Kościół
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Jechali w święte miejsce…

Przecież mieli dobre intencje, jechali do Medjugorie. Może wiele godzin wcześniej modlili się. Dlaczego Matka Boża nie zachowała ich od nieszczęścia? Gdzie był Pan Bóg? Te i inne pytania pojawiają się w naszych rozmowach. Zasiewają wątpliwości, budzą żal.

Nie pierwsza to próba, której dane nam było doświadczyć. 1 lipca 2002 r. autobus wiozący pielgrzymów do Medjugorie rozbił się w miejscowości Balatonszentgyörgy na Węgrzech. W wypadku zginęło 20 osób, a 31 zostało rannych - wiele ofiar pochodziło z naszej diecezji, m.in. ks. Jerzy Górski - proboszcz parafii św. Józefa Siedlcach. Podobną traumę przeżywaliśmy 15 lat temu - 22 lipca 2007 r. autokar wiozący pielgrzymów z sanktuarium Matki Boskiej w La Salette w miejscowości Vizille, na południe od Grenoble, wpadł w przepaść, a następnie stanął w płomieniach. Zginęło 26 osób. Komentatorzy (świeccy, duchowni) w studiach telewizyjnych próbowali tłumaczyć wydarzenie, realizatorzy spinali krótkie relacje w pętle filmowe, które bez przerwy pokazywały te same obrazy. Wszystko przypominało dreptanie w miejscu.

Podobnie jest i dzisiaj. Może czas jest inny – nie pamiętam, by kilkanaście lat temu na portalach internetowych i facebooku było tyle hejtu, wulgarności, nienawiści wylewanej na pielgrzymów, oskarżeń o fanatyzm uczestników i organizatorów wyjazdu, księży i biskupów, którzy rzekomo „posyłają ludzi na śmierć” itp. Tu widać zdecydowany „postęp” laicyzującej się rzeczywistości. Wpisy prof. Jana Hartmana, komentarze na portalach informacyjnych pod kolejnymi relacjami z chorwackich szpitali, informacjami o ofiarach i ich cierpieniu, nie tylko nie mieszczą się w granicach uznanych, cywilizacyjnych norm społecznych, kodeksie elementarnych zasad kultury, ale wiele z nich przekroczyło granice bluźnierstwa – mówią wręcz o jakimś pozostawaniu w demonicznym owładnięciu myślenia i działania. Świadczą o kompletnym niezrozumieniu ludzkiej tragedii, niezdolności do empatii, totalnym zaburzeniu zdolności oceny rzeczywistości. Przerażają. Budzą niepokój i litość. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł