Jak nie 3:0 to 2:3
Po dramatycznym meczu siedlecki KPS przegrał w tie-breaku ze Ślepskiem Suwałki.
Tak naprawdę chyba nikt ze zgromadzonych obserwatorów meczu – po obejrzeniu dwóch pierwszych setów meczu KPS Jadar z Ślepskiem – nie spodziewał się, że ten pojedynek zakończy się porażką siedlczan 2:3. Pierwsze dwie partie spotkania w Siedlcach to dominacja ekipy trenera Macieja Nowaka. Dobry blok, atak i przyjęcie oraz lepsza organizacja gry gospodarzy sprawiły, że Ślepsk nie miał wiele do powiedzenia. Niestety, dobra postawa siedlczan skończyła się wraz z trzecim setem. Dało znać o sobie wiele zepsutych zagrywek, błędy w przyjęciu i asekuracji. Siedlczanie tylko okresami przypominali dobry zespół z dwóch pierwszych setów, a goście, grający konsekwentnie i z coraz większą werwą, złapali wiatr w żagle i wypunktowali siedlczan.