I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom
Nie zagłębiali się jednak w szczegóły. Odwagę miał tylko 62-letni emeryt. – My mamy przebaczać pierwsi, a dopiero potem liczyć na to, że Pan Bóg nam przebaczy – wyjaśnił. – To jest warunek przebaczenia: przebaczenie bliźniemu. I to, według mnie, różni chrześcijaństwo od innych religii. Jeśli my, na ziemi, nie przebaczamy bliźniemu, nie mamy co liczyć na zbawienie. Ważne jest, co Chrystus mówił o miłości nieprzyjaciół, czyli że przebaczyć należy każdemu, bez wyjątku. Boże Miłosierdzie jest dla nas zawsze otwarte – dodał.
Reszta jednak na ten temat miała nieco mglistą wiedzę. – Nie rozumiem pojęcia „Miłosierdzie Boże” – odpowiedział spawacz, lat 48. – By Bóg uchronił nas od piekła, by sprowadził nas na dobrą drogę – strzeliła gimnazjalistka. – Żeby się nad nami zmiłował – dorzuciła 18-letnia bezrobotna. – Jak coś dzieje, to człowiek woła do Boga, taka mentalność ludzka – powiedziała na wszelki wypadek pani Krystyna, prowadząca własną działalność gospodarczą.
Kilkoro respondentów wyglądało też na zdziwionych, gdy zapytaliśmy o Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Honor uczestników sondy uratowała 24-letnia studentka. Oraz oczywiście pan emeryt. – Przeżywałem ją w kościele, byłem na Koronce Miłosierdzie Bożego o 15.00. Było bardzo piękne, życiowe kazanie o Miłosierdziu Bożym,. ...
Bartosz Szumowski