Jak jest chleb, nie ma głodu
Takie ustalenia zapadły na spotkaniu, które odbyło się w starostwie powiatowym. Inicjatywa obdarowania bochenkiem chleba każdego potrzebującego wyszła od proboszcza tej garwolińskiej parafii ks. prałata Ryszarda Andruszczaka. – Dotąd dwa razy do roku robiliśmy paczki świąteczne dla osób biednych, samotnych, chorych. Doszliśmy do wniosku, że to za mało – mówi kapłan, wyjaśniając, że pomysł, by aż do wiosny rozdawać potrzebującym po bochenku chleba, bułki oraz nabiał, trafił na podatny grunt.
Starosta podchwycił pomysł
Marek Chciałowski, starosta garwoliński, przyznaje, że do tej pory organizowane były okresowe akcje pomocowe, przeważnie przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy. Ale chleb i inne produkty żywnościowe potrzebne są codziennie. – Bardzo często ludzie nie chcą przyznać się do biedy i to inni muszą zwrócić uwagę na tych, którym trzeba pomóc – mówi. Gospodarz powiatu podziękował ks. Andruszczakowi za serce i zainteresowanie się problemem. – Ksiądz proboszcz tę potrzebę widzi na co dzień, a wrażliwością dzieli się z naszymi przedsiębiorcami, którzy życzliwie podeszli do sprawy – dodał starosta.
Inni też się włączyli
Właściciele piekarni mających swoje zakłady lub punkty sprzedaży w Garwolinie chętnie włączyli się do zainicjowanej przez proboszcza akcji. Zobowiązali się co tydzień dostarczać pieczywo do punktu charytatywnego na ustalonych zasadach. Prezes PSS „Społem” Hieronim Kobus wyraził chęć przekazania dodatkowo kilkunastu paczek żywnościowych dla potrzebujących. Warto wymienić też innych darczyńców, wśród których są właściciele piekarń. – Bardzo się cieszę, że ta inicjatywa została podjęta – puentuje ks. R. Andruszczak.
Ćwierć tysiąca paczek
Każdego roku, w okresie przedświątecznym, w parafii Przemienienia Pańskiego rozdawane są paczki, których wolontariusze wykonują około 250. – Są to artykuły spożywcze, jak kasza, mąka, cukier, ewentualnie słodycze, które wierni składają przy okazji naszych rekolekcji parafialnych – wyjaśnia wikariusz ks. Dariusz Radzikowski.
Waldemar Jaroń