierw w wózku, potem np. na hamaku w ogrodzie, na leżaku na tarasie czy pod namiotem na biwaku. Czas spania na świeżym powietrzu wydłużajmy stopniowo. Werandowanie malucha trwa najpierw pięć minut, później dziesięć, aż w końcu będziemy mogli wyprowadzać dziecko na coraz dłuższe spacery, a spanie na mrozie nie będzie groźne – zauważa.
Okolicznością służącą hartowaniu dzieci od najmłodszych lat są też zabawy na świeżym powietrzu. – Gra w piłkę, podchody w lesie, wspólne lepienie bałwana, spacer w parku, nordic walking, jazda na rowerze itp. Sposobów jest wiele, a pamiętajmy, że im więcej czasu spędzamy w kontakcie z naturą, tym zwiększa się nasza odporność.
Naukę hartowania krok po kroku specjalistka ds. żywienia opatruje komentarzem, że kluczowym warunkiem wdrażania zasad jest… nasze zdrowie. – Pamiętajmy, by nie wychładzać organizmu w czasie, kiedy mamy dreszcze z powodu przeziębienia – uwrażliwia.
Jesteś tym, co jesz
Dietetyczka zauważa jednocześnie, iż równie ważne jak hartowanie w kształtowaniu i wzmacnianiu naszej odpornością są: sposób żywienia, aktywność fizyczna i radzenie sobie ze stresem.
– Jesteś tym, co jesz! – znane powiedzenie B. Mońka czyni pretekstem do przypomnienia, iż właściwe dbanie o dietę zakłada wykorzystanie sezonowych naturalnych rodzimych produktów. – Unikajmy cukru i słodyczy, żywności typu fast food i napojów słodzonych – apeluje, zaznaczając, iż właściwa pełnowartościowa dieta jest niezmiernie ważna dla wzmocnienia odporności. Specjalistka ds. żywienia sugeruje też sprawdzenie, czy nie cierpimy na alergię oraz jakich pokarmów nie tolerujemy. Dlaczego? – To, co jesz, może utrudniać lub wspomagać siły odpornościowe – podpowiada.
Kolejna „złota” zasada stanowiąca klucz do zdrowia to… wysypianie się. Odpowiednia ilość snu – o czym przypomina – zależy od wieku, płci i rodzaju aktywności. – Podczas gdy dzieci potrzebują przeciętnie 10-14 godzin, dorośli ok. 7-9. Warto pamiętać, że zwykle im później chodzimy spać, tym dłużej śpimy i często nie możemy się wyspać. Stąd też najodpowiedniejsza pora na początek snu to godziny 21.00-22.00. Jeśli chcesz się wyspać, idź wcześniej spać! W moim przypadku ta zasada sprawdza się doskonale – komentuje.
Następna wskazówka dotyczy walki ze stresem. Jak tego dokonać? – Unikajmy nadmiaru obowiązków, ustalając priorytety. Skutkiem przeciążenia stresem jest spadek odporności. Czas na ruch i relaks w ciągu dnia to sprawdzone antidotum na stres i okazuje się równie istotne przy budowaniu odporności – wyjaśnia. Ostatnia cenna rada odnosi się do korzystania z sauny. – Warunkiem jest jej dostępność i brak przeciwwskazań – przypomina. Dlaczego warto? – Sauna zakończona zimnym prysznicem poprawia krążenie, usprawnia metabolizm, oczyszcza organizm i stymuluje odporność. Ponadto rozluźnia mięśnie oraz relaksuje ciało i umysł – wyjaśnia.
Chcąc zwiększyć odporność
Dietetyczka nie ma wątpliwości: – Chcąc skutecznie zwiększyć odporność i przestać chorować z powodu zimna na dworze, hartujmy siebie i swoje dzieci. Hartowanie wprowadzajmy stopniowo, małymi krokami; zaczynajmy od werandowania noworodka, kontynuujmy przez spacery, wspólne zabawy i bieganie boso… Równolegle dbajmy o jakość diety z uwzględnieniem nietolerancji i alergii, odpowiednią ilość snu, relaks i ruch na świeżym powietrzu – podsumowuje.
Beata Mońka – absolwentka wydziału żywienia człowieka na SGGW w Warszawie. Zagadnieniem wpływu odżywiania i trybu życia na zdrowie człowieka pasjonuje się od lat. Wiedzę i doświadczenie z powodzeniem wykorzystuje w poradnictwie z zakresu profilaktyki i dietetycznego leczenia chorób dzieci oraz dorosłych, m.in. cukrzycy, otyłości, chorób serca, nadciśnienia, chorób przewodu pokarmowego, alergii, nowotworów itp. Prowadzi wykłady, organizuje warsztaty kulinarne. Przeprowadza kompleksową diagnostykę funkcjonalności jelit. Szczegółowe informacje pod nr. tel. 693-036-664; e-mail: przepisynazdrowie@gmail.com.
Więcej na: www.przepisynazdrowie.com
AW