Diecezja
Jak nikt czuł wschodnią duchowość

Jak nikt czuł wschodnią duchowość

Ojciec archimandryta Roman Ryszard Piętka, marianin, wieloletni proboszcz parafii neounickiej w Kostomłotach zmarł 26 marca w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli w Lublinie. Miał 74 lata.

Urodził się 7 listopada 1937 r. w Ostrołęce k. Warki. Po ukończeniu szkoły podstawowej kontynuował naukę w liceum ogólnokształcącym w Górze Kalwarii. Tam poznał księży marianów i postanowił, że zostanie zakonnikiem. W 1953 r. rozpoczął nowicjat w domu zakonnym w Skórcu k. Siedlec, który zakończył złożeniem pierwszych ślubów zakonnych 15 sierpnia 1954 r.

Rozpoczął studia seminaryjne w Gietrzwałdzie na Warmii, które – zgodnie z ówczesnym zwyczajem – przerwał w celu odbycia posługi w mariańskim domu zakonnym i parafii w Warszawie na Pradze. W pierwszych latach studiów poznał o. Tomasza Podziawę MIC, kapłana wschodniego obrządku, który powrócił z sowieckich łagrów i wykładał filozofię w mariańskim studium zakonnym. Pod jego wpływem zaczął uczyć się rytu bizantyjskiego-słowiańskiego oraz poznawać grecką tradycję chrześcijaństwa. Kolejne lata studiów odbył w seminarium we Włocławku. 15 sierpnia 1960 r. złożył wieczystą profesję zakonną, a 21 czerwca 1964 r. przyjął święcenia prezbiteratu z rąk bp. Kazimierza Majdańskiego.

Pierwszy rok kapłaństwa spędził w Skórcu, gdzie posługiwał jako wikariusz w miejscowej parafii i katecheta dzieci. Następnie został skierowany do Lublina i odbył studia z filologii klasycznej na KUL. Był to okres posoborowy, który w życiu młodego ks. Ryszarda zaznaczył się szczególną wrażliwością na kwestie ekumenizmu.

W czasie studiów nawiązał kontakt z proboszczem jedynej neounickiej parafii w Polsce w Kostomłotach n. Bugiem, ks. Aleksandrem Pryłuckim. W 1968 r. biskup siedlecki Ignacy Świrski – na życzenie prefekta watykańskiej Kongregacji dla Kościołów Wschodnich kard. Maximiliena de Furstenberga – mianował ks. Ryszarda wikariuszem kooperatorem parafii Kostomłoty. Zgodnie ze wschodnią tradycją monastyczną zaczął używać zakonnego imienia Roman. W 1969 r. został proboszczem w Kostomłotach.

Tamtejsza wspólnota, po wojennych zawieruchach, była jedyną parafią neounicka w nowych granicach Polski. O. Roman starał się krzewić bizantyjską tradycję kościelną na różne sposoby. Parafia w Kostomłotach przyciągała wielu młodych ludzi, dla których proboszcz zorganizował bazę noclegową i w obrazowy sposób przekazywał im wiadomości o jedności między Kościołami Wschodu i Zachodu.

Kostomłocką cerkiew św. Nikity po beatyfikacji męczenników z Pratulina uczynił szczególnym miejscem ich kultu. Istniejące sanktuarium unitów podlaskich odwiedza rocznie ok. 70 tys. pielgrzymów. Przy parafii istnieje również Centrum Ekumeniczne, które jest ośrodkiem rekolekcyjnym dla grup młodzieżowych z kraju i zagranicy.

Podczas posługi w Kostomłotach opracował Menologion – spis świętych czczonych w Kościele wschodnim (biogramy i teksty liturgiczne), który był pionierską pozycją wydawniczą na terenie Polski. Tłumaczył także na język polski łacińskie dzieła, głównie autorstwa bł. Stanisława Papczyńskiego, założyciela marianów. Przez wiele lat prowadził zajęcia z języka łacińskiego w nowicjacie marianów w Skórcu oraz w zakonnym seminarium w Lublinie.

Długoletnia działalność. o. Piętki w neounickiej parafii oraz skuteczna praca na rzecz rozwoju obrządku greckokatolickiego zostały w 1998 r. nagrodzone przez Stolicę Apostolską godnością archimandryty (odpowiednik opata w rycie łacińskim). W tym samym roku został odznaczony przez kard. Józefa Glempa złotym medalem Zasłużony dla Kościoła i Narodu. W 2007 r., na skutek problemów zdrowotnych po przebytym udarze mózgu, zrezygnował z urzędu proboszcza w Kostomłotach i przez władze zakonne został przeniesiony do Mariańskiego Domu Studiów świętych Cyryla i Metodego w Lublinie. Jako rezydent-emeryt kontynuował posługę lektora języka łacińskiego w nowicjacie, tłumacza łacińskich i starosłowiańskich pozycji oraz służył jako spowiednik greckokatolickich seminarzystów odbywających studia w Lublinie.

W 2008 r. u o. Piętki wykryto chorobę nowotworową, która sukcesywnie pogarszała stan jego zdrowia. Mimo cierpienia o. Roman starał się służyć Kościołowi na miarę swoich możliwości, m.in. w 2009 r. zredagował reprint XVIII-wiecznej książki „Missja bialska XX Bazylianów” autorstwa bazylianina o. Tymoteusza Szczurowskiego.

O. Roman Piętka zmarł 26 marca. Wszyscy, którzy go znali, wspominają jako wspaniałego człowieka, ojca wszystkich czujących wschodnią duchowość.


 

MOIM ZDANIEM

ks. Zbigniew Nikoniuk – proboszcz parafii unickiej pw. św. Nikity w Kostomłotach

Ojca Romana poznałem, kiedy byłem ministrantem w mojej rodzinnej Pratulinie. O. Roman zastępował wtedy ks. Rembisza. Podczas kazania opowiadał o unickiej parafii. Zafascynowany jego słowami postanowiłem odwiedzić Kostomłoty. Kiedy tam pojechałem, o. Piętka poświęcił mi bardzo dużo czasu, opowiadał o kościele katolickim obrządku bizantyjsko-słowiańskiego. Później odwiedzałem go wielokrotnie, ale już jako kleryk, a potem wikary. Przywoziłem do Kostomłotów grupy pielgrzymów. O. Roman witał wszystkich z otwartymi ramionami. To był pogodny, dobry i radosny człowiek, który potrafił przyciągnąć ludzi. Często gościł u siebie współbraci z zakonu matiańskiego. Całe kapłańskie życie poświęcił parafii w Kostomłotach. Przeżywał tam mnóstwo szczęśliwych chwil, ale niósł też na swoich barkach wiele krzyży, jak chociażby choroby: o. Roman przeszedł dwa wylewy, po których miał trudności z poruszaniem się i mową. Mimo to nie poddawał się, ćwiczył, rehabilitował. Wszystko po to, by być samodzielnym. O. Roman był filologiem klasycznym, pozostawił po sobie publikacje: „Żywot Świętego Męczennika Nikity”, który jest patronem naszej parafii, a także „Menologion” – pierwsze polskojęzyczne wydanie kalendarza liturgicznego obrządku bizantyjskiego. Zresztą o. Roman, mimo że ukochał język cerkiewno-słowiański, był zwolennikiem odprawiania liturgii po polsku, tak by rozumieli ją odwiedzający kostomłocką cerkiew goście. W 2007 r., po 40 latach przewodniczenia parafii pw. św. Nikity, ze względu na stan zdrowia i wiek przeszedł na emeryturę. Po raz ostatni widzieliśmy się w listopadzie ubiegłego roku. Był w dobrej formie. Jednak choroba postępowała błyskawicznie. Wiadomość o jego śmierci zarówno ja, jak i parafianie przyjęliśmy z ogromnym smutkiem. W niedziele odprawiliśmy o zbawienie duszy o. Piętki Liturgię św. Bazylego Wielkiego, a także panichidę za spokój jego duszy. Wraz z parafianami wybieramy się również na pogrzeb. Wszyscy chcemy pożegnać wieloletniego proboszcza jedynej nie tylko w Polsce, ale i na świecie neounickiej parafii obrządku bizantyjsko-słowiańskiego.

MD