I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Amen.
Zdaniem Bogumiły modlitwą prosimy Wszechmogącego, by nie dopuszczał na nas pokus od złego. Zaś w opinii kobiety po czterdziestce ze słów „Ojcze nasz” jednoznacznie wynika, iż Bóg wystawia nas na próby, a my powinniśmy starać się im sprostać z nadzieją, że zło obróci się w dobro..
Tylko czy Bóg, będący nieskończonym dobrem, może kusić? 72-latkowi nie w smak to zestawienie. – On nie namawia do niczego złego! – ocenia po namyśle. Powołując się na Pismo święte, emerytowana nauczycielka wyjaśnia, że tak dobro, jak i zło należy pozostawić pod osąd Tego, który obiecał powrócić. A nam pozostaje czekać i trwać na modlitwie. Specjalistka do spraw turystyki i leśnictwa nie ukrywa, że nigdy dłużej nie zatrzymywała się nad tą kwestią. – Bóg nie pozwala na zło na świecie. On stwarza tylko dobre rzeczy – przekonuje 21-letnia Weronika. A jej pogląd potwierdza 19-letnia uczennica. – Zło istnieje jak świat światem… – nieśmiało zaczyna Bogumiła. – Zło istnieje i musi istnieć! – kobieta z wyższym wykształceniem kończy dygresją, że fakt, czy przemieni się ono w dobro, zależy od nas.
Ale już sposób, w jaki Bóg zbawi nas od złego, zdaniem zapytanych leży w gestii… Jego samego. – Trzeba tylko prosić o wzmocnienie na duchu – zaznacza emeryt. Po czym zastrzega, że Stwórca nikomu z nas nie narzuca drogi, jaką powinniśmy pójść. ...
Ks. Paweł Siedlanowski