Inwestycja w przyszłość
Jak trudno jest dziś funkcjonować rodzinom posiadającym kilkoro dzieci, nie trzeba nikogo przekonywać. Pomoc państwa jest niezbędna, musi być jednak mądra. Nie wystarczy dać do ręki gotówkę - jeśli tylko pieniądze miałyby być zachętą do większej dzietności, będziemy mieli do czynienia z klasyczną umową handlową. A przecież człowiek nie jest i nigdy nie może być towarem! Chodzi zatem o coś więcej.
Obietnica rządu (wszystko wskazuje na to, że będzie zrealizowana), aby wesprzeć rodziny posiadające więcej niż jedno dziecko, wywołała potężną falę dyskusji w społeczeństwie. W najbliższym czasie projekt „Rodzina 500+” zostanie przekazany do konsultacji społecznych. Zapewne głosy płynące z różnych środowisk będą miały znaczący wpływ na kształt programu i przepisy wykonawcze ustawy, na sposób zabezpieczenia przekazywanych środków przed niewłaściwym wykorzystaniem, ale nie podważą samej idei. Zbyt duża jest determinacja obecnej ekipy rządzącej.
Większość głosów, jakie dają się słyszeć, jest krytyczna. Dystans zachowuje opozycja parlamentarna, wskazując na wysokie koszty operacji. Protest niektórych środowisk narasta, gdy okazuje się, iż znaczna część nowych obciążeń budżetowych zostanie pokryta z podatków, jakie najprawdopodobniej niedługo zapłacą banki i właściciele sieci hipermarketów (dotąd bezkarnie wykazujących ciągłe straty!). Wskazuje się, że w ten sposób za pomysły PiS zapłacą wszyscy. Nie brakuje też argumentów, iż rządowe wsparcie wzmocni środowiska patologiczne, dając im finansowy motyw do posiadania dzieci. ...
Ks. Paweł Siedlanowski