Rozmowy
Źródło: ARCH.
Źródło: ARCH.

Idąc przez piekło, nie zatrzymuj się

W trakcie procesu w sprawie postawionego Panu zarzutu ujawnienia Aneksu do Raportu Komisji Weryfikacyjnej WSI prokuratura wielokrotnie naruszała przepisy prawa - np. do akt sprawy włączono stenogramy podsłuchanych Pańskich rozmów z adwokatami…

Dziennikarz Sławomir Sieradzki nazwał Pana „chyba najbardziej zmaltretowanym przez służby specjalne dziennikarzem śledczym”. Czy tak właśnie się Pan czuje?

– Czy najbardziej – tego nie wiem, ale z pewnością nie jest mi lekko. Od kilku lat znajduję się w sytuacji, w której każdy dzień zaczynam i kończę w przeświadczeniu, jak potężnych mam przeciwników, jak wpływowi i ważni ludzie pracują na to, by mnie zniszczyć. Jeżeli w mojej historii, bynajmniej nie w charakterze przyjaciół, występują jednocześnie tak wpływowe postacie, jak ludzie z obecnego kierownictwa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i dawnych Wojskowych Służb Informacyjnych, to muszę zdawać sobie sprawę, że trudno byłoby o potężniejszych przeciwników. Życie z taką świadomością nie jest łatwe. Ale nie chcę się użalać, ponieważ wiem, że są ludzie, których życie jest po wielokroć bogatsze w cierpienie i że dzielnie sobie z tym radzą. Staram się myśleć o swoich trudnościach jak o ciężkiej chorobie, przez którą muszę przejść i którą muszę pokonać, bo nie ma innego wyjścia. I staram się pamiętać o słowach Winstona Churchilla, brytyjskiego premiera czasów wojny, który zwykł mawiać: „ jak idziesz przez piekło, to się nie zatrzymuj”.

W ostatnim czasie był Pan chyba szczególnie zabiegany. Co wydarzyło się w Pańskim życiu w ciągu kilku minionych miesięcy?

– Utrzymuję rodzinę, siebie, żonę i czwórkę naszych dzieci. ...

Anna Wolańska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł