Humor i refleksja na początek
Zanim na scenie Centrum Kultury i Sztuki pojawili się aktorzy, nastąpiło oficjalne otwarcie festiwalu. - Wydawało nam się, że będzie pierwszy, może drugi... Ale to wy, Państwo, przychodzicie, i wy zdecydowaliście, że ten festiwal rozpoczynamy już po raz szósty - powiedziała Anna Sochacka, wiceprezydent miasta. Widownia tego dnia zapełniła się do ostatniego miejsca. - Dziękuję, że jesteście z nami. Bawcie się dobrze. Dziękuję też Wojtkowi Słupskiemu, siedlczaninowi, który pomógł nam zaszczepić ten festiwal w Siedlcach i przywozi najlepsze produkcje.
Chcę też podziękować naszej koleżance i kierownikowi działu promocji, która spowodowała, że część spektakli jest specjalnie sprowadzona przez naszych pracowników – powiedziała Iwona Orzełowska, wicedyrektor Centrum Kultury i Sztuki.
– Stąd wyrosłem, tutaj pracowałem, dziś organizuję spektakle w całej Polsce. Miło mi tu wracać i zostawiać swoje podatki. Serdecznie dziękuję za dzisiejszą stuprocentową obecność. Życzę Państwu, żeby ten festiwal był fenomenalny, jeszcze lepszy – przyznał W. Słupski z Agencji Artystycznej OpenTeatr, współorganizatora festiwalu.
Podczas wieczoru inaugurującego OFTP zabrakło jego patrona artystycznego Dariusza Kordka. Aktor nie mógł przybyć osobiście z powodu zawodowych zobowiązań. Na telebimie odtworzono nagranie, na którym skierował kilka ciepłych do siedleckiej publiczności. – To dla mnie ogromny zaszczyt i wyróżnienie, że mogę być patronem artystycznym festiwalu, który pokazuje teatr „podróżujący” w różnych jego wydaniach. Dziesięć spektakli konkursowych, które Państwo zobaczą, na pewno pozostawią trwałe i wielkie wrażenie. Jestem także lekko stremowany, bo biorę udział w tym konkursie jako współproducent i wykonawca musicalu „Bodo”, który zobaczą Państwo 26 stycznia. Mam nadzieję, że te kilkanaście wieczorów spędzą Państwo w gorącej atmosferze dyskusji, przeżywania, odbierania teatru na żywo, co jest zawsze wielkim misterium, fantastyczną możliwością oglądania ulubionych aktorów w ich naturalnym otoczeniu, otoczeniu teatru – przyznał aktor.
Damsko-męskie relacje
W pierwszym konkursowym spektaklu „Ludzie inteligentni” publiczność zobaczyła znanych polskich aktorów: Magdalenę Boczarską, Izabelę Kunę, Magdalenę Stużyńską, Rafała Królikowskiego, Szymona Bobrowskiego oraz reżysera – Olafa Lubaszenkę. A sama sztuka stała się połączeniem interesujących rozważań o relacjach międzyludzkich i inteligentnego humoru. Bohaterowie udowodnili, że płeć może stanąć na drodze do komunikacji. Wnioski, do jakich dochodzą inteligentni ludzie, oddalają ich coraz bardziej od sedna. Niebezpieczna gra pomiędzy bohaterami doprowadza do absurdalnych sytuacji, szeregu komicznych nieporozumień i manipulacji; kryzys jednego związku wywołuje kolejny… A konflikty bohaterów – lawinę śmiechu na widowni, a także chwile refleksji, kiedy w ich zachowaniach dostrzegamy schematy własnych doświadczeń. Każdy, kto oczekiwał czegoś więcej niż tylko prostej rozrywki, czyli humoru skłaniającego do przemyśleń, ze spektaklu Lubaszenki wyszedł usatysfakcjonowany.
Nikt nie jest doskonały
A już 21 października na Scenie Teatralnej Miasta Siedlce widzowie zobaczą przedstawienie „Nikt nie jest doskonały”. To komedia, która bawi, śmieszy i nigdy się nie starzeje. W Wielkiej Brytanii, Australii i całej Europie tekst Simona Williamsa został uznany za klasykę komedii romantycznej.
Nikt i nic w życiu Leona nie jest doskonałe, żona odeszła, dorastającą córka Dee Dee zaczęła palić papierosy, a do tego jego ojciec Gus, rubaszny i niesforny pomimo wieku, drażni go swoją ekscentryczną naturą i towarzyskimi ekscesami. Leon jest introwertykiem, nudnym statystykiem, ale posiada talent…. niestety też niedoskonały, bo to talent do pisania romantycznych powieści. To iście niemęskie zajęcie ukrywa pod kobiecym pseudonimem Marty Banbury i bez nadziei na sukces wysyła swoje teksty do kobiecych wydawnictw. Nikt nie przewidział, że pewnego dnia życie Leona zmieni jeden telefon z wydawnictwa – powieść M. Banbury została nagrodzona w konkursie najlepiej napisanych powieści dla kobiet. Szansa uzyskania nagrody może lec w gruzach, chyba że… Leon przebierze się za kobietę!
Bilety na spektakl dostępne w Centrum Kultury i Sztuki.
3 PYTANIA
Wojciech Słupski – Agencja Artystyczna OpenTeatr, współorganizator festiwalu
Co sprawia, że publiczność tak licznie przychodzi na spektakle w ramach Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów „Sztuka plus komercja”?
Myślę, że przyciągają przede artyści, którzy przyjeżdżają, tematyka spektakli, ale też i miejsce. Festiwal tworzymy od kilku lat, a jeszcze wcześniej została wyremontowana sala Centrum Kultury i Sztuki. Mamy z piękną widownię i bardzo dobre zaplecze sceniczne. Odbiór tych spektakli jest właściwy, tak jakby należałoby go odbierać w teatrze. Widownia ma układ amfiteatralny, gdzie ludzie dobrze się czują. A na spektakle przychodzą nie tylko siedlczanie. Mamy grupy z Kodnia, Terespola, Białej Podlaskiej, Międzyrzeca Podlaskiego, Łukowa, Sokołowa, Mińska Mazowieckiego, czyli z odległości 100-150 km. Bilety na niektóre spektakle sprzedają się w mgnieniu oka. To świadczy o dużym zapotrzebowaniu w Siedlcach na wysoką kulturę.
Jak wygląda wybór przedstawień, które możemy oglądać w ramach OFT?
Przede wszystkim próbujemy ściągać spektakle, których u nas jeszcze nie było. Moja agencja artystyczna przygotowała praktycznie same przedstawienia mające swoje premiery w tym roku w warszawskich teatrach. Wysoki poziom festiwalu to również zasługa zaangażowania pracowników CKiS. Sugerujemy się też tym, co chcą oglądać widzowie, ale również obsadą. Pragniemy, żeby to był dobry spektakl, ale ludzie, przychodząc do nas, chcą zobaczyć znane twarze.
Jak siedlecką scenę odbierają sami artyści?
Artyści grający spektakle w całej Polsce często pytają, kiedy przyjadą do Siedlec. Tutaj dobrze im się gra, są wspaniałe garderoby, zaplecze sceniczne, wysoka jakość sprzętu. Mogę powiedzieć, że w wielu warszawskich teatrach takiego nie ma. I przede wszystkim przyjmująca ich bardzo ciepło publiczność.
HAH