Jednostronne derby
Tymczasem kolejne partie ukazały, że meczu prowadzony jest pod dyktando zespołu Ósemki. Gospodarze w 3 kolejnych setach byli zdecydowanie lepsi od grającej mało zdecydowanie, bez przekonania oraz z dużą ilością własnych błędów i nieporozumień Wilgi. Goście tylko momentami nawiązywali wyrównany pojedynek z gospodarzami. Wydaje się, że Wilga miała problemy z przygotowaniem wytrzymałościowym i koncentracją. Siedlczanie nie rozegrali bardzo dobrego meczu – też mieli słabsze momenty – ale ich wygrana nie podlegała dyskusji.
Ósemka Sieedlce – Wilga Grwolin 3:1 (-21, 18,18,19).
Ósemka: Burzec, Rząca, Drabkowksi, Płocki, Pierzchalski, Szataniak oraz Kołodziek (libero). Trener: Prekurat:
Wilga: Szyćlo, Werpachowski, Górecki, Sutyniec, Sokołowski, Wykowski oraz Łuczka (libero), Postek, Żuber, Wilki. Trener: Górecki.
Pierwszy set zaczął się od prowadzenia gości kilkoma punktami. Ósemka w połowie seta doprowadziła do remisu 15:15 i nawet objęła prowadzenie 17:16. Jednak od remisu 18:18 do końca seta dominowała Wilga, która wygrała dzięki lepszemu atakowi, blokowi i zagrywce. Druga partia zaczęła się nieoczekiwanie od wysokiego (bo aż 8:0) prowadzenia Ósemki. Potem garwolinianie wprawdzie próbowali nawiązać walkę, doprowadzając do stanu 10:6 i 18:13, ale w końcówce siatkarze Ósemki nie dali już szans rywalom, wygrywając 25:18 – zwłaszcza dzięki dobremu blokowi i atakowi. Przez 3/4 trzeciej partii pojedynek miał w miarę wyrównany przebieg, lecz w końcówce od stanu 17:16 znów zdecydowanie lepsi byli gospodarze, którzy wygrali partię 25:18 i prezentowali dobre przyjęcie i skuteczny atak. Na początku ostatniego seta wydawało się, że w tym meczu mogą być jeszcze emocje. Po remisie na początku i niewielkim prowadzeniu Ósemki 6:4, siedlczanie, wykorzystując fatalne przyjęcie i błędy garwolinian, wygrali w sposób bezdyskusyjny 25:19 i całe spotkanie 3:1.
3 PYTANIA
Dariusz Prekurat, trener
Jak ocenia Pan pojedynek z Wilgą?
Chyba, trochę usztywnieni występem przed licznie zgromadzoną publicznością, nie zagraliśmy najlepiej w pierwszym secie, co wykorzystali garwolinianie. Potem zaczęliśmy grać dużo lepiej i pewnie ograliśmy rywali 3:1.
Goście, poza pierwszą partią, chyba zawiedli?
Wydaje mi się, że decydującym momentem meczu był początek drugiego seta, kiedy objęliśmy prowadzenie 8:0. Ten fragment spotkania wyraźnie podciął skrzydła naszym rywalom i potem grało nam się znacznie łatwiej.
Na co stać Ósemkę w tym sezonie?
Jako beniaminek myślimy głównie o utrzymaniu się w lidze. Myślę, że ten cel już spełniliśmy. Teraz im więcej ugramy, tym lepiej dla nas.
Andrzej Materski