Rozmowy
faro.tv
faro.tv

Historia zatoczyła koło?

Rozmowa z Dariuszem Kwietniem, współzałożycielem Stowarzyszenia Katechetów Świeckich.

Przed nami rok szkolny, a wraz z nim zmiany dotyczące nauczania religii: niewliczanie oceny z tego przedmiotu do średniej, łączenie w grupy uczniów w różnym wieku. Co Pan sądzi o decyzjach minister edukacji Barbary Nowackiej?

Sądzę, że historia przyspieszyła, a obecne władze oświatowe chcą rękami radykalnie antyklerykalnej ministry Nowackiej wprowadzić projekt świeckiej szkoły, a faktycznie szkoły antyreligijnej. Pani ministra twierdzi, że religia jest uprzywilejowana, a inne przedmioty dyskryminowane, bo można jej nauczać w grupach siedmioosobowych, co w przypadku pozostałych nie ma miejsca.

No ale „pacta sunt servanda”, czyli umów należy dotrzymywać, a nie je łamać. Trzeba usiąść ze stroną kościelną do rozmów o reformie religii szkolnej, a nie tylko wypychać ją na siłę.

 

Jakie będą skutki rozporządzenia minister edukacji w kwestii łączenia grup w ramach lekcji religii na różnych poziomach nauczania?

Z punktu widzenia psychologii rozwoju dziecka i zasad elementarnej pedagogiki wrogie wobec uczniów. Już w pierwszym artykule ustawy oświatowej z 1991 r. czytamy, że system oświatowy w Polsce „zapewnia dostosowanie treści, metod, organizacji nauczania do możliwości psychofizycznych uczniów”, a wspomniane rozporządzenie łamie to zobowiązanie, bo każe uczniom 7-letnim uczyć się z 10-latkami, a 11-letnim z 14-latkami. To świadome działanie mające na celu zniechęcenie rodziców, aby wypisywali dzieci z religii. Bo jak zareaguje przejęta mama, gdy syn powie, że trzy lata starszy kolega dokuczał mu na religii? Odpowiedź jest wiadoma.

 

Konsekwencją łączenia grup będzie mniejsza ilość godzin dla nauczycieli religii. Wielu obawia się, że straci pracę. ...

DY

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł