Historia na zawiasach
Tłumacząc sens ekspozycji, Komisja Europejska napisała na swojej stronie internetowej: „Wystawa «Islam to także nasza historia!» opowiada historię długiego związku między Europą a cywilizacją muzułmańską na europejskiej ziemi”. Przywołane „historyczne dowody” zostały jednak potraktowane niezwykle wybiórczo i tendencyjnie. Pokazano np. przenikanie się kultur w Andaluzji, zaś „skacząc” od razu w XX w., wyakcentowano problemy migracji, zamieszczając obraz zatopionych ciał w morzu czy… bombę w torebce Louis Vuitton.
Ani słowa o próbach zniszczenia chrześcijaństwa w Europie, zakusach Imperium Osmańskiego, by z Bazyliki św. Piotra zrobić stajnie, zniszczeniu kultury Bizancjum, wielkich bitwach: pod Lepanto czy Wiedniem, rzezi Ormian, ISIS, prześladowaniu chrześcijan w państwach muzułmańskich.
Oto kolejna odsłona niemarksistowskiego prania mózgów…
Porozmawiajmy o faktach
Faktem jest, że w pewnym okresie islam miał istotny wpływ na kształtowanie się europejskiej nauki. Przyczynił się do przechowania wiedzy starożytnej Grecji i przekazania jej Europie. Było to możliwe m.in. dzięki opanowaniu przez Maurów na siedem wieków Półwyspu Iberyjskiego. Trudno określić chronologię podboju – historycy przyjmują, iż dokonało się to na początku VIII w. Okupację zakończyło wypędzenie najeźdźców w 1492 r.
Arabista prof. Janusza Danecki wylicza szereg osiągnięć kulturowych, naukowych, medycznych, które miały zasadniczy wpływ na kształtowanie się średniowiecznej myśli europejskiej. Arabowie gromadzili wielkie księgozbiory, np. powstała w 970 r. biblioteka w Kordobie liczyła 440 tys. ksiąg! Okazało się wtedy, że duża część tych ksiąg to uznane za zaginione dzieła m.in. ...
Ks. Paweł Siedlanowski